Kolejnego dnia wysłuchiwałam jaka jestem cudowna i w ogóle. Oczywiście koncert musiał się odbyć w środku tygodnia i trwać do północy.
Szłam przez korytarz ziewając po raz setny.
-Liv!- usłyszałam przed sobą męski głos.
Szybko zawróciłam i próbowałam uciec przed swoim ex.
- Nie uciekniesz mi.- powiedział łapiąc mnie za ramię.
- Czego chcesz?- spytałam nie przyjemnie.
-Dlaczego jesteś taka nie mila dla mnie? - odpowiedział pytaniem na pytanie. - Przecież jestem two...
-Już nim nie jesteś! Zerwalismy miesiąc temu. Daj sobie spokój.- gdyby mój wzrok mógł zabijać, właśnie by to zrobił.
Alan, wysoki blondyn z zielono-brązowymi oczami, mój były chłopak. Ma większe ego od swojego kolegi w spodniach.
- Ale dlaczego? Byliśmy ładną parą! Wręcz idealną! - podniósł głos, zwracając tym samym uwagę innych uczniów.
- Mam ci przeliterować zdanie: 'Jesteś chujem'?
Spojrzał na mnie zły, ale zignorowałam to i odeszłam w stronę klasy.
***
Szłam ulicą i szukałam pewnego sklepu. W końcu po pół godziny błądzenia po swoim rodzinnym mieście znalazłam to czego szukałam.
Weszłam do nie winnie wyglądającego budyneczku. Był to sklep z ubraniami, nie było kupujących.
Podeszłam do półki z bluzami i zaczęłam szukać tej co znalazłam w necie.
-Buu!- krzyknął ktoś tuż koło mojego ucha, na co instynktownie przywaliłam straszącego.- Auć... Teraz wiem na pewno, że to ty...- mruknął chłopak, trzymając się za policzek.
-Ty to..?- spytałam.
-Po koncercie Dawida też mnie próbowałaś uderzyć.
-Aaa...- przypomniałam sobie. - Wtedy się uchyliłeś.- stwierdziłam.
-Taa... Wrzosek. - przedstawił się.
-Dziewczyna, która została zmuszona by pójść na koncert twojego kolegi.
Chłopak się zaśmiał.
Gadaliśmy chwilę, gdy przyszedł Kwiatkowski.
-Ej, Dawid, spójrz kogo spotkałem! - zawołał.
-Ee? Ty jesteś tą dziewczyną z wczoraj?- spytał.
-Zależy którą...- mruknęłam, przez co Dawid się zaśmiał.
- Tą, co po koncercie za klubem była.
-Może.- odpowiedziałam omijająco.
- Nie lubisz mnie, co?
- Nie znam cię, więc nie mogę cię nie lubić. - stwierdziłam, po chwili zastanowienia.
- Hmm... Ciekawe.
- Wrzosek!- krzyczał ktoś z przed sklepu.
- Zaraz wracam, póścil mi oczko, na co przewróciłam oczami.
Wróciłam do szukania bluzy. Jednak po chwili się poddałam ponieważ jej nie znalazłam
Pomyślałam, że może uda mi się wymknąć zanim wróci Wrzosek. To nie tak, że go nie polubiłam, ale jednak... Był dla mnie obcy.
Rozejrzałam się. Piosenkarz grzebał przy dresach.
Zaczęłam iść w stronę wyjścia, ale zatrzymał mnie głos Dawida.
- Wrzosek powiedział, że patrzyłaś na mnie wczoraj. Chciałaś coś?
- Nie. Chciałam tylko zrozumieć dlaczego moja przyjaciółka tak za tobą szaleje.
- Wdzięk?
Prychnęłam i wyszłam ze sklepu, zostawiając go sam na sam z kasjerem.
***
Weszłam do mieszkania, rzucając plecak w głąb przedpokoju.
-Kicia!- zawołałam swoją kotkę.- Jestem! Chodź jeść!
Mieszkałam w kawalerce. Moim jedynym współlokatorem była kotka, syjamka, dumna i postawna- Kicia!
Gdy skończyłam osiemnastkę, od razu się wyprowadziłam z powodów osobistych.
Kotka powoli przeszła za mną do małej kuchni. Gdy wyjmowałam jej suchą karmę ocierała się o moje łydki.
Dałam jej jeść i wzięłam sobie.
Usiadłam w pokoju i włączyłam laptopa. Nie wiem, co mi się rzuciło na mózg, ale zaczęłam wpisywać imię nowo poznanej osoby.
'Dawid tatoo'
Zdziwiłam się. No niby miał coś na ręce w trakcie konceru ale nie zwróciłam na to uwagi.
Na lewej ręce miał mikrofon, a na prawej... Drzewa?
'Ładne'- pomyślałam, zamykając laptopa.
Postanowiłam, że zrobię prace domową i pójde spać, by odespać wcześniejszą noc.
------------
CZYTASZ
Dla Niej// Kwiat
FanficOn- znany w całej Polsce, otoczony przez fanów, zawsze miły i pogodny Ona- kłótliwa i gwałtowna dziewczyna, skrywająca dużo tajemnic. Co ich łączy? Koncert. On śpiewał, ona słuchała. On spytał, ona odpowiedziała. Czy jedno spotkanie zmieni życie ob...