Minęły trzy dni od mojego ostatniego spotkania z Mattem, na moje szczęście. Od tego feralnego pocałunku nie spotkałam go już nigdzie, ale ciężko byłoby to zrobić, gdy od razu po szkole szłam do domu, zamykałam się w pokoju i nie wychodziłam z niego aż do następnego dnia. Kompletnie nie rozumiem co się ze mną dzieje. Jestem smutna i przygnębiona. Denerwuje mnie wszystko i wszyscy, i to wszystko za sprawą jednego chłopaka. Muszę przestać o nim myśleć i się skupić. Dziś na zajęciach tanecznych zostaniemy podzieleni na trzy grupy: zaawansowaną, średnio-zaawansowaną i początkującą. Okropnie się czuję: ściska mnie w brzuchu ze stresu i strasznie boli mnie głowa. Mam nadzieję, że dobrze mi pójdzie i trafię do najlepszego zespołu. Nie mogę ukryć tego, że bardzo mi na tym zależy i bardzo chcę się rozwijać, a przecież nie zrobię tego, gdy nie będę wystarczająco dobra i nikt nie zauważy we mnie potencjału. Najpierw tańczymy razem wszystkie układy, których się nauczyliśmy, a potem każdy, indywidualnie lub w parze, zaprezentuje dowolny układ. Przed nami siedzi pięcioro ludzi, którzy ocenią nasze umiejętności. Są to nauczyciele wszystkich pozostałych grup. Bardzo dużo osób zgłosiło się na ten kurs i dlatego muszą nas jakoś pogrupować. Gdy każdy team się zaprezentował moje nerwy wzięły nade mną górę i aż cała chodziłam. Czekałam aż wyczytają moje nazwisko i z niepokojem patrzyłam na drzwi wejściowe. Tom obiecał mi, że przyjdzie i razem powalimy wszystkich na kolana. Gdy byliśmy w gimnazjum, tańczyliśmy wspólnie na przedstawieniu, na zakończenie szkoły, więc nie musieliśmy układać nic nowego, a tylko przypomnieć sobie kroki, co nie było trudne, gdyż mieliśmy nagranie całego widowiska. Bałam się, że chłopak nie zdąży i będę musiała improwizować, ale mój strach odpłynął wraz z chwilą, gdy w drzwiach stanął brunet i posłał mi przepraszające spojrzenie. Tom przytulił mnie i przeprosił za spóźnienie. Dzięki niemu trochę się uspokoiłam. Po chwili wywołali mnie i za ręce weszliśmy do sali, gdzie zaprezentowaliśmy naszą choreografię (w mediach). Oczywiście udoskonaliliśmy ją, bo przecież teraz jesteśmy starsi i łatwiej jest się nam czegoś nauczyć niż kiedyś. Wszystko udało się nam idealnie i miałam nadzieję, że jury nas doceni. Na ogłoszenie decyzji mieliśmy czekać do 16, więc postanowiliśmy iść coś zjeść i wybrać się na film, który nie dawno wszedł na ekrany kin. A mianowicie na kolejną część "Piratów z Karaibów". Oboje kochaliśmy tą serię. Wszystkie ekranizacje oglądaliśmy razem, więc i z tą nie mogło być inaczej. Przebrałam się w krótkie, jeansowe spodenki i białą, zwiewną koszulę, i razem ruszyliśmy na jedzonko. Standardowo wzięliśmy po Wrapie z maca (ach te nasze zdrowe odżywanie). Mówi się trudno, raz na jakiś czas każdemu się należy. Dzisiejsze tańce i mój towarzysz bardzo poprawiły mój humor, więc żartowałam razem z nim i nie byłam już taka wredna. Gdy już byliśmy najedzeni poszliśmy kupić sobie bilety i na nasze szczęście film zaczynał się za pół godziny, więc spokojnie zdążymy na ogłoszenie wyników. Postanowiliśmy iść na chwilę do Empiku, ponieważ mieliśmy sporo czasu do rozpoczęcia seansu. Znalazłam sobie dwie książki i dołączyłam do przyjaciela, aby pomóc wybrać mu jakąś płytę, a może przy okazji upolować coś dla siebie. Po bardzo udanych zakupach poszliśmy już na salę. Trafiliśmy idealnie, ponieważ gdy tylko usiedliśmy na miejsca zaczęły pojawiać się napisy początkowe. Gdy film dobiegł końca wyszliśmy oboje z wielkimi uśmiechami na twarzy. Jak wspomniałam wcześniej bardzo, ale to bardzo podoba nam się ta seria. Cieszyłam się, ale jednocześnie też okropnie bałam. Poprosiłam Toma, aby to on podszedł do tablicy i zobaczył, w której grupie jestem, ja nie byłam w stanie. Gdy zobaczyłam, że chłopak wraca do mnie z jeszcze większym uśmiechem rzuciłam się na niego, a on mnie złapał i zaczął się ze mną kręcić. Nie mogłam przestać się śmiać aż zobaczyłam jego...
Pov Matta
Zjebałem. Nie, zjebałem to za małe słowo, ale nie znam lepszego na określenie swojego beznadziejnego zachowania. Gdy powiedziałem do niej te słowa po prostu nie myślałem, ale od razu gdy je wypowiedziałem żałowałem, okropnie żałowałem. Widziałem na jej twarzy ból i łzy, które starała się ukryć, a ja wtedy poczułem się jeszcze gorzej. Byłem dupkiem. Dobijałem się do jej drzwi, ale wiedziałem, że to nie da dużo, więc zadzwoniłem po Sophie, która zadzwoniła po Toma. Oboje oszczędzili mi awantury i wszyscy skupiliśmy się na niej. Wiedziałem, że była zraniona, ale nie przewidziałem tego, że może nosić ze sobą taki koszmar, a ja jej jeszcze dokładam. Gdy dostaliśmy się do środka okazało się, że zamknęła się w pokoju i po prostu płakała, a z każdym dźwiękiem moje serce bardziej bolało, dlatego wyszedłem. Wyszedłem, bo wiedziałem, że zraniłem za bardzo i nie będzie w stanie znów dać mi szansy. Poszedłem do klubu i zwyczajnie się najebałem. Film urwał mi się, gdy zaciągałem jakąś brunetkę do łazienki, a potem pustka. Następnego dnia szedłem sobie spokojnie do domu, gdy podeszła do mnie laska, domyśliłem się, że z przygody wcześniej, i po prostu mnie pocałowała. Zaskoczony odwzajemniłem pocałunek, ale od razu tego pożałowałem, gdy zobaczyłem jej przeszywające, zielone spojrzenie, które od razu odwróciła. Po raz kolejny ją zraniłem i znów sobie tego nie wybaczę. Stałem jak wmurowany na chodniku zamiast po prostu do niej iść. Zauważyłem, że wychodzi z budynku razem z Nicholasem, więc wolałem już nie podchodzić, bo dodatkowo mogłem coś zjebać. Nie chciałem patrzeć na jej łzy, więc spuściłem wzrok, odwróciłem się i po prostu odszedłem. Nie widziałem jej przez trzy dni. Kręciłem się po mieście z nadzieją, że gdzieś ją spotkam, ale niestety. Wybrałem się dziś do galerii na zakupy, ale też wierzyłem w to, że będzie dane mi ją zobaczyć, dotknąć i przede wszystkim przeprosić. Bóg zlitował się nade mną i wysłuchał mych próśb. Zauważyłem ją radosną w objęciach swojego przyjaciela i poczułem się lekko zazdrosny, nie wiedząc czemu. Gdy tylko mnie zauważyła jej humor diametralnie się zmienił, a ja od razu poczułem się jeszcze gorzej niż wcześniej. Wiedziałem, że nie łatwo będzie mi to wszystko naprawić, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, jaka długa droga nas czeka, abyśmy stali się tym czego nieświadomie pragniemy...
Kochani!
Wiem, że się ostatnio nie popisuje, ale uwierzcie mi nie mam na nic siły ani ochoty. Zbliża się koniec roku, a ja wyciągam się na wzorowego, więc mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Obiecuję, że będą dwa rozdziały podczas długiego weekendu, więc do zobaczenia wkrótce :*

CZYTASZ
"Teraźniejszość czy przeszłość"
Novela JuvenilMiley i Matthew Co się stanie, gdy po raz pierwszy się spotkają? Co będzie gdy przeszłość nie pozwoli im żyć normalnie? Czy zdołają siebie naprawić? Czy zdołają pokochać siebie na tyle, że przeszłość ich nie rozdzieli? Czy teraźniejszość pozwoli im...