JEZUS NIE UMARŁ

EPILOG I CAŁA RESZTA

Epilog nie będzie z punktu widzenia niczyjego. O tych wydarzeniach opowie narrator.

Po kilku dniach wszystko zaczęło się układać. Jezus i Maria Magdalena znów zbliżyli się do siebie. Mała Sara szybko zaakceptowała nowych domowników. Maryja, choć tego nigdy nie powiedziała głośno, stwierdziła, że zostając w Jerozolimie nie byłaby tak szczęśliwa, jak tu w Indiach. Pomagała w opiece nad małą wnuczką, co sprawiało jej nie lada przyjemność. Po dwóch miesiącach dołączył do nich Paweł. W niedługim czasie związał się z Zuzanną i przeprowadzili się kilka ulic dalej. Również zajmowali się uprawą roli i hodowlą zwierząt. Przez kolejne pięć lat, w różnych odstępach czasowych, dołączali do nich kolejni apostołowie i zajmowali domostwa w okolicy. Po roku czasu od skromnego ślubu Zuzi i Pawła, przyszedł na świat mały Sebastian-ich pierwszy syn. Weronika również znalazła swoją miłość. Mężczyzna zamieszkał razem z nią, ponieważ ona i Maria Magdalena nie wyobrażały sobie życia bez siebie. Mężczyźni musieli zbudować dobudówkę, gdyż Sara już była duża i żądała własnego pokoju, poza tym Weronika była w zaawansowanej ciąży. Ich mały domek nie pomieściłby ich wszystkich.
Niedługo potem, okazało się, że i Maria spodziewa się kolejnego dziecka.
-Mam nadzieję, że tym razem będzie to chłopiec.-skomentował Jezus, gdy ogłaszali radosną nowinę rodzinie i przyjaciołom.

A co się stało z Olgą? Nie wiadomo. Legenda głosi, że zmarła w podeszłym wieku w szpitalu dla obłąkanych, gdyż cały czas upierała się przy głoszonych przez siebie herezjach.

Dziękuję wszystkim moim Czytelnikom. Opowieść, którą tu publikowałam, była tylko fikcją literacką. Mam nadzieję, że wywołała w Was: zdziwienie, ciekawość, niekiedy oburzenie i kontrowersję.
Jeśli tak, znaczy to, że jest napisana dobrze, bo o to właśnie chodziło.

Nie będę tu wymieniać wszystkich, którzy byli ze mną przez tą historię, bo oni/one dobrze o tym wiedzą.
Jeszcze raz serdecznie wam dziękuję i mam nadzieję, że zakończenie jest satysfakcjonujące.

THE END