Czy ten dzień musi się tak dłużyć? Do końca lekcji zostały mi jeszcze trzy godziny...
Aktualnie trwał lunch. Siedziałam przy jednym ze stolików na szkolnej stołówce i zajadałam się gofrem z bitą śmietaną.
Serio? Tak ma wyglądać każdy mój dzień w tej szkole?
Wyjęłam z torebki jakąś książkę i zaczęłam ją czytać.
- Hej... - przerwał mi jakiś głos. Podniosłam głowę i zobaczyłam uśmiechniętą, niską blondynkę.
- Hej.
- Jestem Sara - przedstawiła się i usiadła naprzeciwko mnie.
- Rosalie, miło mi.
- Mi również. Zobaczyłam, że siedzisz sama, więc postanowiłam się dosiąść - uśmiechnęła się.
- Siedzę sama, bo w sumie nikogo tutaj nie znam i dzięki, że o mnie pomyślałaś - odwzajemniłam uśmiech.
- Jeśli będziesz chciała, mogę ci towarzyszyć cały czas...
- Nie musisz. Na pewno twoje koleżanki bardziej cię potrzebują - stwierdziłam.
- Właśnie w tym problem, że nie mam za dużo przyjaciół... - powiedziała smutno.
- Oj, przepraszam... Nie wiedziałam!
- Nic nie szkodzi... Nie chcę być wścibska, ale co łączy cię z Nickiem? - zmieniła temat.
- Jakim Nickiem?
- Jak to? - spojrzała na mnie zdziwiona.
- Naprawdę nie wiem o kim mówisz.
- Taki wysoki, niebieskie oczy... Czarny mundurek.
- Mnie z nim nic nie łączy! Z byle powodu się do mnie przywalił i w ogóle kim on jest, że czuje się taki ważny?!
- Nick? On jest głównym przewodniczącym szkoły, synem dyra, kapitanem drużyny szkolnej w nogę i mega przystojnym dupkiem, każda laska na niego leci - kontynuowała - W wielkim skrócie jest najważniejszym uczniem w tej szkole, dlatego może się tak zachowywać i z tego, co widzę to bardzo mu się podobasz.
- No chyba nie - przychnełam.
- Co robisz w sobotę? - zapytała.
- Pewnie nic, a dlaczego pytasz?
- Pomyślałam, że może chciałabyś "się rozerwać"... W sobotę jest impreza u takiego Alana - powiedziała i się zarumieniła.
- Yhm... Ciekawe... - uśmiechnęłam się chytrze - Rozumiem, że chcesz tam iść, ale wstydzisz się sama?
- Jej, znamy się zaledwie dziesięć minut, a ty już czytasz mi w myślach. Masz jakiś dar?
- Nie. Twoje policzki cię wydały.
- To pójdziesz ze mną na tę imprezę? Proszę! - spojrzała na mnie wzrokiem kota ze Shreka.
- Dobrze, pójdę- uśmiechnęłam się, a Sara, aż podskoczyła z radości i mocno mnie przytuliła.
- Dziękuję, jesteś cudowna!
W towarzystwie Sary dzień mijał jakoś szybciej. Po zakończeniu lekcji pożegnałam się z nią i postanowiłam przejść się pieszo do domu. Nie miałam w sumie daleko, zaledwie kilka przecznic dalej.
Pierwszy dzień wypadł nie najgorzej. Znalazłam świetną przyjaciółkę i tak przyjaźnimy się. Nauczyciele też nie są źli, mogę powiedzieć, że zaczynam nowy rozdział w swoim życiu, który zapowiada się bardzo dobrze.
CZYTASZ
I Want You
Teen FictionRosalie jest dziewczyną z wybuchowym charakterem, przez co ma problemy z nauczycielami. Gdy po raz trzeci od początku nowego roku szkolnego zostaje wyrzucona ze szkoły, matka postanawia dać jej ostatnią szansę. Czy ją wykorzysta? W nowej szkole Ro...