Rozdział 19

45 10 2
                                    


Na rozpoczęcie wybrałam piosenkę pod tytułem "Take on the world". Był to nie tylko jeden z moich pierwszych utworów, podczas podróży po świecie i relacjonowania tego na swoim kanale to właśnie on służył za soundtrack, był to mój znak rozpoznawczy. Z reguły nawiązywała ona do wykorzystywania okazji i czerpania z życia garściami, teraz jednak miałam zamiar przekazać nią coś więcej. Chciałam pokazać wszystkim-a przede wszystkim samej sobie- że nie ważne ilu upadkom i górom będę musiała stawić czoła, że pomimo jak ciężkie chwile przeszłam wróciłam silniejsza.

Weszłam na scenę i stanęłam tyłem do publiczności. Wcześniej zniecierpliwieni i zaciekawieni ludzie ucichli, można było usłyszeć pojedyncze oklaski lub okrzyki. Uśmiechnęłam się. Nagrywanie vlogów to świetna zabawa ale to właśnie koncerty i meetingi nakręcały mnie do działania i dawały największą satysfakcję. Nie ma lepszego uczucia niż spotkanie z ludźmi integrującymi się z twoją twórczością, twoimi uczuciami i osobowością bo właśnie to za każdym razem im przekazuję w swoich piosenkach.

Gotowa do konfrontacji po miesiącach przerwy obróciłam się do zebranych wraz z pierwszym wersem piosenki.

I've been waitin'
For a day like this to come
Struck like lightnin'
My heart's beating like a drum
On the edge of something wonderful

Face to face with changes
What's it all about?
Life is crazy
But I know I can work it out
Cause' I got you to live it with me

Byłam pozytywnie zaskoczona ilością obecnych osób, wiedziałam że mam wielu obserwatorów ale nie spodziewałam się iż po braku jakiegokolwiek znaku życia przez parę miesięcy aż tylu zdecyduje się tu przyjść. Przykucnęłam na brzegu sceny by przybliżyć się do publiczności przed refrenem.

I feel all right, I'm gonna take on the world
Light up the stars, I've got some pages to turn

I właśnie w tym momencie dołączyły do mnie setki głosów. W tamtym momencie byłam najszczęśliwszą osobą na świecie, dałam ponieść się muzyce i wraz z publiką jak ze starymi przyjaciółmi kontynuowałam.

I'm singing oh oh oh
oh oh oh oh
I've got a ticket to the top of the sky
I'm comin' up, I'm on the ride of my life
I'm singing oh oh oh
oh oh oh oh

Take on the world

Puzzle pieces, throw them up into the air
Taking chances
Moments happen everywhere
I got you to live it with me

I feel all right, I'm gonna take on the world
Light up the stars, I've got some pages to turn
I'm singing oh oh oh
oh oh oh oh
I've got a ticket to the top of the sky
I'm comin' up, I'm on the ride of my life
I'm singing oh oh oh
oh oh oh oh

Take on the world

Flyin' high
I won't look down
Let my fears fall to the ground

I feel all right, I'm gonna take on the world
Light up the stars, I've got some pages to turn
I've got a ticket to the top of the sky
I'm comin' up, I'm on the ride of my life

I feel all right, I'm gonna take on the world
Light up the stars, I've got some pages to turn
I'm singing oh oh oh
oh oh oh oh
I've got a ticket to the top of the sky
I'm comin' up, I'm on the ride of my life
I'm singing oh oh oh
oh oh oh oh

Kończąc piosenkę poczułam na policzkach spływające po nich łzy. To było właśnie to czego tak mi brakowało, czego potrzebowałam. Zaśmiałam się do przybyłych i otarłam łzy.

*****

Meeting okazał się być jednym wielkim sukcesem, odnowiłam kontakt z fanami, pożartowałam z przyjaciółmi - czego chcieć więcej?

Właśnie kończyliśmy pakować ostatnie auto ze sprzętem, w międzyczasie podchodzili do nas ludzie proszący o autograf albo po prostu chcący porozmawiać.

-Hej, Hej, Hej! Dałaś czadu mała!- Krzyknął nie kto inny jak Holland.

- Nie ma co. Wiesz, że żeby się tu do ciebie dopchać musieliśmy czekać jakąś niezłą godzinę?- Zaśmiał się Dylan.

Dwójce przyjaciół w tle towarzyszyły jeszcze Zen i Meghan.

Po chwili wszyscy zamknęli mnie w grupowym uścisku.

-A my to co? - Mruknął urażony Jack.

-Właśnie! Ja też chcę!- Wtrącił się Finn i przytulił do siebie zaskoczoną Meg, na której twarzy momentalnie pojawił się rumieniec.

- Słuchajcie, musimy jeszcze dokończyć pakowanie ale to kwestia jakichś 10/ 15 minut co wy na to żeby potem skoczyć do jakiegoś klubu? Mam ochotę potańczyć!- Zaproponowałam przyjaciołom. Po występie byłam nieźle nakręcona a nie przecież lepszego sposobu na wykorzystanie takiej ilości energii niż świętowanie ze znajomymi.

- Już myślałem, że nigdy nie zapytasz.- Odpowiedział mi męski, przyprawiający o to dziwne uczucie w brzuchu głos, który mógł należeć tylko do jednej osoby.

Hemmings.


No heeej ;)
Dziękuję wszystkim, którzy dotarli ze mną do tego momentu. Jeśli czytanie mojego opowiadania sprawia wam przyjemność pamiętajcie by dać  lub zostawić komentarz.

Obrzydliwiec || L. H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz