XLIV

1.1K 91 13
                                    

- Ja tylko... Bo... Bo Jimin... To... To był taki żart tylko.

Yoongi podniósł jedną brew i znacząco spojrzał na młodszego.

- Żart? To co robiłeś tak blisko mnie?

- J-jak b-blisko? - Taehyung wytrzeszczył oczy - Nie rozumiem o co ci chodzi.

- Nie rozumiesz, mówisz? To może trzeba ci odświeżyć pamięć? 

- Hmm? Y-yoongi? C-co to miało n-niby znaczyć?

Taehyung zaczął powoli odsuwać się od chłopaka. Ten jednak nadrabiał dystans dzielący ich, samemu się przysuwając. 

Musiało w końcu do tego dojść - Tae skończyła się wolna przestrzeń. Brak drogi ucieczki spowodował między nastolatkami niebezpiecznie bliską odległość. Nie, żeby któryś z nich narzekał. 

Yoongi przysuwał twarz coraz bliżej tej Taehynga. Drugi z nich natomiast był tak oszołomiony i zawstydzony tym, co się dzieje, że teraz jedynie patrzył w oczy starszego i oczekiwał (nie)oczekiwanego. 

Twarze chłopców dzieliło jedynie kilka centymetrów. Tae delikatnie przymknął powieki.

W tym czasie Yoongi po cichu wstał i podszedł do stolika, na którym stała bardzo ważna, na tą chwilę, rzecz. Złapał ją i...

- YOONGI! CO DO-?! -krzyknął Taehyung. Był cały mokry od wody ze szklanki, która teraz znajdowała się w rękach śmiejącego się Yoongiego. 

- Nic. Nie rozumiem o co ci chodzi - chłopak odstawił szklankę na swoje miejsce i usiadł zadowolony obok nastolatka, z którego włosów sączyła się woda. 

Sweet Tea    //Taegi//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz