Uratuj mnie

Prolog

Nie wierzyłam, że to się stało. Nigdy bym się tego nie spodziewała – nie po Bradzie.

Przecież mówił, że mnie kocha, że jestem dla niego najważniejsza.

A jednak to zrobił – usiłował mnie zgwałcić na imprezie, w domu swojego kumpla.

Gdyby nie Jake, mój przyjaciel, nie wiem, co by się stało. Całe szczęście zaniepokoił się, gdy długo nie wracałam i zaczął mnie szukać po całym domu.

No i znalazł – w jednym z pokoi na górze, leżałam przygwożdżona do łóżka i usiłowałam się wyrwać Bradowi, a łzy zalewały całą moją twarz.

Kiedy Jake zobaczył mnie w tym stanie, wpadł w szał – rzucił się na Brada i pobił go do nieprzytomności. Był jak w transie. Dopiero gdy uwiesiłam się na jego ramieniu, błagając żeby przestał, wtedy jakby się ocknął, po czym wziął na ręce i wyniósł z pokoju.

Oczywiście zaraz zebrał się tłum gapiów.

Po wyjściu z tego domu jedyne czego chciałam, to znaleźć się we własnym łóżku i zapomnieć o dzisiejszym dniu, że to wszystko w ogóle miało miejsce.

Ale Jake mi nie pozwolił – siłą zaciągnął mnie na komisariat policji i kazał złożyć zawiadomienie o tym, czego Brad się dopuścił.

Bałam się, że nie wezmą mnie na poważnie – w końcu byłam jego dziewczyną, to normalne, że pary sypiają ze sobą.

Jednak gdy podałam funkcjonariuszowi dane osobowe chłopaka, okazało się, że to nie pierwszy raz, gdy usiłował zgwałcić dziewczynę.

Do tej pory uchodziło mu to płazem, bo wszystkie jego ofiary wycofywały zeznania w ostatniej chwili.

Ze mną będzie inaczej – kiedy policjant powiedział mi, że nie jestem pierwsza, coś we mnie pękło. Obiecałam sobie, że wtrącę tego gnoja do więzienia. Więcej nikogo nie skrzywdzi.

Nazywam się Melanie Prescott, mam siedemnaście lat i mieszkam w Jacksonville, w stanie Floryda.

A oto moja historia.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Taki króki prolog ;-) Obiecuję, że następne rozdziały będą dłuższe :-D.

Mam nadzieję, że spodoba Wam się moje opowiadanie i zostaniecie tutaj na dłużej :-).