...zobaczyłam Matteo. Zdziwiło mnie to.
-Cześć kelnereczko- powiedział chłopak.
Gdy to powiedział, spojrzałam mu w oczy. Jego ciemne, brązowe oczy. Są przepiękne. Po dłuższej chwili starałam się mu odpowiedzieć.
-Hej...Matteo- wyjąkałam.Nadal nie mogłam przestać patrzeć w jego oczy.
-Coś się stało ?-spytał.
-Nie,nie. Muszę iść. -odpowiedziałam i pobiegłam do klasy.
*Matteo*
-Ok kelnereczko. Widzimy się w J&R.-powiedziałem, ale chyba tego nie usłyszała, ponieważ już była w klasie.
Gdy wróciłem ze szkoły, nie mogłem przestać myśleć o Lunie. Coś mi mówi, że kocham Ambar. Jednak strasznie mi się podoba Luna.
Kiedy odrobiłem lekcje, postanowiłem pójść do J&R. Spotkałem moje przyjaciela. Od razu poszliśmy jeździć.
Na wrotkowisku byliśmy już jakieś 40 min., wtedy przyszła Luna. Nie mogłem przestać na nią patrzeć. Jest taka piękna!
-Ej stary, czujesz coś do Luny ?- spytał Gaston.
-Nie. Kocham Ambar.-odpowiedziałem.
-Wiesz co? Możesz okłamywać każdego, nawet siebie. Ale mnie nie. Jestem twoim najlepszym przyjacielem. Powiedz mi jest coś między wami ?- zapytał i wskazał palcem na Lunę.
-No mo...-mówiłem, ale nie mogłem dokończyć, bo podjechała do nas Tamara.
-Chodzcie tu wszyscy. Mam dla was niespodziankę - oznajmiła.
Wszyscy staliśmy już obok niej. Nie mieliśmy pojęcia o czym mówi Tamara.
-No więc. J&R organizuje wycieczkę do Meksyku. Jest ona dla każdego z rollera.- wytłumaczyła.
Wszyscy się ucieszylismy. Ale Luna najbardziej. Meksyk to jej rodzinne państwo. Kocham widzieć kiedy jest szczęśliwa.
Podjechalem do niej. Zaczęliśmy rozmawiać. Po dłuższej rozmowie, Luna zapytała mnie:
-Matteo... Cieszyłbyś się kiedybyś wrócił do swojej ojczyzny?
-Wiesz..zawsze chciałem wrócić do Włoch.-uśmiechnęła się, a ja odwzajemniłem gest.- A czemu pytasz ?
- Bardzo chcę wrócić do Meksyku, ale boje się, że gdy już będziemy na miejscu, to wszystkie wspomnienia wrócą, że znowu będę tęsknić. -oznajmiła. Wtedy poleciała jej łza.
Wytarlem jej policzek.
-Dziękuję Matteo. -powiedziała i mnie przytuliła. Odwzajemnilem gest.
Gdy przestalismy się przytulać, nasze usta były blisko siebie. Miałem już ją pocałować, kiedy odpchną mnie od niej Simon. Zrobił to tak, że Luna przewróciła się i upadła.
-Co robisz ?!- krzyknąłem- Uważaj trochę. Wywrociles Lunę.!
-To było napewno niechcący. Spokojnie. - powiedziała Luna.
Chciałem ją podnieść, jednak Simon mnie wyprzedził.
-Przepraszam Luna. Naprawdę nie chciałem.-powiedział Simon- jedź do szatni zaraz tam będę.
Gdy Luny już nie było na torze Simon powiedział:
-Lepiej sobie uważaj. Luna jest tylko moja. Nie pozwolę żeby jakiś zarozumiały chłopak mi ją odebrał.
Dziwiłem się. Nie wiedziałem, że Simon zacznie mi grozić.
-Lepiej ty uważaj. Luna nie zasługuje na takie traktowanie, a co więcej na takiego przyjaciela!- odpowiedzialem mu ze złością.
Chłopak odjechał.
*Luna*
Zrobiłam tak jak mi kazał Simon. Pojechałam do szatni, a tam myślałam o tym co się przed chwilą zdarzyło.
Matteo staną w mojej obronie.
Byłam szczęśliwa. Mało kto staną by w mojej obronie. Jednak nadal nie mogę w to uwierzyć co zrobił Simon. Bronię go, bo to mój przyjaciel. Lecz z drugiej strony nie spodziewałam się tego po nim. Do szatni wszedł Simon.
-Simon czego mnie popchnąłes ?- zapytałam.
-Luna nie mogę patrzeć na ciebie i Matteo razem. Wkurza mnie to !- odpowiedział.
- Ale miedzy nami nic nie ma. Jest moim przyjacielem, zrozum !- odpowiedziałam.
-Nie będziesz z takim jak on.- powiedział ze zdenerwowaniem. Po czym wbił się w moje usta.
Nie chciałam tego. Pocałunek z każdą chwilą stawał się mocniejszy, pełen pożądania. Zaczęłam się wyrywać, ale chłopak złapał mnie za nadgarstki i nie chciał mnie puścić. Bałam się. Zaczęłam płakać. Nagle...Myślę, ze się podoba
-----------------------------------------------
Komentujesz=motywujesz
CZYTASZ
Zakazana miłość. Lutteo forever ❤❤
FanficHistoria dwojga nastolatków, których łączy coś więcej 'taka chemia' Czy mogą być razem? A może lepiej będzie jakby się nie dogadywali ?