- Co do.... O kurde –powiedział zdziwiony Morro. – Ała co cię sta dziwi ?-zapytał Kai. –Yyy no nic – powiedział. – Morro!!! Co ty ukrywasz ?!!- wrzasnął Jay. – Kurde Jay nie drzyj mi się do ucha – krzyknął Cole. – O sorry nie chciałem –powiedział Jay. – Ja nic nie ukrywam , tylko teraz doszedłem do tego że , Boltman wystraszył się odwrotności mocy , wszyscy to widzieliśmy ale jednak nas oszukał , nie rozumiem czemu – powiedział Morro. – Ehh to nie takie proste , bo widzisz twój dziadek a nasz ojciec , strącił Boltman'a do otchłani cienia , ale on się wydostał i chce zabić Lloyda , jako że Lloyd jest potomkiem waszego dziadka , a Boltman się nie cofnie i nic go nie powstrzyma przed zabiciem Lloyda – powiedział Wu. –O kurde czyli jest źle –powiedział Jay. – Źle , nie jest fatalnie, bo stracę brata- powiedział Morro , po jego policzku słynęła łza. W tym czasie w celi obok Lloyd zaczął się budzić. – Ała co się stało ?-zapytał rozkojarzony. – Boltman nas ponownie złapał i zakuł – powiedziała Diaxy. – Mamusiu boje sie – powiedział Junior. – Spokojnie Braciszku nie bój się – powiedziała Eweni. Akurat do ich celi wszedł Boltman. –No nie wy zaś macie długie włosy – syknął nie zadowolony. – Dalej nie rozumiesz że to ich źródło mocy?- zapytał Lloyd. – Źródło , śmródło mnie to nie obchodzi – syknął , po czym stanął za Eweni , złapał ją za włosy. – Ała aaa błagam puść !!!!- krzyknęła. Boltman się tylko zaśmiał , chwycił miecz i jednym jego ruchem ściął Eweni włosy. Ścięte włosy spadły na podłogę , z oczu Eweni popłynęły łzy. Od razu jej włosy stały się czarne , z nich kapała krew. – Mamo słabo mi – powiedziała Eweni i zemdlałą. Boltman się śmiał i podszedł do Diaxy , ją też chwycił za włosy i je ściął, od razu stały się ciemno fioletowe a z końcówek zaczęły kapać krople krwi. Podszedł do Juniora i jemu też ściął włosy. Po czym osłonił szybę którą była w celi , okazało się że obok była cela gdzie byli pozostali. Od razu zauważyli że Diaxy , Eweni i Junior mają ścięte włosy. Boltman zaczął się śmiać , podszedł do Lloyda , chwycił go za włosy i powiedział :- Może ty też masz źródło mocy jako włosy.- A żebyś wiedział że mam – powiedział Lloyd. Boltman chwycił miecz i ściął Lloydowi włosy , to od razu stały się czarne i zaczęła z nich lecieć krew. Boltman się kawałek odsunął , uniósł lekko ręce i stworzył dwie niebieskie błyskawice i rzucił je w stronę Lloyda. Obydwie wbiły mu się w ciało i go bardzo mocno poranił , podszedł do niego odkuł mu nadgarstki od kajdanek . Z całej siły rzucił nim o podłogę , zaczął go kopać po cały ciele , uderzał go rękami i walił w niego błyskawicami. Lloyd bardzo mocno cierpiał i krwawił . Schyli się i podniósł go z podłogi chwytając go za szyję , rzucił nim o ścianę ,po czym przykuł mu nadgarstki łańcuchem do ściany. Lloyd lewo stał na nogach , jego oczy zrobiły się bardzo ciężkie , Boltman to wykorzystał , podszedł do Eweni i ją bardzo mocno pobił , tak samo pobił Juniora i Diaxy. Po czym wyszedł z ich celi , szedł długim korytarzem, doszedł do sali gdzie był jego tron. Usiadł na nim i pił kolejną lampkę czerwonego wytrawnego wina. W tym czasie każdy próbował się uwolnić. – Do licha te łańcuchy blokują nam moce- powiedział Volt. – Po prostu cudownie i co teraz ?-zapytała Luna. – John masz moc wyobraźni wyobraź sobie klucz od tych kajdan –powiedziała Lea. – Ehh bardzo bym chciał ale nie mogę , właśnie przez te kajdanki nie mogę nic sobie wyobrazić – powiedział John. – No teraz ja nie wiem co robić –powiedziała Riva. – Ej ,ej spokojnie , nie panikujmy coś się wymyśli – powiedziała Lilia. – W sumie racja coś się wymyśli – powiedział Cole. Botlman'owi zaczęło się nudzić , więc wstał z tronu i poszedł do celi gdzie był Lloyd. Ledwo przytomnego Lloyda odkuł od kajdanek i wywlókł do celi obok gdzie byli pozostali , tam na ich oczach zaczął kopać , bić i ranić Lloyda. Każdemu z oczu leciały łzy , Boltman cały czas się śmiał i bił Lloyda tak długo , aż On stracił przytomność , nie przytomnego zaciągnął do jego celi i przykuł mu ręce łańcuchem do ściany. Po czym wyszedł z jego celi , wszedł do celi obok i każdego pobił , po czym każdy obciekał krwią , dopiero wtedy wyszedł z ich dużej celi , poszedł do swojej sypali , przebrał się w piżamę , wszedł do łóżka i zasnął. Pozostali mimo że poranieni , zasnęli . Jednie Lloyd był nie przytomny , mimo to odczuwał ból jaki Boltman mu zadał , z jego oczu wypłynęły słone łzy, z całego ciała skapywała krew. Cały jego strój był porwany , na jego ciele było pełno siniaków , zadrapań , drobnych ran z których lała się krew i też miał wielkie rany z których krew nie przestawała lecieć. Po jego złotej obrączce spływała jego krew. Po mimo że pozostali spali to z ich oczu też leciały łzy , najbardziej płakał Morro i Garmadon. Bali się jednego że niestety ale Lloyda stracą na zawsze. Tak się stać może bo Boltman chce jednego , a mianowicie zemsty..........CDN..............
CZYTASZ
Black Lightning
FanfictionPodczas ostatecznej walki z Laverną , zostaje wyzwolona olbrzymia energia . Z powstałej mocy korzysta pierwszy mistrz piorunów , o imieniu BoltMan. Który za swoje podłe zachowanie , zostaje strącony do otchłani cienia , to bardzo ponure miejsce a st...