I postanowiłam się delikatne zemścić...
Podpuścić go tak jak on próbuje mnie.
Po chwili zajęłam sweterek i weszłam do łazienek i ubrałam bardzo krótką spodniczke. Wyszłam i widziałam jak na mnie patrzy przybliżyłam się i go pocałowałam.
-Czy to jest wystarczający dowód mojej miłości?
-Yy.. Ta.. Tak - wyjąkał i przełknoł śline.
-To dobrze to ja idę do gości!
-Czemu? Zostań!
-Już Ci udowodniłam, że cię kocham mój głupi kotku.
-Ty mnie podpuściłaś!
-Oj tak!
-Ty...
-Dobra, a teraz idę się przebrać!
-Moim zdaniem nie musisz się przebiarać - powiedział z chytrym uśpieszkiem patrząc na mój strój.
-Ty zboczuszku! Idę zobaczyć czy jeszcze ktoś z gości jest! Idziesz ze mną?
-Jasne, pod jednym warunkiem.
-Jakim?
-Nie przebierasz się!
-Mówiłam ci, że cię kocham mój zboczony kotku!
-Tak! Wiesz, bo ja złożyłem kataklizmu i zostało mi mało czasu. Więc dasz mi trochę comemberta!?
-Dobra to choć na dół spokojnie nikogo nie ma? - po tych słowach podałam mu comemberta, a on wyszedł z domu i krzyknoł :
-Zaraz wracam!
Chciałam wiedzieć kim jest na prawdę ale on też nie wie, że jestem biedronką i niech tak na razie zostanie. Zaczęłam sprzątać po imprezie zostawiłam tylko parę posiłków dla mnie i Czarnego kota. Po chwili Czarny kot wrócił.
-To dla mnie? - powiedział i wskazał na posiłki.
-Oczywiście, ale zanim zaczniemy jeść to muszę Ci coś powiedzieć. - po tych słowach zbliżyła się do mnie.
-Czarny kocie chcę żebyś wiedział, że cię kocham i nie jesteś mi obojętny dzięki tobie nie myślę o takim chłopaku przez którego cierpię, ale gdy jesteś ze mną to zapominam o nim ! Wiem to głupie...-zakrył mi buzię, a po chwili powiedział.
-Będziesz ze mną chodzić!
-Oczywiście, kotku oczywiście.
Usiedliśmy do stołu z przekąskami. Czarny kot włączył muzykę swoją laską. Spojrzeliśmy sobie w oczy.*Adrien*
Kocham ją i bardzo się cieszę, że jesteśmy parą. Chciałbym powiedzieć jej kim jestem. Ale wiem, że gdy mówiła 'dzięki tobie nie myślę o takim chłopaku przez którego cierpię' wiedziałem, że mówi o mnie Adrienie.*Marinette*
Powiedziałam mu wszystko co czuję! A on zapytał czy chcę z nim chodzić. Tak bardzo go kocham.Wstałam z krzesła i usiadłam obok niego. Pocałował mnie, a ja odwzajemniłam pocałunek. Czarny kot posadził mnie na blacie kuchennym. Jego pocałunki były coraz bardziej namiętnie. Wydałam z siebie cichy jęk. Na chwilę przestał całować i powiedział:
-Mam dla ciebie prezent, biedronsi..u
-Co, ty kurwa powiedziałeś!
CZYTASZ
MariChat
Fiksi Penggemar-Ja chciałbym... -Nie obchodzi mnie to! -Szczerze cię nie rozumiem! Zawsze miałeś mnie w dupie! -po tych słowach odwróciła się w moją stronę, a z jej oczu popłyneły szczere łzy. Czemu nie podeszłeś do mnie kiedy tego potrzebowałam! - spojrzała na m...