XXIV

285 19 0
                                    

MARIA MAGDALENA

Minęły następne dni. Nie mogłam siedzieć bezczynnie. Myślałam nad tym, przez kilka bezsennych nocy. W końcu podjęłam decyzję.
Tego wieczoru siedziałyśmy wraz z Zuzią i Weroniką przed kominkiem. Ogień wesoło w nim buzował. Zastanawiałam się, jak im to powiedzieć. Zdecydowałam, że zrobię to prosto z mostu.
-Dziewczęta, jutro zabieram Sarę i wyruszamy z powrotem do Jerozolimy.-wypaliłam.
-Co???-powiedziały równocześnie.
-Nie możesz. Już to przerabiałyśmy. Przecież tu chodzi o przetrwanie wiary chrześcijańskiej. Mała jest bardzo podobna do ojca. Za dużo ryzykujesz.-powiedziała Weronika.
-Ale ja już tak nie mogę!-krzyknęłam, jednak na tyle cicho, by nie zbudzić śpiącej córki.
-Poza tym, myślę, że Jezus jest już w drodze do Indii.-zawtórowała jej Zuza.
-Skąd możesz to wiedzieć? Ja po prostu nie mogę czekać w nieskończoność! Sara mi si mieć ojca!-w moich oczach pojawiły się łzy smutku i bezsilności.
Wstałam z krzesła, stanęłam twarzą do nich i powtórzyłam:
-Nie mogę tak, rozumiecie?!?
Nagle stało się coś dziwnego. Oczy obu kobiet, zrobiły się wielkie jak talerze. Gapiły się na mnie, jakby zobaczyły jakieś nieziemskie zjawisko. Dopiero po kilku sekundach zdałam sobie sprawę, że one nie patrzą na mnie, a na to, co było za moimi plecami. Czyli na drzwi.
-Co Wy tam wiii...-Nie dokończyłam, bo spojrzałam w tamtym kierunku. Nie wierzyłam własnym oczom.
-Witajcie, kochane dziewczyny.-powiedziała Maryja.
Po chwili do domu wszedł również Jezus.
Nie wytrzymałam i osunęłam się na ziemię. Oparłam się plecami o ścianę, nogi podciągnęłam pod brodę, ukrywając w nich twarz. Płakałam tak, jak chyba nigdy w życiu. Wszystkie złe emocje wypłynęły wraz z nimi. Teraz wszystko będzie dobrze. Teraz wszystko musi się dobrze ułożyć. Nie może być inaczej. Kiedy się w miarę uspokoiłam i porozmawialiśmy, wysłałam posłańca do Jerozolimy, aby przekazał informację o ich przybyciu apostołom. Potem poszliśmy zobaczyć małą Sarę. Trochę zaniepokojona, śledziłam wzrokiem Jezusa i obserwowałam Jego reakcję.

JEZUS NIE UMARŁ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz