chocolife: Zrozumiałem to
chocolife: Zrozumiałem to z czerni i bieli
sweettea: ???
chocolife: ty i ja*
sweettea: Co?? Znamy się?
chocolife: nie chcemy być jak oni
sweettea: jacy oni?! Kim jesteś?
chocolife: możemy doprowadzić to do końca
sweettea: O co chodzi? Kim ty wgl jesteś?
chocolife: nic nie może stanąć pomiędzy
chocolife: tobą i mną
sweettea: Taaaa. Bardzo wzruszające. Ale czy możesz powiedzieć kim jesteś?
chocolife: nawet bogowie nad nami
chocolife: nie mogą rozdzielić naszej dwójki
sweettea: Wspaniale. A teraz mówisz mi swoje imię i czemu do mnie napisałeś.
chocolife: Diana**
sweettea: Czyli jesteś dziewczyną. Ok. To już postęp w informacjach. Nie jesteś Koreanką, prawda? Masz dziwne imie. Dobra, nieważne. To teraz: skąd mnie znasz i po co piszesz?
chocolife: pozwól mi być tym, który rozpali ogień w twoich oczach (͡° ͜ʖ ͡°)
sweettea: Że niby co?! Nie zapędzasz się trochę? Może ci od razu do łóżka wskoczę?!
Wysłano 15:57
Wyświetlono 16:00
chocolife: O ile jesteś: 1.gejem 2.przystojny, to nie mam nic przeciwko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
sweettea: No nie... Następny zbok... Powiesz chociaż czy się znamy i po co piszesz?
sweetea: Czekaj czekaj czekaj. Napisałeś, że muszę być gejem, żeby... Czyli jednak jesteś chłopakiem?! No weź się zdecyduj! Wcześniej pisałeś, że masz na imię Diana. Chociaż w sumie... W Ameryce (czy skąd ty tam jesteś) mają dziwne zwyczaje z imionami. Np taka Kym Kardaschiyan. Nazwała swoją córkę North. No przecież z tym nazwiskiem West to to sensu nie ma! Zresztą o czym ja piszę. Miałem się dowiedzieć kim jesteś i czy się znamy!
Wysłano 16:02
Wyświetlono 16:02
sweettea: Aishhh... Przez ciebie jestem rozdarty!
chocolife: Nie, nie znamy się. I nie mam na imię Diana
sweettea: No to jak się nazywasz?
chocolife: Ehhh... mam na imię
chocolife: Czekaj. Ty serio napisałeś Kym Kardaschiyan?! Haha uwielbiam cię (∩_∩)
sweettea: No weeeź! Nie śmiej się ze mnie! A tak serio to jak masz na imię?
chocilife: mam na imię...
chocolife pisze...
*chocolife*
Miałem w planach dalsze wkurzanie nowego kolegi, jednak przeszkodził mi dzwonek do drzwi. Byłem sam w domu, więc musiałem podnieść się z łóżka i pójść otworzyć.
Gdy podchodziłem do drzwi, usłyszałem krzyki i od razu wiedziałem, kto jest moim gościem.
- Otwórz te cholerne drzwi! Nie zamierzam na ciebie czekać! Zaraz je sobie wywarze i nie zapłacę za szkody!
- Nie drzyj ryja! Już idę!
Szybko otworzyłem i wpuściłem tego idiotę do środka. Ponownie zakluczyłem drzwi i bez słowa skierowaliśmy się do mojego pokoju. Baek oczywiście od razu rzucił się na moje łóżko i rozłożył się na nim, nie zostawiając mi miejsca.
- Suń swój zacny tyłek drogi przyjacielu.
- Nie! Nie chce mi się - oczywiście uśmiechnął się w ten złowieszczy sposób... - To kara za to, że tak wolno szedłeś mi otworzyć.
- Nie to nie.
Złapałem go za nogi i zrzuciłem z łóżka. Baekhyun jęknął ( (͡° ͜ʖ ͡°) ) z bólu i zaczął się na mnie wydzierać, a ja sobie spokojnie usiadłem.(Pominę ten fragment ze względu na liczne obraźliwe i nieodpowiednie słowa [same możecie się domyślić, co nasz wybuchowy Bekon wykrzyczał])
Po całej wiązance przekleństw na moją osobę, spojrzałem na niego robiąc poker face i chwyciłem telefon.
- Powiedz mi młody człowieku, czy chcesz, abym powiadomił twoją szanowną matkę o twoim karygodnym zachowaniu?
Byun z początku wytrzeszczył z przerażenia oczy, aby następnie zrobić oburzoną minę.
- Nawet nie masz jej numeru debilu! Nie strasz mnie tak!
- Przestań się wreszcie wydzierać. Dzieci i Bekony głosu nie mają.
Baek słysząc te słowa prychnął z oburzenia.
- Wcale się nie wydzieram! Ja głośno wyrażam to, co myślę.
- Tak jak ostatnio, gdy musiałem tłumaczyć sąsiadom, że nikogo nie gwałcę w piwnicy? Wtedy też wyrażałeś swoje zdanie?
- Ojeju no... Miałeś mi już tego nie wypominać. Poza tym, to była twoja wina, bo nie kupiłeś żelków i czekolady. Musiałem jakoś wyrazić swoją frustrację.
Chłopak wzruszył ramionami, po czym zaproponował obejrzenie jakiegoś filmu.*One Direction - You & I
**One Direction - Diana
CZYTASZ
Sweet Tea //Taegi//
Fanfiction-Nie zrobię tego! -No weź. To tylko głupie wyzwanie. chocolife: Zrozumiałem to chocolife: Zrozumiałem to z czerni i bieli | completed |