XXXIII

1.1K 89 2
                                    

ChimChim: Byłem u Tae...

sleepysugaR: I co z nim?

ChimChim: Jego babcia przyjechała w odwiedziny

sleepysugaR: I co się stało, że był w takim stanie?

ChimChim: Tae wyszedł na chwilę z pokoju, a gdy wrócił, siedziała nieprzytomna na kanapie...

ChimChim: Spanikował, nie wiedział co się stało, bo czuła się dobrze

sleepysugaR: I co z nią teraz? I jak Tae się trzyma?

ChimChim: Już jest lepiej, ale zostaje na trochę w szpitalu

ChimChim: A Taehyung powiedział, że zostaje tam z nią, bo nie pozwoli, żeby coś się znowu stało

sleepysugaR: Nie powinien się o to obwiniać

ChimChim: Ty to wiesz, ja to wiem, każdy to wie

ChimChim: Tylko nie on -,-

sleepysugaR: Ughh biedny... Oby z jego babcią niedługo było dobrze

ChimChim: Oby, bo jeśli nie, to Tae prawdopodobnie zwariuje

ChimChim: Jest z nią naprawdę zżyty i nawet sobie nie wyobrażam jak bardzo by się obwiniał, gdyby się nie polepszyło

sleepysugaR: Przekaż mu ode mnie, że zawsze może do mnie napisać, ja narazie nie będę może lepiej się odzywał... Chociaż z drugiej strony może by zajął czymś myśli i nie przejmowałby się aż tak

ChimChim: Najlepiej chyba będzie jak poczekasz aż sam do ciebie napisze, ewentualnie pogadam z nim, czy chce teraz pisać i ci później powiem

sleepysugaR: Okay, dzięki Jimin. Opiekuj się nim


∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆
Ten rozdział tak trochę bardzo nie ma sensu, przepraszam

Sweet Tea    //Taegi//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz