XLII

1.1K 101 5
                                    

Jimin kierował się w stronę domu swojego najlepszego przyjaciela.

Był lekko zdenerwowany, gdyż z babcią Tae było lepiej, a on napisał jedynie krótkiego SMSa. To nie było normalne. Coś musiało się stać, skoro z tej radości do niego nie przybiegł, a jedynie obdarzył wiadomością.

Zapukał do drzwi. Nikt mu jednak nie otwierał, więc nacisnął na klamkę. Co go jeszcze bardziej zszokowało, drzwi były otwarte.

A przecież jak powszechnie wiadomo, Taehyung zawsze - Z A W S Z E - zamyka drzwi, gdy zostaje sam w domu.

Jimin wziął głęboki oddech i powoli wszedł do środka. Nie znalazł nikogo na dolnym piętrze, za to z góry usłyszał śmiech swojego przyjaciela.

Czy to możliwe, że coś go zdziwi dzisiaj jeszcze bardziej?
Nieeee, to niemożliwe. Prawda?

- Taehyung? - powiedział na tyle głośno, że nastolatek powinien być w stanie go usłyszeć i mu odpowiedzieć.

Nagle śmiech ustał. Jimin popędził po schodach na górę. Rzucił się w kierunku pokoju Tae.

A gdy otworzył drzwi, już wiedział, jak bardzo mylił się jeszcze kilka minut temu.

Coś go jednak zaskoczyło jeszcze bardziej.

Sweet Tea    //Taegi//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz