Od wyjścia Ayato, leżałam na łóżku w bezruchu uparcie patrząc w sufit i rozmyślając nad tym co czerwonowłosy próbował mi uświadomić. Westchnęłam przeciągle i usłyszałam jak drzwi wejściowe zanoszą się skrzypnięciem
Wrócili
Odetchnęłam z ulgą na myśl, że już nie będę sama z Ayato. Lecz czułam się za słaba by wstać na równe nogi. Naglę mój telefon zaczął grać melodię oznaczającą, że ktoś dzwoni. Wzięłam urządzenie w dłoń i spojrzałam na ekran. Widząc zdjęcie Mili, przeciągnęłam po wyświetlaczu kciukiem odbierając połączenie i przyłożyłam słuchawkę do ucha.
-Halo?
-Kochana! Jak się czujesz?!
-Słabooo..ale mi przejdzie
-No mam nadzieję! Sakamaki mnie dzisiaj wkurzył!
-Który
-Shu...leżał se na podłodze a ja się o tego idiotę potknęłam i on jeszcze mi mówił że to moja wina...
-Hahahaha...to Shu. Znasz go
-Nooo...wkurzający i irytujący leń...
-Nie przesadzaj...wiesz co...kończę bo zaraz Reiji napewno przyjdzie mi dać lekaratwa
-Dobrze paa!-rozłączyła się
Miałam rację. Chwilę po tym jak odłożyłam telefon na szafkę nocną, zjawił się Reiji z nowymi lekami do nafaszerowania mnie. Lecz muszę przyznać, że działają. Chłopak położył wszystko na moim biurku i bez słowa zniknął...
CZYTASZ
Love and Hate||DL
FanfictionKłamstwa. To jedyna rzecz, która przytłacza człowieka aż za bardzo. Tajemnice - skrywane w mroku, jak i w świetle. Mówią, że Anioły mają czystą duszę, która nie jest przesiąknięta ani trochę grzechem. Kłamstwo.