Co ty kurwa powiedziałeś...!
Zapadła niezręczna cisza.
-Co powiedziałeś!
-Yy... mam prezent...
-Zapomniałeś dodać Biedronsiu! - z moich oczu poleciały łzy.
-Wiedziałeś! Wiedziałeś, że jestem Biedronką. Ty mnie wykorzystałaś! A ja.. ja myślałam, że mnie kochasz nie tylko pod postacią biedronki... A ja głupia się w tobie zakochałam. Jesteś taki sam jak Adrien. Ranisz, kłamiesz... jesteście siebie warci. Ciekawe skąd to wiesz, a to i tak nie ważne. Wynoś się i nigdy nie wracaj!
-Ale ja...
-Wynoś się!
-Przepraszam ja..kocham cię!
-Nie słyszałeś! S-p-i-e-p-s-z-a-j! - Po tych słowach Czarny kot spojrzał na mnie i zobaczył nienawiść, żal i rozczarowanie.
Spojrzał na mnie ostatni raz i ruszył w stronę drzwi.
-Przepraszam My Lady. - powiedziałem do siebie i pobiegłam w stronę domu. Dużo myślałem ale ja byłem głupi jak mogłem wyskoczyć z tym 'Biedronsiu'. Ale z drugiej strony kiedyś i tak myślałem jej powiedzieć! Uznała, że jestem taki sam jak Adrien ma rację, bo ja jestem Adrienem i czasami sam tego żałuję. Nie dam za wygraną i zrobię wszystko by mi znowu zaufała...*W tym samym czasie u Marinette*
Usiadłam w kącie żałośnie płacząc i myśląć. Dlaczego ja? Najpierw Adrien później Czarny kot. Zawsze miałam pecha ale nigdy tak nie bolało. Czarny kot dał mi nadzieję to z nim przeżyłam pierwszy pocałunek. To z nim chciałam... przeżyć swój pierwszy raz...kiedyś, a nie ważne to przeszłość. Przez niego nie chcę mi się żyć...___________________________________________
Podobało się?
Gwiazdka?
Komentarz?
CZYTASZ
MariChat
Fanfiction-Ja chciałbym... -Nie obchodzi mnie to! -Szczerze cię nie rozumiem! Zawsze miałeś mnie w dupie! -po tych słowach odwróciła się w moją stronę, a z jej oczu popłyneły szczere łzy. Czemu nie podeszłeś do mnie kiedy tego potrzebowałam! - spojrzała na m...