Drodzy Czytelnicy!
Jak pewnie się domyślacie, jestem Kath. Wiem, że to zazwyczaj autor przedstawia epilog, ale jak na razie nawet zegartyka nie jest w stanie przewidzieć, co stanie się ze mną i z Leanderem za kilka lat. Tak więc, opowiem Wam, co dzieje się teraz. Trzy miesiące po wojnie z ludźmi i Wygnańcami. Trochę się tutaj pozmieniało. Ludzie mieszkają teraz w osobnych Obozach. Co prawda, nie mają takich samych praw jak my, ale Leander w tej kwestii jest nieugięty, jednak ja też nie mam zamiaru ustąpić. Jeśli chodzi o Wygnańców, to wszyscy nie żyją. No cóż, nie mogłam nic na to poradzić.
To wszystkie plusy wojny. Minusów jej znacznie więcej. Zginęło na niej bardzo dużo ludzi, w tym, z czym do tej pory nie mogę się pogodzić, Sam i Edwin. Podobno zginęli od jednego pocisku, Edwin próbował uratować moją przyjaciółkę... Ciężko mi o tym mówić. Kochałam ją, a Wy mam nadzieję, chociaż trochę ją polubiliście. Dom Główny i teren w okół niego został całkowicie zniszczony, nie przez wojnę, ale na moją prośbę. Nie mogłabym patrzeć na to miejsce. Dobra, skończę to gadanie o wojnie, po co to komu?
A więc, teraz z Alfą i Benem mieszkam w tym domku w lesie. Jest nam tutaj bardzo dobrze, choć czasem Leander marudzi, że mój brat mu przeszkadza. Ben się tym nie przejmuje, w sumie to całą wojną też się zbytnio nie przejął. Teraz prawie cały czas spędza z Vicky na zabawie. Zaczynam powoli wątpić w słowa Leandera. Właśnie, Alfa. Jak na razie, mój przeznaczony nie zmienił się zbytnio, tylko uśmiecha się od czasu do czasu. Ale mi to wystarcza. Oczywiście nasze kłótnie są na porządku dziennym - nic się nie zmieniło. Mimo to, kocham tego agresora i jestem pewna, że on mnie też, ale chyba nigdy się do tego nie przyzna.
Dobrze, to chyba wszystko na temat tego, co się u nas dzieje.
Teraz czas na podziękowania!
Serdecznie dziękuję, w imieniu moim i wszystkich wilkołaków oraz ludzi, każdemu czytelnikowi za przeczytanie naszej historii. Mam nadzieję, że nie nudziliście się i jesteście z niej zadowoleni.Serdecznie Was pozdrawiam i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy.
Katherine Naomi Johnson
~
Dobrze, to już ja😂
Też chciałabym wam podziękować za bycie tutaj, za gwiazdki, komentarze, które bardzo poprawiały mi humor i motywowały do dalszej pracy. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że to opowiadanie osiągnęło tak duży sukces. To wszystko dzięki wam!
Jeszcze raz wam wszystkim dziękuję i mam nadzieję ( tak jak Kath), że jeszcze się kiedyś spotkamy.😉😄😚
PS.
Mam do Was ostatnią prośbę. Postanowiłam zrobić pytania do bohaterów, więc jeśli chcecie to wstawiajcie je w komentarzach. Będę bardzo wdzięczna. Specjalnie Kath, nie poruszyła kilku tematów, żebyście mieli duże pole do popisu.😉
~zegartyka
CZYTASZ
Obóz 4
WerewolfZastanawialiście się kiedyś co by było ,gdyby wilkołaki istniały i cały świat by się o tym dowiedział? Ja nie muszę sobie tego wyobrażać. Nazywam się Katherine Naomi Johnson i mieszkam w obozie 4.