19. No i tak

394 20 3
                                        

- Od tamtej pory jestem pod stałą obserwacją.- dokończyłam.- Nie mogę się wychylać, muszę siedzieć cicho i żyć normalnym życiem, ponieważ go nie znaleźli. 

Dawid patrzył w ciszy, słuchając mojej historii.

- Ty tak poważnie? Zaproponował ci, że się tobą zajmie?- spytał w końcu.

- Te byłam zdziwiona. Nie wiem dlaczego to zrobił, jednak tak powiedział... I to nad ciałami moich rodziców. - zapłakałam, przypominając sobie całe zajście. 

Chłopak przytulił mnie i szeptał, że już jest wszystko w porządku, i że już nie jestem w niebezpieczeństwie. 

- Teraz jesteś tutaj, jesteś bezpieczna. Jeżeli będzie coś nie tak, załatwię ci ochronę. Prywatną. 

- Dawid, a co z tobą? Ty też jesteś teraz zagrożony.  

- O mnie się nie martw. Dam sobie radę.- przytulił mnie mocnej i zaciągnął się moim zapachem.- Kocham cię. Szaleję, gdy nie ma cię przy mnie. Coś ty ze mną zrobiła? 

- Dawid... Też cię kocham i chciałabym być z tobą. Jednak rozumiesz....

- Tak, wiem. I nie zrobię niczego by ci teraz zaszkodzić. Przeze mnie zostawiłaś Weronikę i wyjechałaś z rodzinnego miasta. Już nigdy nie postąpię podobnie.- pocałował mnie namiętnie, przyciągając do siebie.- Jednak dalej chcę byś została moją dziewczyną.

- Mimo wszystko?

- Tak, coś się wymyśli. Nie poddam się.- oparłam głowę o jego ramię i westchnęłam. 

Uśmiechnęłam się lekko, gdy zrozumiałam, że Dawid  chce walczyć o nas. 

Po raz kolejny tego dnia się pocałowaliśmy. 

-Mogę zostać u ciebie?- spytał, ponownie złączając nasze usta.- Chyba nie wytrzymam...

Wiedziałam o co mu chodziło i wiedziałam, że czuję to samo. 

- Dobrze... Ale może poin...- po raz kolejny nie pozwolił mi na dokończenie zdania. 

***

Leżeliśmy wtuleni w siebie, wsłuchując się w ciche pochrapywanie kota. 

- Kocham cię.- powtórzył Dawid.

- Ja ciebie też.- ziewnęłam.- Dobranoc.

- Dobranoc

Dla Niej// KwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz