P.O.V Milificent
Leżałam na łóżku w moim pokoju i rozmyślałam nad ostatnimi wydarzeniami. Gdyby wszystko sobie tak uporządkować to miało by to sens lecz coś zawsze musiało przeszkodzić w dojściu do prawdziwego rozwiązania. Spojrzałam na drzwi od mojego pokoju słysząc ruch klamki. Drzwi się uchyliły a w nich stał Shu Sakamaki.
Skąd on wie gdzie ja mieszkam?!
-Co ty tu robisz?!-spytałam mając nadzieję że wampir odpowie lecz on postanowił zagrać w tak zwaną ,,grę wstępną" i tylko zaczął się zbliżać a ja cofać.
Wampir podchodził coraz bliżej a ja nie byłam świadoma jego zamiarów co do mojej osoby. Moje plecy zetknęły się ze ścianą a blondyn wykorzystując sytuację oparł ręce po obu stronach mojej głowy odbierając mi jedyną drogę ucieczki
-Mam sprawę-wreszcie wampir postanowił użyć głosu
-Jaką?-spytałam już lekko wyprowadzona z równowagi
-Chodzi o Richtera-zdziwił mnie używając tego wstrętnego imienia
-O niego?!-podniosłam głos
-Tak i nie krzycz-Shu schował twarz w zagłębieniu mojej szyi mrucząc cicho
-Ej! Leniu!-krzyczałam prosto do jego lewego ucha-co z tym Richterem?!
-Później ci powiem...idziemy spać-jednym zgrabnym ruchem powalił mnie na łóżko mocno trzymając moje ciało
-Nie ma mowy ty...-dłonią zakrył mi usta i po chwili zasnął jak dziecko
Leniwy, głupi bachor...
Hej skarby. Dzisiaj z punktu widzenia Mili. Ostatnio zauważyłam że pisze gorsze rozdziały i nie jestem z nich zadowolona no ale opinia zależy od was.
Ten rozdział dedykuje:
CZYTASZ
Love and Hate||DL
FanfictionKłamstwa. To jedyna rzecz, która przytłacza człowieka aż za bardzo. Tajemnice - skrywane w mroku, jak i w świetle. Mówią, że Anioły mają czystą duszę, która nie jest przesiąknięta ani trochę grzechem. Kłamstwo.