Rozdział 12

345 47 76
                                    

Kolejnej tury końcówka haha :D Śmiesznie to brzmi. Czy ktoś już ma swoje typy, z kim widzi Yeori? Powiem tak... To dopiero początek, więc ja sama jeszcze się waham. Choć myślałam, że mam już kogoś wybranego :D Już nigdy więcej nie piszę haremówki. :D

*Yeori*

Już miałam lecieć do chłopaków, bo pewnie na mnie czekali. Czułam jednak wychodząc z pokoju, że o czymś zapominam i idąc korytarzem nie dawało mi to spokoju. Starałam się skupić na tym, czego potrzebowałam. Już widziałam uśmiechniętego Hyuka, bo dotarłam na ich piętro i nagle mnie olśniło. Nie wzięłam telefonu. Bez słowa wyjaśnień popędziłam do swojego pokoju z powrotem. Jak poparzona wleciałam do niego zostawiając otwarte drzwi, a urządzenie z idealnym wyczuciem czasu zaczęło dzwonić, dzięki czemu od razu namierzyłam je wzrokiem na szafeczce koło łóżka. Chwyciłam je w dłonie i odebrałam, oraz uniosłam tak, by było mnie dobrze widać, bo była to wideo rozmowa od jednej z moich dwóch przyjaciółek, Serim. Niezbyt było mi to na rękę skoro się spieszyłam, jednak postanowiłam chociaż ładnie się wytłumaczyć.

- Hej Yeori! Słyszałam, że rozmawiałaś już z Seo. A do mnie mogłabyś też zadzwonić? - Wygarnęła mi na wstępnym z udawaną obrazą.

- Wybacz Serim. Wiesz jak to jest. Mam tu dużo roboty i nie myślę o rzeczach przyziemnych.- Zaczęłam się spowiadać, choć szczerze było mi głupio, że je zaniedbywałam odkąd zaczęły się wakacje.

- Wybaczę, ale pod warunkiem, że spełnisz daną nam obietnicę! - Przełknęłam głośno ślinę, bo było ich trochę, a ja obawiałam się, że mówiła o tej, która nie była odpowiednia w tym momencie.

- Ja muszę... - Nie dane było mi dokończyć zdania o tym, że spieszy mi się, bo ktoś objął mnie w pasie i oparł podbródek na moim ramieniu. Spanikowana szybko nacisnęłam czerwoną słuchawkę, by moja przyjaciółka nie zobaczyła Hyuka, który zjawił się znikąd, jednak jej szok na twarzy źle wróżył. - Oszalałeś?! - Wybuchłam odsuwając się od niego i odwracając w jego stronę.

- Coś nie tak? Ja chciałem cię tylko przytulić. - Powiedział, patrząc na mnie pytającym wzrokiem.

- Bardzo nie tak. Człowieku, ta dziewczyna, to była moja przyjaciółka. Jeżeli cię zobaczyła to już po nas. - Panikowałam strasznie.

- Dlaczego? Nie wie, że się nami zajmujesz? - Dziwiło go to, a mnie również zaskoczyła jego reakcja.

- Czemu miałaby? Muszę zachowywać to w totalnej tajemnicy przed każdym, czyż nie?

- Moim zdaniem przyjaciele to ktoś komu ufasz i dochowaliby twojej tajemnicy. Nie rozumiem.

Był naprawdę bardzo zdziwiony czymś, co mi wydawało się oczywiste. Zwątpiłam po tym co powiedział. Ja przecież ufałam moim przyjaciółkom i faktycznie wiedziałam, że one by nic nie rozpowiedziały. A mimo to wolałam im tego nie mówić. Czy ja zachowałam się słusznie? Według mnie tak było mi nakazane postąpić, ale z drugiej strony... Moje myśli musiały zostać rozproszone przez ponowny dźwięk przychodzącego połączenia.

- Odbierz i powiedz, że tu jesteśmy. Po co to kryć? I dodaj, że Hyuk na żywo jest bardzo przystojny i...

- Przestań. - Tym razem to ja przerwałam i starałam się brzmieć łagodnie, bo nie chciałam na niego wybuchnąć. - Wyjdź proszę i zaczekaj na mnie przed pokojem. Ja powiem to co uważam za słuszne i zaraz do ciebie wyjdę. - Podsumowałam podejmując według mnie słuszną decyzję.

Odebrałam i znowu widziałam zdenerwowaną, tylko tym razem naprawdę, Serim. Gdyby wzrok w takiej rozmowie na odległość mógł zabić, to już leżałabym martwa.

Hotel godzien sześciu gwiazd [Vixx]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz