Rozdział 10

313 19 3
                                    



Po wyjściu z lodowiska pożegnałyśmy się z dziewczynami, a razem z Oliwią poszłyśmy jeszcze do pobliskiej kawiarni na gorącą czekoladę. Tutaj mogłyśmy w spokoju dokończyć naszą rozmowę, przerwaną wcześniej przez Karolinę.

-Nie myślałam, że tak szybko załapiecie ze sobą dobry kontakt.- przyjaciółka skomentowała moje wcześniejsze słowa dotyczące dnia spędzonego ze skoczkiem. Sama też się tego nie spodziewałam. Myślałam, że w najlepszym wypadku zamienimy ze sobą kilka miłych, ale sztucznych słów i po krótkim czasie rozejdziemy się każde w swoją stronę.

-Ja też. To wszystko jest takie... dziwne i nierealistyczne.- odpowiedziałam. Chociaż te słowa tylko w niewielkim stopniu pozwalały opisać, co właśnie myślę o tej całej sytuacji. Polubiłam Stefana, ale nie jako fanka, która podziwia jego skoki przed telewizorem. Polubiłam go za jego pozytywne nastawienie, za to że jest miły, towarzyski... A przede wszystkim za jego uśmiech, który widząc, od razu masz ochotę, aby zagościł i na twoich ustach.

-Ale skoro go spotkałaś to teraz musisz mi odpowiedzieć na kilka ważnych rzeczy.- poinformowała mnie i spojrzała mi się prosto w oczy.- Na żywo też jest taki przystojny jak w telewizji? A załatwisz mi od niego autograf? I jeszcze obiecaj, że powiesz mu jak go uwielbiam i że życzę powodzenia we wszystkich następnych konkursach.

Oliwia chyba się rozpędziła za bardzo. Jednak wiedziałam, że wcześniej czy później zada te pytania. Gdyby tego nie zrobiła, to nie leżałoby w jej naturze.

-Powiem ci, że nie patrzyłam na niego w takich kategoriach. Na początku za bardzo zżerały mnie nerwy, żebym zwróciła na taki drobiazg uwagę. A potem po prostu spędzałam z nim czas.- odpowiedziałam jej na pierwsze pytanie z lekkim wzruszeniem ramionami.

Przez chwilę biłam się ze swoimi myślami, rozważając plusy i minusy pomysłu, który właśnie wpadł mi do głowy.

-Myślę, że na pewno będzie okazja, że sama będziesz mogła poprosić go o autograf, a nawet zdjęcie i powiesz wszystko, co tylko będziesz chciała.- przedstawiłam jej z uśmiechem. Nie mogłam określić kiedy konkretnie mogłaby to wszystko zrobić, bo nawet nie byłam w stu procentach pewna, że taka okazja się nadarzy, jednak to był bardzo prawdopodobny scenariusz. Gdybym tak od razu zaciągnęła do niego jakąś jego fankę, mógłby zmienić swoją opinię na mój temat. A podobała mi się ta, którą wypracowałam sobie przy okazji naszego pierwszego spotkania.

-To będzie super!- wykrzyknęła przyjaciółka i usiłowała mnie przytulić przez stół, ale zrezygnowała z tego pomysłu, gdy niemal przewróciła filiżankę.

Oliwia tak się wkręciła, że do końca naszego spotkania wymyślała, co takiego mu powie, gdy się spotkają. Nie miałam wyjścia, musiałam udawać, że jej słucham.

Po powrocie do domu szybko znalazłam się na łóżku, czułam jak od jazdy na łyżwach odpadają mi stopy. Włączyłam facebooka i zaczęłam przeglądać jego zawartość, jednak nic ciekawego się tam nie działo. Nie mając nic lepszego do roboty. Postanowiłam napisać do Stefana i opowiedzieć mu całą sytuację z Karoliną, oczywiście nie pomijając szczegółu dotyczącego jego włosów. Tym razem trochę swobodniej czułam się pisząc do niego, jednak wciąż dziwnie. To nadal mało codzienna sytuacja.

Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk oznajmujący, że właśnie dostałam odpowiedź od Krafta.

Hahahaha  Jeśli rzeczywiście jest taka jak mówisz, to mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał jej spotkać. Jutrzejsze kino aktualne? ~ Stefan

Nie byłam do końca przekonana czy to aby na pewno dobre miejsce na spotkanie z tego względu, że tam również możemy spotkać moje szalone koleżanki, a na sali kinowej jednak trudno się ukryć. Chociaż już raz Karolina go nie rozpoznała... Z resztą od kiedy mnie obchodzi to, co ona może zrobić albo pomyśleć.

Jak najbardziej, wybrałeś już film? ~ Laura

Miałam nadzieję, że to nie będzie żaden horror. Nie nadaję się do oglądania takich filmów i wolałabym uniknąć sytuacji, w której przypadkowo złapałabym go za rękę albo robiła gorsze głupoty.

Wybrałem, ale to niespodzianka. ~ Stefan

Nienawidzę niespodzianek. Z autopsji wiem, że takie rzeczy nie kończą się dobrze. Mogłam już być praktycznie pewna, że to będzie jakiś horror.

Sama nie wiem jak to się stało, ale pisaliśmy ze sobą jeszcze przez dłuższy czas. Kiedy kończył się jeden temat, automatycznie pojawiał się kolejny. W końcu jednak musiałam zakończyć naszą rozmowę. Ze zmęczenia nie byłam już w stanie utrzymać otwartych oczu. Nie miałam już nawet sił na zrobienie sobie kolacji, więc wzięłam szybki prysznic i z powrotem udałam się do łóżka. Po przyłożeniu głowy do poduszki, od razu zasnęłam.

____________________

Nadszedł więc piątek, a razem z piątkiem- czas na nowy rozdział! Wprost już się nie mogę doczekać aż przeczytacie dalszą część historii, bo muszę Wam przyznać, że już trochę do przodu mam napisane ;) Dziękuję także za gwiazdki i komentarze, które są ogromną motywacją do dalszego tworzenia! :D widzimy się już za tydzień! 

Let's fly together || Stefan Kraft Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz