VIII

578 35 28
                                    

MARYJA

Trzeciego dnia po Ukrzyżowaniu, przyszła do mnie z wizytą moja znajoma Aleksandra. Opowiadałam jej właśnie o tym, że po tak okrutnych katuszach, jakich doświadczył Jezus, raczej nie zmartwychwstanie. Choć kiedy są to wierzyłam, teraz....Sama nie wiem, co się stało. Poza tym... Nie chciałam, aby odnalazł Marię. Lubiłam tą dziewczynę, ale... ktoś z taką przeszłością, nie nadaje się dla mojego Syna. Dlatego już wcześniej obmyśliłam, co Mu powiem, jeśli jednak wstanie i będzie chciał jej szukać.
W czasie naszej rozmowy, Aleksandra pobladła i popatrzyła ponad moim ramieniem.
-Aleksandro, wszystko w porządku?-zapytałam jej.
Nic nie odpowiedziała, tylko padła na kolana i powiedziała:
-Pan mój i Bóg mój.
-Wstań, Aleksandro. Błogosławieni Ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Pamiętaj, Matko.-odezwał się dobrze znajomy mi głos.

... ... ... ...

J

EZUS

-Ale jak to? Dla...Dlaczego? Czyż nie wiedziała, że przy mnie będzie bezpieczna? Ona i dziecko?-nie mogłem w to uwierzyć.
-Synku, przykro mi to mówić, ale może wróciła do poprzedniego zaw...
-ZABRANIAM CI TAK MÓWIĆ! -krzyknąłem, po czym wyszedłem z mieszkania, trzaskając drzwiami.

Jan i Piotr zebrali wszystkich apostołów i zrobiliśmy zebranie u tego pierwszego.
-Panie!-zagadnął mnie Łukasz.-Nigdzie nie możemy znaleźć Pawła z Tarsu!
-Nie szkodzi.-powiedziałem.-Może pomylił daty...-dodałem.
Jan i Piotr zgodnie milczeli o moim wcześniejszym przebudzeniu. Byłem im za to wdzięczny. Na razie lepiej nie rozpowszechniać tej informacji wśród ludu.
Chwilę porozmawialiśmy wcswoim gronie, po czym każdy poszedł w swoją stronę, obiecując, że będzie głosił Prawdę o Zmartwychwstaniu.
Również udałem się do domu rodzinnego. Od śmierci Józefa*, mieszkałem znów z Matką, aby pomóc jej w codziennych zajęciach.
Gdy wszedłem do domu, przy stole siedziała młoda dziewczyna, odwrócona do mnie tyłem.
-Zuzanna**?-zwróciłem jej uwagę, uradowany.
Ta odwróciła się w moją stronę i wywracając krzesło, uwiesiła na mojej szyi.
-Jezus...Przepraszam, że nie e było mnie przedwczoraj. Jak mówiłam strażnikom, kim jestem, nie wierzyli mi. Wpuścili dopiero po wszystkim.-mówiła, nie odrywając się ode mnie.
-Nie szkodzi. Dobrze, że oszczędzili Ci tego widoku.
-Może masz rację. Wyrwałabym im wszystkim jaja, jakbym widziała, że męczą mi starszego brata.
-Zuzka! Wyrażaj się!-krzyknąłem na nią żartobliwie, odstawiając siostrę na ziemię.

* Nie wiem, gdzie podziewał się Józef w trakcie i po Ukrzyżowaniu, więc w opowiadaniu go uśmierciłam.

** Zuzanna-fikcyjna siostra Jezusa, córka Maryi i Józefa.

Jak chcecie częściej rozdziały, przypominajcie mi o tej książce na moim głównym koncie, podanym w opisie profilu. 😁

JEZUS NIE UMARŁ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz