Rosalie POV
- Jesteś tu dlatego, bo tak chcę - zaczął ignorując moje słowa - To chyba oczywiste, także następne pytanie. Jestem Johny Black i z tego co ci wiadomo, o moim nazwisku, jesteś świadoma, że cię spłodziłem - zamarłam.
Patrzyłam prosto w jego oczy próbując doszukać się w nich kłamstwa, które oznaczałoby, iż to co powiedział było chorym żartem lecz niestety niczego takiego nie zauważyłam.
- Że co kurwa?! - krzyknęłam, kiedy odzyskałam zdolność mówienia.
- Jestem twoim ojcem, ale to żadna przeszkoda, aby cię posiąść - uśmiechnął się przebiegle i zaczął iść w moją stronę.
- Odsuń się! - rozkazałam, zaczynając panikować - Powiedziałam stój!
- Oh, Rose ze mną będzie ci o wiele lepiej, niż z jakimkolwiek innym - oblizał ohydnie wargi nieprzerwanie kierując się w moją stronę.
- Nie będzie, więc odwal się ode mnie! - zaczęłam się szamotać w łańcuchach lecz nie trwało to długo, ponieważ przycisnął mnie do ściany swoim ciałem.
Czułam jego erekcję wbijającą mi się w biodro, a na myśl o tym co miał zamiar zrobić, miałam odruchy wymiotne.
Zaczął masować przebrzydłymi łapami moje uda, pnąc się coraz bardziej w górę.
Próbowałam go odepchnąć, ale nic z tego dobrego nie wyszło.
Z moich oczu zaczęły płynąć łzy.Płakałam z bezradności sytuacji, w jakiej się znalazłam.
- Ratunku! Ludz... - zakrył mi usta dłonią i warknął rozdrażniony.
- Nie krzycz, bo i tak nikt cię nie uratuje. Jak nie będziesz posłuszna obiecuję, że będzie bolało - wyjął z kieszeń pilot i po wciśnięciu jednego przycisku, wyłączył kamerę.
Odsunął się ode mnie, aby pójść do drzwi i je zamknąć.
- Teraz zobaczymy czy moja córka odziedziczyła talent do nieziemskiego seksu - mrugnął do mnie okiem, a ja zaniosłam się jeszcze większym płaczem.
Ponownie do mnie podszedł, po czym wyjął z kieszeni nożyczki i zaczął rozcinać nimi mój, czarny T-shirt.
Kiedy skończył z bluzką rozciął też biustonosz.Szarpałam się, ale to i tak nie miało sensu...
Wisiałam tam naga do połowy, świecąc cyckami przed "ojcem", który chciał mnie wykorzystać.Jego kolejne ruchy były gorsze od poprzednich - zaczął obcałowywać mój dekolt i szyję.
Tu nie czułam nawet podniecenia, ponieważ to było ohydne i odpychające.Jak można być takim "ojcem"?
- Zostaw mnie! Proszę zostaw! - błagałam go.
W pewnym momencie odsunął się ode mnie, aby odpiąć mnie i rzucić na podłogę. Syknęłam z bólu.
- Mówiłem, że masz być cicho? - posłał mi zirytowane spojrzenie, po czym odpiął pasek od spodni i zsunął je wraz z bokserkami, ukazując swojego dużego kutasa - Wiem, że jest zajebisty, ale śsij go, a nie oglądasz. Patrzeniem mi nie ulżysz.
Zacisnęłam mocniej wargi, nie chcąc robić loda temu człowiekowi.
- Pierdolona dziwka - warknął zły i uderzył mnie z pięści w twarz.
Czułam, że z nosa cieknie mi krew, więc pochyliłam głowę do przodu. Widząc to mężczyzna rzucił mnie na ziemię i zciągnął ze mnie legginsy wraz z dolną częścią garderoby.
- Skoro nie zamierzasz się słuchać, to poniesiesz tego konsekwencje - oznajmił i sięgnął do kieszeni, po malutkie opakowanie - prezerwatywę.
Zacisnęłam uda nie chcąc przyjąć niemile widzianego gościa. W tym samym czasie, za drzwiami odezwał się strażnik.
- Szefie, jakieś nieznane auto wjechało na teren miejscowości.
- Sprawdź to! - ryknął w stronę głosu, a ja wykorzystując jego dezorientacje, kopnęłam go w przyrodzenie i pobiegłem do drzwi.
- Ty suko!
Obejrzałam się za siebie i patrzyłam jak Black wstaje, więc złapałam pobliskie krzesło, po czym walnęłam mu nim w głowę.
Stracił przytomność, a drzwi się otworzyły.
Strażnik rzucił mi bluzę, ale nie reagowałam. Stałam tam i patrzyłam jak z głowy mojego "ojca" płynął pierwsze strużki krwi.
- Rosalie?
Dalej nic nie odpowiadałam.
Podszedł do mnie i nakrył bluzą. Kiedy chcąc mnie wyprowadzić złapał mnie za ramiona, zaczęłam krzyczeć, a łzy same zaczęły ponownie płynąć.
- Zostaw! Odejdź!
- Nic ci nie zrobię, spokojnie - wyszeptał - Musimy tylko stąd wyjść.
- Nick - powiedziałam ignorując jego słowa i rzuciłam się do biegu.
Ominęłam drzwi i wybiegłam na korytarz.
Jak przez mgłę znalazłam schody na górę, więc wspięłam się po nich szybko. Jak się okazało prowadziły prosto na podwórko, także wybiegłam nie patrząc przed, ani za siebie.Przez nieuwagę wpadłam pod koła samochodu, który wyjeżdżał z posesji.
Był tylko zgrzyt, ból i ciemność.
Nicolas POV
PO WYPADKU
Spóźniłem się. Tak cholernie się spóźniłem. Gdyby nie to, nie patrzył bym ze łzami w oczach na drzwi sali operacyjnej, na której moja, mała dziewczynka walczyła o życie.
Nie mogłem jej stracić, nie w tamtym momencie. Ona nie mogła umrzeć, kiedy ten zboczeniec żyje.
Tak, Black przeżył.
To wszystko było takie niesprawiedliwe, dlaczego akurat ona?
Potrzebuję cię Rose, nie odchodź...
Komisarz Hank POV
Raport był niezadowalający. Dziewczyna w szoku rzuciła się pod koła samochodu, który należał do ludzi napastnika. Sam winowajaca czynu dostał drewnem w głowę, ale udało mu się przeżyć.
Niestety Rosalie została operowana.Moi ludzie byli na miejscu, pięć minut po zdarzeniu jak widać nie udało im się zapobiec wypadkowi.
Miejmy nadzieję, że dziewczyna wyjdzie z tego, niestety nie znamy obrażeń.
Anabelle POV
- Nicolas'ie, proszę nie zamartwiaj się już, to nie jest twoja wina - pocieszałam go.
Był jej przyjacielem, więc nie dziwię się takiej reakcji z jego strony, ale nie mógł być winny temu na co nie miał wpływu.
- Niestety, ale moja. Gdybym pojawił się wcześniej Rosie by nie walczyła o życie za tymi drzwiami - powiedział i wskazał na salę operacyjną.
Może to i prawda, ale ja, ani nikt inny nie ma mu tego za złe.
- Przestań. Każdy i tak jest z ciebie dumny. Pomimo tak młodego wieku, świetnie sobie ze wszystkim poradziłeś. Nie przejmuj się, wyjdzie z tego - powiedziałam to i się rozpłakałam.
Chciałabym być tego pewna.
CZYTASZ
I Want You
Teen FictionRosalie jest dziewczyną z wybuchowym charakterem, przez co ma problemy z nauczycielami. Gdy po raz trzeci od początku nowego roku szkolnego zostaje wyrzucona ze szkoły, matka postanawia dać jej ostatnią szansę. Czy ją wykorzysta? W nowej szkole Ro...