- Przepraszam za to, co powiedziałam wcześniej. – zaczęła Mary, gdy wieczorem wracałyśmy do domu.
- Czyli za co ? – spytałam, nie wiedząc o co jej chodzi.
- Za to, co powiedziałam o Jasonie. – wyjaśniła – Że na niego lecisz. Nie powinnam była tego robić. Dobrze wiem, że świata nie widzisz poza moim bratem. Po prostu...zobaczyłam, jak on na ciebie patrzy i poczułam, że muszę coś zrobić.
- Nic się nie stało, przecież się na ciebie nie gniewam. – przytuliłam ją do siebie – A jak on na mnie patrzył ?
Mary przewróciła oczami i rzuciła:
- Błagam, nie mów, że nie zauważyłaś. Wpatrywał się w ciebie jak ciebie jak zadurzony nastolatek.
- Eeee...- machnęłam ręką – nie przesadzaj.
- Wcale nie przesadzam. Lepiej na niego uważaj, bo jak mój brat się dowie, to wpadnie w szał, wierz mi.
- Proszę cię, nie mów mu nic o tym. – jęknęłam.
- Nie powiem, spokojnie. – uspokoiła mnie – Przecież ty nic nie zrobiłaś.
- Dzięki. – odetchnęłam z ulgą.
Nagle usłyszałam, że dzwoni mój telefon.
- Tak ? – zapytałam.
- Dzień dobry, tu Mike Johnson, rozmawialiśmy, gdy przyszła pani złożyć zeznania na byłego chłopaka. – usłyszałam.
- A tak, dzień dobry, coś się stało ? – spytałam zaniepokojona.
- Tak, ale proszę się nie martwić. – powiedział – Chciałem tylko powiadomić panią, że udało nam się go schwytać. Więc niedługo może pani się spodziewać wezwania od nas.
Odetchnęłam z ulgą.
- Dziękuję bardzo za informację. Do widzenia. – pożegnałam się.
- Do usłyszenia.
- Co się stało ? – spytała moja przyjaciółka.
- Policja złapała Brada. – odpowiedziałam, uśmiechając się szeroko. Mary pisnęła i zamknęła mnie w uścisku.
- To super ! – krzyknęła – W końcu się od niego uwolnisz.
- Właśnie. Kamień spadł mi z serca.
- Nate i Dylan na pewno też się ucieszą. – powiedział, gdy wsiadłyśmy do samochodu.
- Oj, tak. – zaśmiałam się – Szczególnie Nate. Ostatnio jest tak nadopiekuńczy, że powoli mam go dość.
- Nie przesadzaj. – ofuknęła mnie przyjaciółka – Ja to bym się na twoim miejscu cieszyła. Jego nadopiekuńczość świadczy o tym, jak bardzo cię kocha.
- Wiem, ja jego też. – odparłam – Ale ja nie mam pięciu lat, umiem o siebie zadbać.
- Aj tam, daj mu się o siebie zatroszczyć. Dylan też bywa nadopiekuńczy, wierz mi. I mnie też to nieraz doprowadza do szału, ale z drugiej strony wolę, gdy o mnie tak dba, aniżeli miałby mieć mnie gdzieś.
- W sumie to masz rację. – powiedziałam po chwili zastanowienia.
********
Do domu dojechałyśmy dwadzieścia minut później. Zdziwiłyśmy się, gdy na podjeździe zauważyłyśmy samochód Dylana.
- Hej, a co wy robicie w domu tak wcześnie ? – spytałam, gdy w kuchni zobaczyłam mojego brata i chłopaka.
- Wyrobiliśmy się wcześniej z papierami i wzięliśmy wolne na resztę dnia. – wytłumaczył mój brat, przytulając do siebie Mary.
- A to czemu ? – zdziwiłam się.
- Zabieramy was na piknik. – oznajmił Nate.
- W listopadzie ? – niedowierzałam.
- Oj tam, nie marudź, tylko się ciesz. – ofuknął mnie mój brat – Idźcie się przebrać, za pół godziny wychodzimy.
- A, muszę wam coś powiedzieć. – zaczęłam, zanim poszłam się przebrać – Dzwonili do mnie dzisiaj z policji. Udało im się złapać Brada.
Nate podszedł do mnie, wziął na ręce i okręcił się ze mną dookoła.
- To świetnie, kochanie ! – wykrzyknął, całując mnie mocno i namiętnie w usta.
Zaśmiałam się głośno, gdy już postawił mnie na ziemi i odpowiedziałam:
- Też się cieszę.
- Dobra, gołąbeczki. - przerwał nam mój brat - Daj mi uściskać siostrę.
Podeszłam do Dylana, a on przytulił mnie mocno.
- Kocham cię siostra. - wymruczał w moje włosy.
- Ja też cię kocham, Dy.
- Dobra, idźcie się przebrać na górę, a my tu na was zaczekamy i przygotujemy coś do jedzenia na drogę. - zarządził Nate.
- Tak jest ! - zasalutowałyśmy mu żartobliwie i pobiegłyśmy na górę, do mojej sypialni.
- Pożyczysz mi coś ? - poprosiła Mary z oczami szczeniaka.
Zaśmiałam się z niej i rzuciłam:
- Jasne, że tak. Chodź i sobie coś wybierz.
- Kocham cię ! - rzuciła mi się na szyję.
- Ej, spokojnie ! Nie wiedziałam, że aż tak się tym ucieszysz.
- A widzisz, taka już jestem. - stwierdziła.
Szybko przebrałyśmy się w wygodne spodnie i T - shirty, po czym zbiegłyśmy na dół do chłopaków.
- Gotowe ? - zapytał Dylan na nasz widok.
- Gotowe. - powiedziałam, po czym wyszliśmy z domu, wsiadając do auta.
CZYTASZ
Uratuj mnie
RomancePo dramatycznych przeżyciach, osiemnastoletnia Melanie postanawia opuścić rodzinne Jacksonville i zamieszkać razem ze swoim bratem w Orlando. Tam poznaje najlepszego przyjaciela swojego brata, Nathana. Z początku nie ufa mężczyźnie i trzyma go na d...