Rozdział XIII

5.8K 266 27
                                    

Rosalie POV

Po powrocie do domu, od razu, udałam się do mojego pokoju. Kiedy przekroczyłam jego próg  zdjęłam torbę z ramienia i cisnęłam nią w pobliską ścianę. Podbiegłam do półki z książkami i nawet się nie obracając zaczęłam rzucać nimi przez ramię.

Czułam zbliżającą się furię, która pobudziła moje zmęczone i osłabione ciało.

Biegałam po pokoju i niszczyłam wszystko co wpadło mi w ręce. Rozbijałam doniczki, rwałam firanki, poduszki i pościel. Złapałam, nawet, kij do golfa i wybiłam nim szybę w oknie. Jeszcze dla lepszego efektu, wzięłam nożyczki i pocięłam nimi dywan.

Myślałam, że to chociaż w małym stopniu mi pomoże, ale NIC, okrągłe ZERO.

Kiedyś bardzo często miewałam takie napady, więc mama prowadzała mnie do psychologa. A czym to się kończyło?
Facet miał spodnie na głowie, a koszulę na nogach. Oczywiście nigdy nie ponosiłam konsekwencji za swoje czyny, ponieważ moja matka dawała mu niezłą sumkę, aby był cicho.
Wizyty jak słyszycie, wcale nie pomagały, więc mama nie wiedząc co robić zaprosiła do nas Andrew'a, bo miał ze mną bardzo dobre relacje. I naprawdę przyniosło to dużo korzyści. Wspierał mnie, był moją opoką, przez co napady agresji stały się czymś epizodycznym.
Kocham go i bardzo tęsknię...

Dziś wszystko powróciło, a przez kogo? Przez tego pajaca, który lubi się bawić kogoś uczucia. Szansa się skończyła. Nie zamierzam dłużej znosić jego humorków.

Kiedy skończyłam demolowanie mojego pokoju, upadłam na podłogę i zalałam się łzami...

Nicolas POV

Stałem przed jej domem i patrzyłem na ogromny ogród.
Bałem się wejść do posiadłości i spojrzeć jej w oczy. Po prostu się bałem...

W pewnym momencie usłyszałem przerażający trzask. Odwróciłem się w tamtą stronę i zobaczyłem jak z okna jej pokoju sypią się kawałki szkła.

Wybiła je.

Działając pod wpływem impulsu podbiegłem do drzwi i nie pukając wszedłem do środka. Hałasy na górze, zagłuszały wszystko wokół.
Idąc po schodach słyszałem dźwięk bitego szkła, rwania materiałów i na sam koniec... Płaczu.

Ona płakała przeze mnie!

Wziąłem głęboki oddech i niepewnie skierowałem się do jej pokoju.
Przez uchylone drzwi ujrzałem jej postać. Leżała skulona i patrzyła się w jeden punkt. Po jej policzkach na podłogę skapywały łzy. Wszystko obok jej ciała było zdemolowane. Dywan, firanki, meble, dekoracje, książki wyglądały jak z wysypiska, bądź z czegoś jeszcze gorszego.

Ten widok był przerażający. Jak z jakiegoś koszmaru, nie?

Popchnąłem drzwi i stanęłem w progu. Rosie nawet na mnie nie spojrzała, ciągle patrzyła się na ścianę.
Chrząknąłem, aby zwrócić na siebie jej uwagę, ale nie zadziałało. Dalej leżała w tej samej pozycji, jakby była z kamienia.

- Po co tu przyszedłeś? - zapytała cicho.
- Przepraszam... - wyszeptałem, czując ogromną gulę w gardle.

Nic nie odpowiedziała.

Serio? Tylko na tyle mnie stać?

Chwilę później Rosie wstała i nie patrząc na mnie wyminęła mnie w progu.
Czułem się jak ostatnia łamaga. Przyjechałem, aby się pogodzić i naprawić to bagno, a jak przyszło co do czego to nie umiem powiedzieć niczego, co przyniosło by korzyści.
Patrzyłem jak dziewczyna kieruje się do jednej z łazienek na korytarzu. Pobiegłem za nią i chcąc ją zatrzymać, położyłem jej rękę na ramieniu. W trybie natychmiastowym ją odtrąciła i weszła do pomieszczenia, zamykając się na klucz.
Zrezygnowany walnąłem pięścią w drzwi i osunąłem się, po ścianie, na podłogę.
Słyszałem szum wody i po piętnastu minutach Rosie wyszła obowiązana ręcznikami i kierowała się do zdemolowanego pokoju lecz zagrodziłem jej drogę.

- Odsuń się! - warknęła.
- Nie! Nie pozwolę ci odejść.
- Już do zrobiłeś. Odsuń się - popchnęła mnie, ale ani drgnąłem.

Spojrzała na mnie wściekła.

- Po co tu w ogóle przyjechałeś?! Cały czas stroisz jakieś fochy i mnie ignorujesz, to teraz uważasz, że wpadnę ci w ramiona i wybaczę? Po moim trupie! Szansa się skończyła, możesz odejść - oznajmiła i mnie wyminęła.
- Rosie, posłuchaj mnie! - poprosiłem.
- Za późno Nick.
- Daj mi się wytłumaczyć. To wszystko przez to, że cię kocham! - wykrzyczałem, na co zamarła.

Kiedy dotarło do mnie to co powiedziałem zrobiłem to samo.

Omg! Co ja narobiłem?!

- Nick... Dobrze będzie jak już pójdziesz - powiedziała i zniknęła za drzwiami pokoju.

Świat się w tamtym momencie dla mnie zawalił. Straciłem ją...
Zbiegłem po schodach i opuściłem jej dom.

Postanowiłem schlać się w trzy dupy, aby chociaż w małym stopniu sobie ulżyć...

Rosalie POV

Nick wyszedł. Słyszałam trzaśnięcie drzwiami.
Rozejrzałam się po pokoju. Był w opłakanym stanie.
Podeszłam do, o dziwo, nie zniszczonej szafy, aby wyciągnąć jakieś ubrania. Zdecydowałam się na czarne rurki z przetarciami i szarą bluzę, a do tego dorzuciłam białą bieliznę. Ubrałam się i związałam włosy w kucyka. Kiedy byłam gotowa zadzwoniłam do mamy. Odebrała po kilku sygnałach.

- Słucham.
- Mamo...
- Tak?
- Zniszczyłam pokój - powiedziałam na jednym wydechu.
- Znowu? - westchnęła i dodała - Zaraz zadzwonię do Oscara. Miałam w planach zremontować twój pokój, więc w sumie dobrze się składa. Idź na razie do jakiegoś gościnnego. I proszę cię, żeby to się więcej nie powtórzyło.
- Dziękuję mamo. Nie obiecuję, ale postaram się. Cześć.
- Cześć - rzuciła i się rozłączyła.

Wyjęłam z szafy cztery walizki i spakowałam w nie moje ubrania. Mam ich mnóstwo, więc resztę po przeniosłam ręcznie do pokoju obok.

Był zwykły. Na podłodze białe panele, ściany szare, łóżko dwuosobowe przykryte pódroworóżowym kocem, na którym leżało sześć małych poduszeczek, ogromna, biała szafa i w tym samym kolorze półka na drobiazgi. Na podłodze leżał dywan pod kolor koca na łóżku, a szyby zasłaniały białe zasłony.

Wpakowałam wszystko do szafy i rzuciłam się na łóżko.
Wiem, że zachowałam się jak suka, ale to był dla mnie wielki szok. Zawsze myślałam, że to tylko przyjaźń, a jednak z jego strony było coś więcej. To tłumaczy jego wcześniejsze zachowanie. Te gniewne miny, kiedy opowiadałam mu o innych facetach, dziwne zachowania, a najbardziej ignorowanie po pocałunku z Will'em.

Nie wiem czy mu wybaczę, a jeśli tak to kiedy. Jedno wiem na pewno - muszę iść na imprezę. Z tą myślą wyczerpana zasnęłam.


I Want YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz