Usiedlismy do stołu. I jak się spodziewałam zaczęły się pytania. Tysiąc pytań bez sensu. Nie wiem czy to dobry pomysł żebyśmy udawali, że jesteśmy razem, myślałam, że to jednorazowe. Teraz wkopalismy się po uszy. Siedziałam całą przerażona przy stole, Shawn patrzył na mnie ze zmartwieniem w oczach. Zaczynałam obawiać się tego co może się stać kiedy prawda wyjdzie na jaw.- Od kiedy jesteście razem? - zaczęła matka Shawna, popijając wino.
Spojrzałam na Shawna zdezorientowanym wzrokiem na co brunet odpowiedział matce.
- Od 4 tygodni. - odparł zerkajac na mnie.
- A jak wam się układa Hailee?- zapytała ponownie matka bruneta.
- Bardzo dobrze. - powiedziałam zerkajac na bruneta.
Ta sytuacja była tak dziwna, że pragnelam jak najszybciej stamtąd wyjść. Matka bruneta kiwnela głowa. Zaczęto prznosic jedzenie. Chciałam jak najszybciej skończyć ta szopke i wyjść z tego domu.
Zaczęliśmy jeść kolację. Nasi rodzice zaczęli rozmawiać o pracy, na co ja i brunet odetchnelismy a ulgą.
Wieczór przedluzal się nieubłaganie. Kiedy skończył się temat pracy, weszli na temat dzieci. Wtedy już wiedziałam, że znowu zaczną się pytania do mnie i Shawna dotyczace naszego fikcyjnego związku.- Shawn? - powiedziała moja mama.
- Tak? - odparł szybko.
- Jak u Was wyglądają te sprawy? Wiecie o co chodzi. - powiedziała zaciekawiona, na co reszta gości przyznala rację na to żeby Shawn odpowiedział.
A ja chciałam tylko krzyknąć "gowno was to obchodzi". Tolerowałam te pytania, ale bez przesady. Co ich to obchodzi? Poza tym co mam im powiedzieć jak my nawet para nie jesteśmy a co dopiero mowa o tym.
Brunet przelknal sline i po chwili zastanowienia odpowiedział z cwaniackim uśmiechem na twarzy.
- To wygląda tak, że ja chce, a Hailee nie.
Po odpowiedzi Shawna wszyscy zaczęli się śmiać, a ja momentalnie zrobiłam się czerwona. Czy ten człowiek zawsze musi coś odwalic? Gdzie by się nie znalazł, zawsze sa jakieś cyrki z jego udzialem. Kopnelam Shawna lekko w noge, na co brunet spojrzał na mnie. Wtedy zaczęłam mówić.
- Tak Shawny, bardzo śmiesznie. - zaśmiałam się dosc sarkastycznie, ale rodzice nie zrozumieli aluzji. Chwile potem powiedzialam ponownie.
- Dziękujemy za kolację, ale chcielibyśmy się przejść. Co nie Shawn?- powiedziałam blagalnym tonem, patrząc w kierunku bruneta.
- Yy, tak, tak. Bardzo dziękujemy. - odpowiedział brunet zasuwajac po mnie krzesło i obejmując mnie ramieniem.
《《《》》》
Wyszliśmy z domu. Poszłam pierwsza do uliczki i kierowalam się w stronę pobliskiego parku. Brunet po chwili podbiegl do mnie i powiedział.
- Proszę Hailee tylko się nie denerwuj. - powiedział błagalnym tonem.
- Jak mam się nie denerwować? Jak Ty sobie to wyobrażasz. To jest totalne zamieszanie. - odpowiedziałam lekko podniesionym głosem, patrząc wściekłym wzrokiem na bruneta.
- Ale przecież nie jest aż tak źle. - odparł.
- Jak nie jest źle? Twoi rodzice myślą, że jesteśmy razem. - powiedziałam i zaczęłam iść dalej.
CZYTASZ
Pretend that you love me | S.M
FanfictionOna - dziewczyna pochodząca z bogatej rodziny, od której za wszelką cenę chce się uwolnić. Uważa, że pieniądze rodziców nie są jej do niczego potrzebne i sama dobrze umie zadbać o siebie oraz swoje potrzeby. Pewnego dnia jest zmuszona do przyjścia n...