Normalnie to do muzeum leci się 20 minut , ale Lloyd leciał bardzo wolno. Po 10 minutach lotu włączył auto pilota. Jego córeczka spała w pokoju, więc zszedł z mostku i udał się na dolny pokład , wszedł do sypiali , podszedł do łóżeczka i z niego wyjął Rubella'e. Trzymając ją na rękach , wrócił na górny pokład , wszedł na mostek i usiadł na fotelu. Cały czas kołysał córeczkę, nie patrzył na nią. W pewnym momencie na nią spojrzał , z jego zielonych oczu popłynęły łzy. W jej oczkach zobaczył Diaxy , Lloyda Juniora , Eweni i Grace. Zaczął bardzo mocno płakać , na tyle ile mógł wtulił się w córeczkę. Perła leciała dalej , Lloyd siedział na fotelu i myślał ,tylko że nagle zasnął. Obudził się Perła akurat była pod samym muzeum. Więc nią wylądował, położył Rubella'e do łóżeczka ,włączył tarczę i poszedł sam do muzeum. W tym samym czasie u Boltman'a. Jay powoli zaczął się budzić . – Gdzie ja jestem i czemu mam kajdanki na rękach?- zapytał się. – Witaj Jay jestem Boltman pierwszy mistrz piorunów – syknął z radości. – Czego chcesz ?-zapytał wściekłym głosem. – Chce zemsty na Lloydzie , to po pierwsze a po drugie chce byś do mnie dołączył – zaśmiał się Boltman. – Zapomnij nie dołączę do Ciebie- warknął Jay. – Pozwól że opowiem ci pewną historię , bo widzisz to Pioruny są najpotężniejsze z wszystkich żywiołów. W mitologii Greckiej był Zeus bóg na bogami i on władał piorunami , w Rzymskiej był Jowisz i on był najpotężniejszy z bogów i też władał piorunami, w mitologii Nordyckiej był Tohr syn Ondyna posiadał on Młot zwany Mjonier , był bogiem piorunów i czego to dowodzi że ty , Ja i mój syn mamy najpotężniejszy żywioł. Jay dołącz do mnie , a staniesz się tak silny jak Lloyd , ty będziesz u mego boku rządził Ninjago , dam ci pełną moc na piorunami – powiedział Boltman. Jay nic nie mówił ,cały czas siedział i myślał aż w końcu krzyknął : - Nie , nic z tego nie dołączę do ciebie , nie zdradzę przyjaciół. – No ale zobacz Lloyd uciekł , zostawił ciebie samego , on cię zdradził – szepnął mu do ucha Boltman. – Nie zdradził , uciekł bo wiedział że ciebie nie pokona , ale on wróci i ciebie zniszczy – warknął Jay. Boltman uniósł się gniewem i uderzył go w twarz. – Tavis ,Vener przyprowadźcie tu żonę Jay'a – syknął Boltman. – Tak Panie – powiedzieli równocześnie. Wrócili po 2 minutach , w ręku trzymali Nye zamienioną w kamień. Tavis przykuł ją łańcuchem do ściany. Obydwaj odeszli. Boltman rzucił w nią białym piorunem , jak tylko trafił to była sobą. – Co ja tu robie i czemu jestem przykuta ?-zapytała. Dostrzegła Jay'a i się uśmiechnęła. – No cóż Jay za twoje nie posłuszeństwo muszę ukarać twoją żonę – zaśmiał się Boltman. – Nie błagam nie !!!!- krzyknął Jay. Boltman go odepchnął więc Jay poleciał na ziemię. Boltman podszedł do Nyi i się podle uśmiechnął , po czym stworzył niebieskie błyskawice i zaczął nimi strzelać w Nye. Ona tylko krzyczała z bólu i płakał. Jay się na to patrzył , z jego oczy popłynęły łzy. – Błagam dość wystarczy , błagam !!!!- wrzasnął i spokorniał. Boltman widząc że Jay spokorniał ,ponownie zamienił Nye w kamień , jego słudzy odnieśli ją do innych. Po czym Jay'a zaprowadzili do celi , było tam łóżko, książka i jedzenie. Wszedł do środka , Boltman rozkuł go i, po czym wyszedł i zamknął cele. Tym czasem Lloyd wszedł do muzeum , bardzo szybko znalazł kryształ i już go chwycił gdy nagle zza rogu wyszedł Volt. – A dokąd to się wybierasz Lloyd – syknął Volt. – Nie twoja sprawa , zejdź mi z drogi –warknął Lloyd. – Hmm.. nie zejdę i radzę ci odłóż kryształ , a właśnie gdzie masz córeczkę – zaśmiał się Volt. – Bezpieczna-powiedział Lloyd. – Nie do końca ,albo odkładasz kryształ , albo ją porażę , ale na tak małe ciałko to będzie oznaczać jej śmierć- syknął , po czym Lloyd dostrzegł że Volt ma na rękach jego córeczkę. – Tego Ci nie daruję- krzyknął . Chwycił kryształ i wsadził go do spodni , po czym kulą energii zranił Volta tak że z rąk wypadła mu Rubella , na szczęście Lloyd ją złapał ,pobiegł na pokład perły i ją odpalił. Udało mu się uciec, leciał bardzo szybko. Po 10 minutach zwolnił trochę i leciał dalej. Rubella spała , a Lloyd kierował perłą. Nagle i jego dopadły objęcia Morfeusza , więc włączył autopilota , poszedł się położyć i zasnął. W tym czasie Volt wrócił wściekły do kryjówki ojca. Poszedł do Sali gdzie były rzeźby. Wszedł do środka i podszedł do Diaxy zamienionej w kamień , uśmiechnął się i pocałował kamień. Powiedział pod nosem : - Gdy Lloyda nie będzie , ty będziesz moja. Po czym wyszedł i udał się do Ojca. – Ojcze mam złą wiadomość , nie udało mi się schwytać Lloyda – powiedział podłamany Volt. Boltman wstał z tronu ,podszedł do syna i go przytulił . – Nie przejmuj się , jeszcze będziesz miał okazję go schwytać ,a teraz idź się przespać – szepnął mu do ucha,- Dobrze , to do jutra Ojcze – powiedział Volt i dał całusa w policzek dla Ojca. Po czym poszedł do swojego pokoju. Szedł długim ciemnym korytarzem , na jego końcu były drzwi , więc je otworzył , to był jego pokoju cały niebieski z czarnymi meblami. Przebrał się w piżamę i poszedł spać. Zasnął od razu. Jay też , poszedł spać , położył się na łóżku w swojej celi i zasnął. Nastał ranek Lloyd się obudził i od razu poszedł za stery , po 10 minutach wylądował w lesie , zabrał z pokładu Rubella'e , księgę i kryształ. Uniósł go do góry i powiedział : - Krysztale , bardzo cię proszę otwórz mi portal do świata ludzi. Kryształ zaświeci i otworzył portal , więc Lloyd przeszedł przez portal. Był człowiekiem , konkretnie księciem. Od razu zobaczył znajomą postać. – Lilia !!!!- krzyknął z radości. – Lloyd dawno cię nie było – powiedziała brunetka. – Musisz mi pomóc – powiedział. – Nie ma problemu , ojej jaka śliczna to twoja ?-zapytała. –Tak to Rubella – powiedział. – A właśnie gdzie reszta ?-zapytała. Lloyd posmutniał i powiedział :-Ehh no oni są zamieni w kamień , Jay jest w niewoli u Boltman'a to on mi odebrał rodzinę ostanie co mi zostało to moja Rubella , jej siostra Grace jest też zamieniona w kamień. Z jego zieloniutkich oczu wypłynęły łzy. – Biedaku ty , nie martw się pomogę ci – powiedziała Lilia i klepnęła Lloyda po ramieniu. – Dzięki , to jest księga żywiołów , ona mi pokazała że tutaj w wymiarze ludzkim jest sześć mistrzów żywiołów , pomóż mi ich odnaleźć – powiedział Lloyd i pokazał dla niej księgę. – Widzę że pierwszy mistrz żywiołu jest w Azji a konkretnie w Chinach- powiedziała. Nagle usłyszała że coś leciało. – Lloyd uważaj – krzyknęła i go odepchnęła. Czarna błyskawica w nią trafiła , zamieniła ją w kamień. – Lilia nie !!!!!- krzyknął Lloyd. – Kurde nie trafiłem – powiedział Volt który się tam pokazał. – Ty , zapłacisz mi za to!!!!!- krzyknął Lloyd i się na niego rzucił , już miał go uderzyć , ale on zniknął razem z Lilią. Lloyd zobaczył łańcuszek Lilii , z niebieskim sercem. Podniósł go z ziemi i przeczytał co pisało na odwrocie „on cię ochroni ,ratuj Ninjago , ratuj cały świat – Lilia". Lloyd od razu założył na szyję łańcuszek Lilii. Po czym poszedł załamany na prywatne lotnisko. Tam spotkał swojego przyjaciela , który nie był mistrzem żywiołu ale pilotem samolotu. – Witaj Metro – powiedział Lloyd. – Hej Lloyd , co mogę dla ciebie zrobić ?-zapytał się Metro. Był to wysoki jak Lloyd brunet z włosami zawiązanymi w kucyk. Ubrany w czarny kostium pilota najwyższej rangi. – Polecisz do Chin ?-zapytał się Lloyd. – No jasne nie ma sprawy , wsiadaj na pokład mojego samolotu , Yyy to znaczy twojego samolotu – powiedział Metro. – Dobra już idę – powiedział Lloyd. Po czym wszedł na pokład samolotu , a że był to prywatny samolot należący do Lloyda był on dużo większy. W jego wnętrzu była kanapa , dwa fotele , telewizor , stół i nawet lodówka. Usiadł na fotel i zapiął pas. Metro usiadł za stery obok niego usiała Gladys ukochana służąca Diaxy i siostra Merto. Była to rudowłosa zielonooka piękność , ubrana w czarną sukienkę , na nią miała ubrany szary sweterek i do tego balerinki, włosy uczesane w warkocza. Odpalił silnik , Samolot wzbił się w górę , rozpoczął się ponad 6 godzinny lot do Chin. W tym samym czasie Volt pojawił się w kryjówce Ojca razem z Lilią . Od razu sprawił że nie była już kamieniem. Boltman stanął za nią tyłem i na jej szyję ubrał łańcuszek z czerwonym sercem. Nagle Lilia spuściła głowę w dół , gdy ją uniosła jej oczy były krwisto czerwone, tak oczy by prawe miała zdrowe , podle się zaśmiała i powiedziała :- Mistrzu co teraz. Volt się zarumienił , bardzo spodobała mu się zła Lilia , która na policzku miała symbol pioruna. – No cóż muszę mieć tutaj Lloyda , macie zadanie , sprawdźcie mi tu Lloyda – syknął Boltman. Samolot leciał , Lloyd po około 20 minutach lotu , przesiadł się na kanapę , siedział na niej i przeglądał Albumy ze zdjęciami , z jego oczu leciały łzy. W końcu zmęczony płaczem zasnął , obok niego spała Rubella , więc ją przytulił do swojej piersi. – Biedny Lloyd – westchnęła Gladys. – Spokojnie siostra odzyska rodzinę zobaczysz – powiedział Metro. Sam jednak bardzo mu współczuł. Nikt nie miał pojęcia że z oczu Diaxy zamienionej w kamień popłynęły łzy. Małe krople spłynęły po jej policzku. W tym samym czasie po policzku Lloyda spłynęły łzy. Spał i o niej śnił , cały czas przez sen płakał. Samolot leciał ,oświetlany światłem księżyca, leciał aż do Chin , bo tam jest pierwszy mistrz żywiołu z sześciu których wskazała księga........CDN.........
CZYTASZ
Black Lightning
Hayran KurguPodczas ostatecznej walki z Laverną , zostaje wyzwolona olbrzymia energia . Z powstałej mocy korzysta pierwszy mistrz piorunów , o imieniu BoltMan. Który za swoje podłe zachowanie , zostaje strącony do otchłani cienia , to bardzo ponure miejsce a st...