Rozdział 14

438 24 5
                                    

Dłonie G przesuwały się coraz niżej, aż w końcu znalazła się na moim pośladku. Wtuliłam się w niego bardziej dotykając ustami jego szyi. Po chwili jednak odchyliłam głowę i złożyłam krótki pocałunek na jego ustach. Gerlad uśmiechnął się do mnie i kontynuowaliśmy taniec, a ja szczerze liczyłam na coś więcej. Kiedy skończyła się kolejna piosenka wróciliśmy do stolika, gdzie wciąż byli jego znajomi. Usiadłam pomiędzy nim a jakąś dziewczyną, a ona podała mi szklankę z drinkiem. 

- Proszę, wzięłam coś dla ciebie. Nie jest mocne, ale umili ci wieczór. - uśmiechnęła się do mnie. - Swoją drogą mów mi Mel. 

- Dziękuję i jestem Roxi. - odwzajemniałam jej uśmiech, a ramię Geralda pojawiło się na oparciu za moja głową, przez co spojrzałam na niego. Był zajęty rozmową z jednym z chłopaków, który pojawił się przy nas znikąd. 

- Więc skąd znasz G? - dziewczyna kontynuowała rozmowę, na którą średnio miałam ochotę. Mimo to wróciłam spojrzeniem do niej.

- Poznaliśmy się na imprezie, niedawno. - wzięłam łyk napoju jaki dostałam wcześniej. Jego smak nie był najgorszy, jednak piłam lepsze. 

Dziewczyna zadała mi jeszcze kilka zbędnych pytań, na które odpowiedziałam, po czym poszła zatańczyć. Oparłam głowę o ramię Geralda i lekko przymknęłam oczy. Zaczynała boleć mnie głowa, a obraz jaki widziałam był coraz mniej wyraźny. Czułam się jakbym miała zaraz eksplodować i jednocześnie zasnąć w zimowy sen. G lekko się poruszył, po czym jak zakładam spojrzał na mnie. 

- Roxi, co się dzieje? - usłyszałam jego pytanie w szumie innych dźwięków. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje, więc zostawiłam go bez odpowiedzi. Zamknęłam oczy chcąc zasnąć, jednak coś mi nie pozwoliło. Poczułam szarpnięcie mojego ramienia. 

- Roxanne, nie śpij. Masz tutaj wodę. - po chwili w moich dłoniach wylądowała szklanka wody. Powoli podniosłam ją do ust i również wzięłam łyka. - Pojedziemy do mnie. Jak twoja mama cię zobaczy, nigdy więcej nie pozwoli ci ze mną wyjść. 

Westchnęłam, byłam gotowa wstać. Otworzyłam szerzej oczy i zobaczyłam, że opróżniłam i całego drinka, jak również cała wodę. Nie mam pojęcia jak to się stało. Poczułam  jak Gerald łapie mnie pod kolanami oraz bierze na ręce. Wtuliłam się w jego tors i zaciągnęłam zapachem jego koszulki. Pachniał tak dobrze. 

- Co mi się stało? - zapytałam cicho, gdy znaleźliśmy się na zewnątrz. Gerlad otworzył samochód i posadził mnie na fotelu po czym klęknął przy moich nogach. 

- Mel pomyliła szklanki, kochanie. - westchnął. - Dostałaś drinka z dodatkiem, ale zaraz powinno być w porządku. - pogładził dłonią mój policzek. Mimo tego co się stało, czułam się szczęśliwa, że stało się to z nim. - Przepraszam.

- Geraaaaaald - przeciągnęłam, a chłopak zaśmiał się z tego co zrobiłam. - Nic się nie stało, jest lepiej. - uśmiechnęłam się. - Ale wróćmy do ciebie. Chcę się położyć. - jęknęłam. 

- Dobrze. - chłopak wstał, przesunął moje nogi, tak aby mógł zamknąć drzwi i poszedł na swoją stronę. - Jeśli chcesz możesz się zdrzemnąć.

Kiwnęłam głową i zamknęłam oczy. Poczułam tylko jak Gerald zapina mój pas oraz czymś mnie okrywa. Otworzyłam ponownie oczy, gdy samochód się zatrzymał. Byliśmy już pod jego domem. Czułam się już zupełnie dobrze. Delikatnie odpięłam pas starając się zostawić jego kurtkę na moim ciele. Otworzyłam drzwi, a przede mną pojawił się G. Podał mi rękę, lecz ja wstałam i wtuliłam się w niego. W taki sposób przeszliśmy do wnętrza. Zdjęłam jego ubranie ze mnie oraz buty. Czekałam, aż on się rozbierze. Oparłam się o framugę przyglądając się jego ruchom. Kiedy podniósł głowę odwróciłam wzrok, a on się zaśmiał. 

- Księżniczko, nie musisz się wstydzić, tego że na mnie patrzysz. Też lubię na ciebie patrzeć. - podszedł do mnie i objął mnie w pasie. 

Jego usta znalazły się na moich. Moje dłonie wylądowały na jego karku i przyciągnęłam go bliżej siebie. W tym momencie nasze języki zaczęły ze sobą współgrać, a ja poczułam jak Gerald unosi mnie do góry. Owinęłam nogi wokół jego pasa i udaliśmy się do jego sypialni. Chłopak lekko pchnął drzwi, które od razu ustąpiły, po czym delikatnie postawił mnie na ziemi. 

- Wyglądasz tak cholernie dobrze w tych spodniach. - wydyszał w moje ucho i złożył pocałunek na szyi. Mruknęłam cicho na jego gest i odchyliłam głowę w bok, tak aby miał więcej miejsca. - Nikt mi cię nie zabierze.  - poczułam kolejny pocałunek tym razem na moim obojczyku. - Chcę abyś była moja

Gerlad spojrzał mi w oczy i lekko przygryzł wargę. Zamrugałam szybko czekając na to, co zrobi. Włożyłam dłoń w jego włosy, ponieważ miałam na to ochotę odkąd weszliśmy do mojego pieprzonego domu. Jego duża dłoń znalazła się na moim biodrze. Kochałam tą ciszę, która panowała między nami. 

- Będziesz moja? - po raz kolejny sprawił, że moje nogi zmiękły, a ja zapomniałam jak się oddycha. 

a xx 

Fake Lover // g-eazy ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz