| Rozdział 22 |

1K 62 12
                                    

Emily's POV
Wszyscy byliśmy już mocno wstawieni, kiedy temat zszedł na życie towarzyskie każdego z nas. Słuchałam o kłótniach Christiny z piętnaście lat starszym facetem, zmianach „koleżanek" co pięć minut u Artura oraz o miłosnym zawodzie Toma. Mimo, że byli moimi najbliższymi znajomymi, nikt nie wiedział o mnie nic, poza moim życiem wśród nich. Myśleli, że jestem taka jak oni.
-A jak tam u ciebie? Jest już jakiś Alvaro?- spytała roześmiana przyjaciółka zamawiając dla nas po jeszcze jednym piwie. Jego smak przyjemnie koił wszystkie zmartwienia. Różniło się od tego, które można było spróbować u Rosmerty.
-Wiesz...- zawahałam się przez chwilę- W sumie, to nic się w nim nie dzieje.
-Kiedy wracasz do Paryża?- padło to pytanie, na które znacznie łatwiej było mi odpowiedzieć.
Tak, wcisnęłam moim przyjaciołom kit, że uczę w szkole w Paryżu. Bo jak inaczej miałam im to wszystko wyjaśnić? Mimo, że Londyn nie był małym miastem, wieści roznosiły się tam niesamowicie szybko. Ta kilkuosobowa grupa wiedziała zawsze wszystko o każdym...
-Jeszcze kilka dni... zabawię...w Londynie...- zawahałam się przez chwilę. Nie byłam pewna, czy przez zachowanie Severusa, nie będę musiała wrócić wcześniej.
-To może dasz się wyciągnąć jeszcze kiedyś?- usłyszałam na odchodne, kiedy razem z Christie poszłyśmy do metra.
-Jasne!- praktycznie wykrzyczałam, kiedy przyjaciółka wyciągnęła mnie za drzwi.
Gdy wsiadłyśmy do metra, Christine zaczęła wspominać stare czasy. Nie lubiłam tego...
-Wiesz, Tom bardzo przeżył twój wyjazd...- zaczęła niespodziewanie- Miał nawet w planach wyjechać do Paryża z tobą.- odparła po chwili namysłu
-Ale...jak to „ze mną"? -spytałam z niedowierzaniem.
-On cię kocha, Em. -nie wiedziałam co powiedzieć. Tom był moją pierwszą, a zarazem najsilniejszą miłością. Całe życie sądziłam, że nic dla niego nie znaczę, a tu proszę...
-Stare dzieje, nie wracajmy już do tego-skwitowałam bez cienia zainteresowania i obróciłam głowę w stronę okna. -Moja stacja. Do jutra!- pożegnałam koleżankę i wyszłam w stronę domu.
Stanęłam przed drzwiami do mieszkania niepewnie dotykając klamki. Nie chciałam tam wchodzić. Nie chciałam go widzieć. Miałam za to lepszy plan. Wyciągnęłam z kieszeni spodni komórkę, z którą nie rozstawałam się podczas pobytu w Londynie. Zabawne było to łączenie dwóch światów.
-Tom?- spytałam niepewnie, słysząc w słuchawce jego uśpiony głos
-Coś sie stało?
-Masz dwuosobowe łóżko?
-Drzwi otwarte, bądź za 15 minut.
Rozłączając się przybrałam na twarz najgłupszy uśmiech, jaki kiedykolwiek gościł na mojej twarzy.
Czekając na windę, usłyszałam dźwięk otwierania starych, skrzypiących drzwi. Odwróciłam się instynktownie, a moim oczom ukazał się Severus stojący w drzwiach mojego mieszkania.
-Wchodzisz?- spytał praktycznie nie poruszając ustami
-Nie dzwoniłam, więc nie prosiłam cię o otwarcie drzwi.- odpowiedziałam cierpko
-Do środka, już.
-Zapomnij. -odwróciłam się i, dumna z siebie, weszłam do windy. Przyjemnie się nią jechało przez 13 pięter...
________________*_______________
Gdzie ona się wybiera? Nie ma jej cały dzień, a ja nie mam zamiaru mieć na sumieniu jakiejś głupiej małolaty która, jak zwykle, znalazła się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze z niewłaściwymi ludźmi... Merlinie, co ja mam robić TUTAJ?
Postanowiłem rozejrzeć się po szafkach, które były otwarte. Nie miałem zbyt dużo do stracenia.
Pomadki, wstążeczki, świeczki, noże, książki, papierosy, lakiery do paznokci, albumy ze zdjęciami... tak, te ostatnie przykuły moją największą uwagę. Nie były to jednak zdjęcia, które wykazywałyby jakąś cząstkę magii poruszając się, były to zwykłe mugolskie fotografie. Jakieś eleganckie panny w długich płaszczach, starsze, zwyczajnie ubrane babuleńki i przystojni mężczyźni w średnim wieku. Jeden z nich szczególnie przykuł moją uwagę. Na fotografii ubrany był w obszerny płaszcz i trzymał staroświecki wózek dziecięcy. Na odwrocie napisane było:
Walden Macnair z córeczką, 1973.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 16, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

🌹🥀Miłość jest jak róża- piękna, ale czasem bolesna ~ Severus Snape 🌹🥀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz