„Sitting here wasted and wounded
At this old piano,
Trying hard to capture the moment
This morning I don't know.
'Cause a bottle of vodka
Is still lodged in my head,
And some blond gave me nightmares
I think that she's still in my bed,
As I dream about movies
They won't make of me when I'm dead...(...)
Now as you close your eyes,
Know I'll be thinking about you,
While my mistress she calls me
To stand in her spotlight again.
Tonight I won't be alone,
But you know that don't mean I'm not lonely...
I got nothing to prove
For it's you that I'd die to defend."Bon Jovi, "Bed of roses"
Richard obserwował grupkę dwudziestoletnich dziewcząt, szalejących na parkiecie. Wśród nich była jego Emmanuelle, która pomachała mu, śmiejąc się w głos. Głowa strasznie mu ciążyła, wypił już dużo alkoholu, a głośna, dudniąca muzyka wcale nie pomagała. Słowem - urodziny Sarah udały się jak najbardziej.
Jubilatka kończyła tego dnia dwadzieścia lat. Wyglądała może na pięć więcej... Była tak samo hałaśliwa i absorbująca jak Emma. Richard z rozbawieniem stwierdził, że dobrały się idealnie. Tańczyły teraz razem, blisko siebie, co chwilę ich ciała stykały się w dość... erotyczny sposób. Wypił jednym łykiem resztę drinka i obserwował je uważnie, zapalając papierosa. Emmanuelle objęła przyjaciółkę za szyję i bez cienia wstydu pocałowała ją, i to bardzo namiętnie. Dłonie Sarah przez czas trwania pocałunku błądziły po pośladkach Emmy, aż w końcu obie dziewczyny roześmiały się.
- Patrzył - szepnęła rozbawiona Francuzka. - Twoja kolej.
- Naprawdę? Nie będziesz miała mi za złe, że przeliżę się z twoim facetem?
- Martw się, czy ten uczciwy biedak zechce się z tobą całować. Jeśli ci się uda, będziemy się dzisiejszej nocy świetnie bawić... we trójkę.
- Masz towar? - zapytała Sarah.
- Tak, tu - z diabelskim uśmieszkiem położyła dłoń przyjaciółki na swoje krocze. - W kiblu był Max, kupiłam trochę więcej, na zapas. Miał dobry towar. No już, leć do mojego rycerza, ja gdzieś się zakręcę, żeby nie miał skrupułów i wyrzutów że go widzę.
Sarah klepnęła Emmę w pośladek i ruszyła tanecznym krokiem w kierunku Richarda. Mężczyzna uśmiechnął się na jej widok.
- Świetna impreza - powiedział, gdy dziewczyna przysiadła się obok niego. - Jak się bawisz?
- Cudownie! - wyjęła mu z dłoni papierosa i zaciągnęła się mocno. - A ty? Dlaczego nie tańczysz? Chodź na parkiet!
- Chyba wypiłem trochę dużo, nogi będą mi się plątać. Nie jestem najlepszym tancerzem.
- A w czym jesteś dobry, przystojniaku...?
Spuścił wzrok na jej bezwstydnie wyeksponowane piersi i czuł, że chyba traci nad sobą kontrolę. Patrzyła na niego triumfująco, wiedziała, że ma go w garści. Richard rozejrzał się dookoła, szukając wzrokiem Emmanuelle, jakby szukał pretekstu, by odejść od jawnie prowokującej go dziewczyny. Nie zauważył jej jednak w pobliżu... Czuł, że kręci mu się w głowie. Wypił zdecydowanie za dużo i tak naprawdę nie obchodziło go już nic. Poza tym... Przed chwilą Emmanuelle sama pocałowała Sarah. Z daleka widział, z jaką pasją wpychała jej swój język do ust. To było doświadczenie z jednej strony trochę odrzucające, odbierał to jako coś sprzecznego z naturą, z drugiej jednak gdzieś zupełnie poza kontrolą, poza jego świadomością podnieciło go to w dość prymitywny sposób. Uznał jednak, że skoro Emma nie miała skrupułów, by całować kogoś innego, to i on nie musi się przejmować wiernością. W końcu to TYLKO pocałunek. A Sarah już była dosłownie milimetry od jego twarzy...
CZYTASZ
Primadonna 2
RomanceKontynuacja "Primadonny" - związek Kate i Richarda trwa. Od roku są najszczęśliwszym małżeństwem pod słońcem. Pojawiają się problemy, które są niezwykle trudne do rozwiązania drogą pokojową... Ich wspólna ścieżka nagle staje się rozwidlona. W którą...