***
Kiwnęliśmy porozumiewawczo głowami i przeszliśmy do realizacji naszego planu. Poczekaliśmy parę minut, aby nie było to podejrzane. Kiedy czas minął przeszliśmy do pierwszego punktu planu.- Przepraszam. Mogłabym do toalety?
Nauczycielka odwróciła się w naszą stronę i zsuwając okulary na czubek nosa westchnęła.
- Idź, ale żadnych kombinacji.
Wyszłam z klasy. Nie chciałam wychodzić drzwiami wyjściowymi, ponieważ po korytarzach nawet o tej porze kręciło się dość sporo ludzi i większość wiedziała o moim dzisiejszym wybryku. Więc ucieczka drzwiami byłaby największą głupotą jaką mogłabym zrobić. Poszłam więc w kierunku toalety. Zamknęłam ostrożnie drzwi i wyszłam przez okno. Poszłam pod okno klasy i kiwnęłam ręką, aby Shawn zobaczył, że już wyszłam z budynku. Poszłam za szkołę i czekałam na bruneta w umówionym miejscu.
Shawn Pov:
Musiałem odczekać parę minut aż będzie podejrzane to, że Hailee długo nie wraca. Minęło jakieś 10 minut odkąd wyszła do łazienki. Więc postanowiłem wprowadzić nasz misterny plan w życie.
- Proszę Pani?
Kobieta odwróciła się do mnie i zapytała ochrypłym głosem.
- Tak?
- Hailee długo nie ma. Może coś się stało. Mógłbym iść zobaczyć czemu tak długo nie wraca?
Kobieta początkowo kiwnęła twierdząco głową. Kiedy wstałem z krzesła i zacząłem kierować się w stronę wyjścia z pomieszczenia, kobieta powiedziała wstając z miejsca.
- Nie, czekaj tu Mendes. Ja pójdę zobaczyć gdzie jest Steinfeld. Siedź tu.
- No dobrze.
Wróciłem na miejsce i zacząłem dalej porządkować papiery. Kiedy nauczycielka wyszła z klasy, rzuciłem to i stanąłem na ławce najbliżej okien. Otworzyłem jedno szeroko i wyszedłem przez nie. Zaraz po tym szybko pobiegłem w stronę umówionego miejsca spotkania z Hailee.
Kiedy zobaczyłem jej twarz wyłaniającą się zza budynku szkoły szybko złapałem ją za rękę i przeszliśmy przez płot. Na szczęście nikt nas nie zauważył.
Hailee Pov:
Kiedy już wystarczająco oddaliliśmy się od miejsca ucieczki szliśmy już w normalnym tempie. Byłam cała zadyszana, a brunet szedł wyprostowany i rozluźniony z uśmiechem na twarzy.
- Nie zmęczyłeś się? - zapytałam patrząc na bruneta wzrokiem zdziwienia.
- Nie. Ja nigdy się nie męczę.
- Wyczuwam w tym jakiś podtekst.
- Nie miałem niczego na myśli. Hailee może z tobą jest coś nie tak? - spojrzał na mnie nadal się uśmiechając i unosząc prawą brew ku górze.
- Z pewnością jest ze mną coś nie tak. Za dużo czasu spędzam w twoim towarzystwie Mendes.
- Czyżby?
- Tak.
- A tak zmieniając temat. Powiesz mi za co dostała ta dziewczyna?
- Już ci mówiłam.
- Nie mówiłaś? - odparł zdziwiony.
- Mówiłam Ci, że to nie twój interes.
- Ach tak, to mówiłaś. Ale chodziło mi o prawdziwy powód.
CZYTASZ
Pretend that you love me | S.M
FanfictionOna - dziewczyna pochodząca z bogatej rodziny, od której za wszelką cenę chce się uwolnić. Uważa, że pieniądze rodziców nie są jej do niczego potrzebne i sama dobrze umie zadbać o siebie oraz swoje potrzeby. Pewnego dnia jest zmuszona do przyjścia n...