Przepraszam za spóźnienie - powiedział zadyszony. Blondyn wszedł do klasy i usiadł przed nami.
Gdy go zobaczyłam serce zaczęło mi bić jak szalone. Parę razy odwracał się w moją stronę. Ale ja udawałam, że słucham pani i byłam wgapiona w tablice. Dostałam dreszczy i przez resztę lekcji marzyłam o powrocie do domu. Po dzwonku pożegnałam się z przyjaciółką i wybiegłam z klasy biegłam w stronę domu. Gdy dotarłam wzięłam głęboki oddech i spokojnie przywitałam się z rodzicami przybywającymi w piekarni. Szybkim krokiem minełam próg piekarni rodziców, szłam w stronę pokoju, położyłam torbę na podłogę, a sama rzuciłam się na łóżko. Dużo myślałam nad tym co się stało! Ale przecież tak naprawdę to nie ma nad czym myśleć przecież praktycznie nic się nie stało! Byłem załamana nie wiedziałam co robić? Co myśleć? Leżałam bezczynnie i myślałam co zrobić by o nim zapomnieć.Nagle usłyszałam odgłosy dochodzące spod mojego okna. Były bardzo niepokojące, więc postanowiłam zobaczyć o co chodzi.
Tak jak myślałam Władca Ciem znowu znalazł nową ofiarę. Czarny kot już tam był. Po chwili krzyknełam:Tikki kropkuj!
Przemieniłam się weszłam na poddasze i skoczyłam na pomoc Czarnemu kotu. Po piętnastu minutach uwolniliśmy akume.-Zaliczone - wraz z Czarnym kotem tradycyjne przybiliśmy sobie żówika.
Już mieliśmy się rozchodzić do domu bo nasze miraculum zaczęło migać, ale Czarny kot przytrzymał mnie za ramię i szepnął mi do ucha: Nikomu nie powiem kim jesteś. - Słowo Kocura!
-Nikt nie powinien wiedzieć kim jesteśmy.. Nawet my sami!
Zaczepiłam swoje jojo o najbliższy budynek i krzyknełam Czarnemu kotu: Spruwam!*Adrien*
Tylko westchnąłem i już miałem iść do domu. Ale coś we mnie pękło. I zrobiłem coś na co czekałem całe życie...
CZYTASZ
MariChat
Fanfiction-Ja chciałbym... -Nie obchodzi mnie to! -Szczerze cię nie rozumiem! Zawsze miałeś mnie w dupie! -po tych słowach odwróciła się w moją stronę, a z jej oczu popłyneły szczere łzy. Czemu nie podeszłeś do mnie kiedy tego potrzebowałam! - spojrzała na m...