4.

284 16 2
                                    

Toby

Obudziłem się ,An w pokoju nie było.
Zwlokłem się z łóżka , otworzyłem te cholerne skrzypiące drzwi i szybkim krokiem zszedłem na dół.
W kuchni zastałem An robiącą śniadanie.

- O Toby , gofra ?

-  Oczywiście  !!!

-  Już nakładam.

Zaskoczyło mnie to nie ukrywam,  a tak pozatym to bardzo super.  Ma u mnie plusa. Ale mniejsza z tym trzeba zacząć myśleć jak znaleźć reszte crepypasty .

-  An,  masz już może jakiś plan działania? 

- Niestety nie,  nic nie wiem o NATO wiec kąpletnie jestem wybita z orbity.

- Racja...

-  Ty mi lepiej powiedz gdzie jest ich siedziba.

- Swoją bazę mają na drògim końcu miasta , możemy tam iść ale przez las bo środek dnia mamy.

- Okej.
- No to się ubieraj.

I tak ubraliśmy się i ruszyliśmy w drogę. 

   
                                              ...

- Jesteśmy na miejscu. 

- Łoo...  Jak tam wejdziemy?

- Nie wejdziemy,  nie ma ich tam....

- Skąd wiesz ?

- Ja jako Proxy umiem czytac w myślach i komunikować się z Maskym i Hoodym telepatycznie.

- Co w związku z tym?

- No nie moge do nich nic powiedzieć,  nic nie widzę,  pustka. 

- Yhm.

Wróciliśmy do rezydencji.  An była troszke smutna i zmęczona. Od razu poszła spać. 
Ja tym czasem włączyłem telewizor.  Jak to ja przełączyłem na wiadomości.  Zastałem bardzo dziwny nagłówek "Tajemnicze motderstwa,  w tym tygodniu w niewyjaśnionych okolicznościach zginęło już ponad 17 osób , czyżby Slender znów nasyłał morderców?". Skoro mordują to nic im nie jest. Ale dlaczego zniknęli bez wyjaśnienia ?!

____________________________________________________

Troszke krótki ale jest ;v
Następny będzie dłuższy
Buźka

Creepypasta Powraca.../Jebane Proxy/...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz