16.WALKA Z CZASEM

421 41 6
                                    

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak szybko galopowałam.
Kilka minut po tym, jak wybiegłam z biblioteki Twillight, dotarło do mnie, jak bardzo dźwięk jest potrzebny w życiu...
Brak jakiegokolwiek innego źródła dźwięku, niż moje uderzające o piasek kopyta zaczął mnie przytłaczać. Zaczęłam nucić pod nosem. Nucenie po jakimś czasie zmieniłam na rozmowę z samą sobą- czułam się... samotna.

W ten sposób minęło kilka godzin intensywnego galopu. Zabawne- nawet kiedy czas stanął, mój mózg działa tak , jak gdyby nic się nie wydarzyło, a ja dalej mam wrażenie , że czas płynie normalnie.
O dziwo , zauważyłam jeszcze jeden "efekt uboczny" zatrzymania czasu: mimo "wielogodzinnego" (o ironio) wysiłku nie czułam żadnych objawów zmęczenia. Najwyraźniej jeszcze nie wszystko wiemy o otaczającym nas świecie...

Kiedy znalazłam się na wysokim wzgórzu, ujrzałam w oddali coś połyskującego w promieniach słońca. Postanowiłam przyjrzeć się temu chodź trochę bliżej- w końcu droga, którą podążałam miała doprowadzić mnie do pałacu księżniczek.

Zbliżając się powoli w stronę tajemniczego obiektu, zastanawiałam się nad planem dalszego działania.
Wejść do zamku, znaleźć bibliotekę książek zakazanych, znaleźć odpowiedzi...
Okazało się , że podążałam w prawidłowym kierunku. Już po chwili znalazłam się przed bramami królestwa. Wejścia na teren dziedzińca pilnowała straż królewska ubrana w pałacowe uniformy.

Przez chwilę czułam strach- widok kucyków, które wyglądają jak wypchane kukiełki nie należy do przyjemnych

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przez chwilę czułam strach- widok kucyków, które wyglądają jak wypchane kukiełki nie należy do przyjemnych. Mimo wszystko, postanowiłam się przyjrzeć dwóm gwardzistom- byli jednorożcami- najwyraźniej było to wymogiem w straży. Nie dziwię się tej decyzji.
Na szczęście udało mi się otworzyć bramę- nie zamknięto jej na klucz. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej, pogalopowałam dalej.
Mijając kolejne domy, rozmyślałam o dawnych marzeniach...
Marzyłam o zobaczeniu pałacu, o zobaczeniu księżniczek, o nauce o magii... ale... nie wiedziałam, że, żeby do tego doszło, muszę zrobić coś tak okropnego...
Postanowiłam dać upust swoim emocjom- zwinęłam się w kłębek i zaczęłam płakać.
Wtem, cały mój "ambitny" plan okazał się być nie do końca taki "doskonały". A co jeżeli nie znajdę książki, której szukam? A co jeżeli księżniczki wcale nie zatrzymały się w czasie? Co jeżeli zamkną mnie w lochu zanim zdążę wszystko wytłumaczyć?
CO JEŻELI POMYŚLĄ, ŻE JESTEM KOLEJNYM WCIELENIEM TIREKA?
Płakałam. Ale nie było mi ani trochę lżej. Czułam się coraz gorzej... Coraz bardziej brakowało mi szumu wiatru, ćwierkania ptaków,a nawet bzyczenia owadów. Oddałabym wszystko, żeby usłyszeć cokolwiek innego niż ja sama...
Kiedy wypłakałam wszystkie łzy, wstałam i otrząsnęłam się. Kiedy znów zerwałam się do galopu, poczułam się dziwnie, a chwilę potem bardzo słabo. Zrobiłam jeszcze kilka kroków i ... zemdlałam.
Po obudzeniu się, nie znajdowałam się na dziedzińcu królewskim, a na jakiejś dziwnej polanie. Chwilkę zajęło mi, żeby zrozumieć , gdzie jestem....
To była polana, gdzie zawsze ukrywałam się, żeby czarować! To była polana, na którą przychodziłam we śnie! To była polana... gdzie przyszedł do mnie Alikorn! Ten, który mnie denerwował swoim brakiem szacunku dla mojej prywatności...
Czułam, że nie bez przyczyny właśnie tutaj się znalazłam.
Jako, że we śnie (a ten był świadomy) można robić wszytko, wyczarowałam sobie róg i zaczęłam niszczyć sen. Miałam nadzieję, że w jakiś sposób tajemniczy alikorn od snów zwróci na mnie uwagę. Chociaż też nie wiedziałam, czy on nie zatrzymał się wraz z czasem...
Wpadłam na jeszcze jeden pomysł,a mianowicie swoją "magią" chciałam spróbować zrobić dziurę we śnie- taką, jaką zrobił ten alikorn. Tak też uczyniłam. Wyczarowałam sobie skrzydła i podleciałam do dziury- przejście do pokoju z gwiazd. Jednakże, kiedy spróbowałam wyjść przez nią, napotkałam jakąś przeźroczystą barierę. Blokowała ona wszystkie moje zaklęcia i nic nie wskazywało na to, że mi się uda. Wtem, zniknęły skrzydła, a potem róg. Zaczęłam spadać. Uderzyłam o ziemię i nawet poczułam ból! Jednakże nie obudziłam się - dalej tkwiłam w śnie.
Najwyraźniej zatrzymanie czasu miało jakiś niekorzystny wpływ również na sny... Normalnie chyba napiszę o tym książkę, jak czas się naprawi...

Nagle...

Zobaczyłam światło. Od razu wiedziałam, co się dzieje. Udało się...
Wrota rozstąpiły się, a mój najukochańszy alikorn wleciał do mojego snu!

Wrota rozstąpiły się, a mój najukochańszy alikorn wleciał do mojego snu!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Potem wszytko działo się tak szybko... To była chwila...

Kiedy tylko alikorn przekroczył barierę, zaczęła się burza z piorunami, a ziemia trzęsła się. Szalony wiatr zaczął wyrywać drzewa z korzeniami. To była apokalipsa!
Alikorn zdążył w pośpiechu stworzyć barierę wokół mnie i siebie. Niemalże z prędkością światła podleciał do mnie.Wokół wszystko szalało.

-Gdzie jesteś?! -krzyknął kucyk
-No, tutaj...- odkrzyknęłam
-Nie! Chodzi mi o realny świat! Razem z siostrą szukamy ocalałych- tych którzy się nie zatrzymali w czasie! Wiemy już, że wszystkie alikorny ocalały, ale ty jesteś jedną z pierwszych zwykłych kucyków. Gdzie jesteś?!

Nagle bańka , która nas chroniła pękła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nagle bańka , która nas chroniła pękła.
Zdążyłam tylko wykrzyczeć kilka słów do kucyka: CELESTIA, ZAMEK, DZIEDZINIEC. Minęła nie więcej niż sekunda, a uderzyło we mnie spadające drzewo.

Obudziłam się ze snu. Byłam cała obolała. To wszystko... To takie trudne...

Zdałam sobie sprawę , że muszę dokonać wyboru... galopować dalej, prosto do wnętrza zamku, czy czekać na dziedzińcu na alikorna, który mi się przyśnił...
•-----------------------------•------------------------------•
I tu moi drodzy- zadanie dla Was! To Wy zadecydujecie, co powinna zrobić Bright. Piszcie w komentarzach, co byście zrobili na jej miejscu i dlaczego! Kolejna część ukaże się niebawem!

MLP || Bezimienna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz