-O tak kochanie, błagaj mnie, zaraz zrobię ci dobrze.
-Proszę nieeeee...
-Miley, kochanie uspokój się. Kwiatuszku, jesteś bezpieczna, nic ci się nie stanie. Spójrz na mnie. Jestem tutaj, zawsze będę.
-Przepraszam.
-Kurwa Miley nie masz za co przepraszać. Uspokój się, obiecuję ci, że dorwę tego gnoja i osobiście pokażę mu, gdzie jest jego miejsce, a potem zawiozę prosto na policję.
-Dziękuję Tom. Dziękuję za wszystko.
-Nie masz za co kwiatuszku. To co dziś wagary, co ty na to?
-Ja na to, jak na lato.
-Ooo widzę, że moja Miley wróciła. Chodź kochana zjemy coś, a potem zobaczymy.
Zeszliśmy razem do kuchni i zjedliśmy przepyszne naleśniki, które oczywiście zrobił Tom. Mmm... pychotka. Po śniadaniu mój przyjaciel pojechał do domu, a ja poszłam się umyć. Po kąpieli zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się w niebieskie jeansy z przetarciami i białą bluzkę z wielkim czarnym sercem.
Zadzwoniłam do Sophie i powiedziałam jej, żeby zerwała się ze szkoły i przyszła do mnie. Dziewczyna z chęcią się zgodziła i po dwudziestu minutach była już w moim domu. Po pięciu minutach przyjechał po nas Tom i wspólnie ruszyliśmy do centrum handlowego. Najpierw poszliśmy do kina na jakąś komedię, a potem do Maka. Spędziliśmy ze sobą praktycznie cały dzień. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, chodziliśmy po sklepach i wygłupialiśmy się. Strasznie mi tego brakowało. Muszę przyznać, że dawno nie byliśmy nigdzie całą trójką, bo jakoś nie mogliśmy ustalić jednego dnia, który będzie pasował każdemu. Na szczęście dzisiaj spędziliśmy razem cudowny czas i mam nadzieję, że wkrótce to powtórzymy. Umówiliśmy się też na dziewiętnastą, aby wspólnie wyjść na dyskotekę. Nie powiem, że się nie boję, bo boję, ale oboje przekonali mnie, że będą ze mną przez cały czas i nic mi się nie stanie. Zresztą ja też już mam dość ciągłego strachu przez to, co się stało. Chcę się dobrze bawić, a przy okazji zapomnieć o całym tym cierpieniu. Tom pojechał wyszykować się do siebie, a ja razem z Sophie pojechałam do mojego domu. Wybrałyśmy wspólnie nasze stroje, a potem się umalowałyśmy. Ja miałam rozkloszowaną sukienkę z czarnym dołem i złotą górą. Była ona na ramiączka. Do tego założyłam czarne wysokie szpilki i złote kolczyki. Sophie znów ubrała czarną, opinającą sukienkę, ale tym razem miała ona wyszyta koronką w kwiaty. Założyła do tego złote szpilki, naszyjnik, bransoletkę i kolczyki.
Równo o godzinie 19 był po nas Tom. Zaskoczył nas, wyglądał perfekcyjnie. Miał idealnie dopasowany garnitur, turkusową koszulę i czarny krawat. Naprawdę się postarał.
-Tom wyglądasz zabójczo.
-Dziękuję dziewczyny, wy również wyglądacie olśniewająco.
Po krótkiej wymianie zdań ruszyliśmy wspólnie do samochodu, a potem na imprezę. Po drodze jak zwykle razem z Sophie dokuczałyśmy Tomowi:
-Tom skarbie, zaśpiewaj razem z nami.
-Dajcie mi spokojnie prowadzić samochód, proszę was.
-No co ty, nie zaśpiewasz z nami?
-Prowadzę.
-Oj Tom nie bądź taki.
-Miley opuść nogi.
-A jak nie to co?
-Gówno. Miley, kurwa proszę cię o coś.
-No już, już. Nie denerwuj się tak misiaczku.

CZYTASZ
"Teraźniejszość czy przeszłość"
Teen FictionMiley i Matthew Co się stanie, gdy po raz pierwszy się spotkają? Co będzie gdy przeszłość nie pozwoli im żyć normalnie? Czy zdołają siebie naprawić? Czy zdołają pokochać siebie na tyle, że przeszłość ich nie rozdzieli? Czy teraźniejszość pozwoli im...