🖤 Rozdział 7 🖤

1.5K 114 2
                                    

Całą noc czekałem, aż łaskawie zechce wrócić, jednak po 4 nad ranem nic nie zapowiadało jej powrotu. Położyłem się na kanapie i, pomimo chłodu i braku wygody, zasnąłem. Obudziłem się późno, pod przykryciem. Na ziemi siedziała Emily. Plecami opierała się o bok kanapy i piła kawę. Patrzyła w kominek, a po policzkach spływały jej łzy.
Starałem się uspokoić, ale emocje brały górę. Co miałem o tym wszystkim myśleć? Spojrzałem na nią i... nie wiem dlaczego, ale zrobiło mi się jej żal.  Usiadłem na brzegu kanapie, robiąc jej miejsce. Została na ziemi, a łzy zaczęły szybciej spływać po jej policzkach.
-Przepraszam...- zaczęła po chwili
-Za co ty mnie przepraszasz?-spytałem zdziwiony
-Za to, że nie wróciłam na noc i że musiałeś na mnie czekać i...
-Przestań. -przerwałem jej- Jeśli mamy razem mieszkać, to nie możesz mieć przede mną tajemnic... O czym rozmawiałaś z Dumbledore'em? -wypaliłem bez zastanowienia.
-Skąd ty wiesz, że z nim rozmawiałam? -spytała spokojnym tonem, w którym nietrudno było doszukać się cienia wściekłości
-Martwiłem się i... tak jakoś wyszło, że za tobą poszedłem. -czego się bać. Jej?
-Bardzo chcesz wiedzieć o czym?! Jesteś tego pewien?!- dosłownie wpadła w szał. Łzy leciały jej strumieniami, a twarz była bielsza niż zwykle -Proszę, skoro musisz wiedzieć! -w tym momencie ściągnęła z siebie sweter, pozostając tylko w koszulce bez ramiączek. Na lewym przedramieniu widniał Mroczny Znak.
Wpatrywałem się w jej ramię. Widniało na nim kilka mniejszych blizn.  Nie do końca wiedząc, co właściwie robię, podwinąłem lewy rękaw szaty. Jej oczom ukazał się mój Mroczny Znak.
Spojrzała na mnie zdezorientowana.
-Dumbledore... -zaczęła niepewnie
-Dlatego Malfoy cię rozpoznał...- przerwałem jej
-Tak...
-Nie wracajmy do przeszłości. Co o tym sądzisz?- spytałem nagle
-Dobrze. -nadal siedziała na ziemi.
-Nie odwrócę się od ciebie. Możesz mi zaufać. -nigdy nie odważyłbym się powiedzieć czegoś takiego. Czy już szykujecie trumnę?
Zszedłem na ziemię i mocno ją do siebie przytuliłem. Położyła mi ręce na plecach, czułem chłód jej dłoni.
Nagle drzwi otworzyły się z impetem.
-Och... Czy ja.. przeszkadzam? -MCGONAGALL
-Nie. -odpowiedzieliśmy niemal chórem, odrywając się od siebie jak oparzeni.
-Em, czy już w porządku? -spytała uśmiechając się
-Tak, dziękuje Minerwo. -odpowiedziała krótko, starając się odwzajemnić uśmiech.
Posłała jeszcze kilka porozumiewawczych spojrzeń w naszym kierunku i wyszła.
-Jak ja nienawidzę jak ktoś wchodzi bez pukania...- odpowiedzieliśmy razem.
_________________*______________
Byłam zrozpaczona. Nie chciałam, żeby Severus wiedział o mojej przeszłości. Dlaczego Dumbledore upierał się, że będzie lepiej jak mi powiem?! Przecież wie jaki on jest. Znienawidzi mnie.
Byłam pewna, że jak do niego wrócę, będzie zadawał pytania. Postanowiłam pójść do Minerwy. Zawsze ma dla mnie czas i cierpliwość, ale tym razem chciałam po prostu położyć się spać i zapomnieć o wszystkim.
Zrozumiała to.
Obudziłam się nad ranem. Postanowiłam wrócić do lochów. Nietoperz spał na kanapie. Trząsł się z zimna, więc przykryłam go kocem i usiadłam na podłodze, opierając się plecami o mebel. Rozpaliłam w kominku i zrobiłam sobie kawę. Nie zauważyłam nawet, kiedy wstał. Pomyślałam sobie, że Dumbledore dla nikogo nie chciałby źle... Postanowiłam mu powiedzieć. Ściągnęłam sweter i odsłoniłam Mroczny Znak.
Spodziewałam się, że, jak zwykle, wyjdzie lub... w sumie nie wiem... ale on zrobił coś, co nigdy nie przeszłoby mi przez myśl. Podwinął rękaw i odsłonił SWÓJ Mroczny Znak. Okazało się, że funkcjonujemy tak samo. Na łasce Dumbledore'a i strachu z Mrocznej Strony. Łzy bezwiednie spływały mi po policzkach. Spojrzałam na niego i przez chwilę bez słowa patrzyliśmy się na siebie.
Po chwili mocno mnie objął, a ja wtuliłam się w niego. Czułam się jakoś dziwnie... chciałam, żeby ta chwila trwała dłużej, najlepiej całe życie...
Nagle drzwi otworzyły się i do mieszkania wpadła McGonagall. Oderawaliśmy się od siebie, a jej mina mówiła wszystko.

🌹🥀Miłość jest jak róża- piękna, ale czasem bolesna ~ Severus Snape 🌹🥀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz