Kiedy mama na spokojnie przetworzyła tożsamość Stefana, streściłam jej wszystko od samego początku, nie pomijając nawet faktów dotyczących Karoliny.
-No i ma nadzieję, że zobaczymy się na konkursie w Zakopanem. Nawet obiecał mi bilety.- zakończyłam historię.
-I w tym momencie pytasz mnie o zgodę na ten wyjazd, mam rację?- zapytała mama. Czyli przejrzała mnie na wylot.
-No w sumie... To tak.- przyznałam. Nie ma co tu więcej dodawać.
-Jeśli- podkreśliła to słowo- same zorganizujecie transport i nocleg, to wtedy i tylko wtedy możecie jechać.
-Naprawdę? Nawet nie wiesz jak się cieszę!- wykrzyknęłam i gdyby nie fakt, że mama w tym momencie prowadziła samochód, na pewno rzuciłabym się jej na szyję. Na moje usta momentalnie wkradał się szeroki uśmiech, gdy tylko pomyślałam, że dotrzymam obietnicy danej Stefanowi. Chociaż chyba bardziej cieszył mnie sam fakt, że będę mogła go ponownie zobaczyć, w końcu od naszego ostatniego spotkania minęło już trochę czasu.
Przez chwilę zastanawiałam się z kim najpierw powinnam podzielić się tą cudowną informacją- z Oliwią czy ze Stefanem, jednak zanim zdążyłam cokolwiek postanowić, samochód wjechał na podjazd przed domem.
Kiedy już razem z mamą wysiadłyśmy, w końcu miałam okazję, żeby ją uściskać i jeszcze raz jej podziękować.
Do obiadu miałam jeszcze chwilę czasu, więc szybko wybrałam numer przyjaciółki. Po dwóch sygnałach odebrała telefon.
-No hej, zastanawiałaś się już co robisz w weekend?- zapytałam z niecodzienną wesołością w głosie.
-Jest dopiero początek tygodnia, a ja już mam wiedzieć? Z resztą wtedy są skoki i to w Zakopanem, więc wątpię, żeby udało ci się mnie ruszyć sprzed telewizora.- odparła, a ja już nie miałam serca trzymać jej dłużej w takiej niewiedzy.
-Ruszysz się, ruszysz. Jedziemy do Zakopanego!- powiedziałam z entuzjazmem, a potem wytłumaczyłam jej wszystko, że bilety mamy dzięki Stefanowi i oczywiście nie zapomniałam o warunkach postawionych przez moją mamę.
Oliwia w pierwszej chwili myślała, że sobie żartuję, ale po paru sekundach dotarło do niej, że to wszystko jest jak najbardziej realne.
- Nie wiem czy wiesz, ale już dawno chciałam pojechać do Zakopanego obejrzeć konkurs na żywo, więc już kwestię połączenia pociągiem mam ogarniętą, a na dodatek mieszka tam moja ciocia i z noclegiem u niej też nie będzie problemu.- wypaliła z siebie jak karabin maszynowy, więc musiałam się naprawdę skupić, żeby zrozumieć każde słowo.
Dalszą rozmowę przerwało nam wołanie mojej mamy na posiłek. Szybko rozłączyłam się z przyjaciółką i zeszłam na dół, gdzie czekała na mnie miska pełna parującego rosołu.
Obiad zjadłam chyba dwa razy szybciej niż zwykle, bo chciałam jak najszybciej powiadomić Stefana o tym, że widzimy się już za dosłownie kilka dni. Odłożyłam puste naczynie do zlewu i prawie w biegu wróciłam do swojego pokoju, gdzie od razu chwyciłam za telefon.
Na facebooku czekała na mnie nieodebrana wiadomość od Stefana, więc wybrałam odpowiednie okno wiadomości.
A Ciebie co tak długo tutaj nie ma? ~Stefan
Długo? Raptem tylko kilka godzin.
Czyżbyś zdążył już zapomnieć , że w szkole powinno się być skupionym na nauce? ;) Dużo się działo wokół planowania przedstawienia, o którym z resztą opowiem Ci później, bo teraz mam dla Ciebie ważniejszą informację... ~ Laura
Napisałam do Stefana i leżąc na łóżku czekałam aż odpisze. Nie musiałam długo czekać, bo już po chwili mogłam usłyszeć dźwięk przychodzącej wiadomości. Widocznie musiałam trafić na taki moment, że on akurat też był dostępny.
A więc co to za wiadomość?? :D~ Stefan
A taka, że to już pewne i widzimy się w Zakopanem ~ Laura
Miałam nadzieję, że Austriak choć w niewielkim stopniu podziela mój entuzjazm z powodu zbliżającego się spotkania. Nadal naszą znajomość można uznać za krótką, ale już tak krótki okres czasu wystarczył, żebyśmy nawiązali że sobą wspaniały kontakt.
_______________________________
Konkurs się skończył, więc mogę przyjść z nowym rozdziałem. Przepraszam za tę nieregularność, ale mam nadzieję, że przynajmniej Wam się podoba. Do następnego! ;)

CZYTASZ
Let's fly together || Stefan Kraft
FanficSą chwile, w których twoje ego nie pozwala ci myśleć racjonalnie i wybiera własną ścieżkę działania. Działania, jakie przerodzi się w przypadek, który nie miał prawa się wydarzyć. A może jednak pozwoli Ci odnaleźć właściwą drogę, którą powinnaś podą...