Rozdział 40

297 31 141
                                    



*Yeori*

Strasznie stresowałam się stojąc w kolejce na przesłuchanie. Niektórzy wychodzili stamtąd pewni siebie, inni ze łzami w oczach. Pewnie usłyszeli ostre słowa krytyki. Były też osoby, które słysząc jakiś ładny głos po prostu wychodziły zrezygnowane. Oddychałam dość ciężko, a nie powinnam, bo wiedziałam, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Bałam się pomyłki, zafałszowania i tym podobnych sytuacji. Niestety nie mogłam mieć pewności, że wszystko dobrze pójdzie. Kiedyś byłam pewniejsza siebie, ale dawno nie brałam udziału w żadnym konkursie.

Nadeszła moja kolej. Weszłam do sali. Przede mną siedziało trzech obcych mężczyzn, jedna kobieta, oraz Inguk. Uśmiechał się na mój widok, a ja za mocno byłam przerażona, by to odwzajemnić. Zastanawiałam się po co zjawiłam się w takim miejscu. Na szczęście po przedstawieniu się od razu usłyszałam muzykę. Zaczęłam nieczysto i widziałam już jak kobieta kręci głową na boki. To było oczywiście przez stres. Szybko zamknęłam oczy i skupiłam się na moim głosie, by był stabilny. Udało mi się jakiś czas go utrzymać, po chwili więc otworzyłam oczy i zaczęłam bardziej manipulować nim, aby zrobić wrażenie na oceniających mnie ludziach. Inguk potajemnie pokazywał mi kciuki uniesione w górę. Gdy skończyłam podziękowano mi serdecznie i stwierdzono, że bardzo dobrze mi poszło. Poproszono mnie o zaczekanie na korytarzu z resztą uczestników. Oznaczało to, że będą się zastanawiać nade mną. Inaczej pozwoliliby mi iść do domu. Rozpierała mnie radość w środku. Jeszcze większa euforia pojawiła się we mnie, gdy zobaczyłam Hakyeona otoczonego fankami. Wiedziałam, że przyszedł mnie wesprzeć mentalnie. Nie mógł do mnie podejść ze względu na te wszystkie dziewczyny. Rozumiałam to. Kiedy na mnie spojrzał dałam mu znać moim uśmiechem, że jest w porządku, a on go odwzajemnił. Jak tylko uwolnił się od dziewczyn wszedł na salę, gdzie odbywało się przesłuchanie.

Czas mi się dłużył nieubłaganie w oczekiwaniu na wyniki. Po ostatniej dziewczynie, która weszła do środka atmosfera zgęstniała. Została nas mniej niż połowa. Można było śmiało powiedzieć, że nawet ćwierć. Ostatnia dziewczyna od razu wyszła i ruszyła do wyjścia. Za nią pojawił się w wejściu Inguk.

— Teraz prosiłbym o chwilę cierpliwości dla nas. Jakieś kilkanaście minut na decyzję.

Jak wszedł do środka zaczęły się szepty. O dziwo żadna z dziewczyn nie mówiła o przesłuchaniu, tylko o tym, jak to Inguk był przystojny i że to ich ideał. Domyślałam się, że większość przyszła z powodu współpracy ze swoim idolem, a nie pokazania swojego talentu. Jakie to było płytkie dla mnie. Chociaż nie wiedziałam, czy nie postąpiłabym tak przed poznaniem Vixx, jakby była możliwość zaśpiewania z Taekwoonem. Minęło pół godziny zanim jeden z członków komisji do nas wyszedł.

— Im Yeori — wyczytał moje imię i nazwisko. — Prosimy do środka.

Wszystkie dziewczyny spojrzały na mnie nienawistnie. Poczułam się względem nich niesprawiedliwie. W końcu sam Inguk przygotowywał mnie do przesłuchania. Miałam wsparcie Vixx w tej wytworni. To tak jakbym oszukiwała. Niestety było już za późno na myślenie o tym. Weszłam na salę wstrzymując oddech. Bałam się tego co usłyszę.

— Powiedz nam. Jak wiele dla ciebie znaczy śpiew? — zapytała mnie kobieta nie uraczając mnie spojrzeniem. Jej ton był zimny.

— Śpiewam odkąd pamiętam. Do tej pory traktowałam to jako hobby, sposób na odprężenie się. Nie wiązałam z tym przyszłości — wyjaśniłam sprawnie, a ona nic nie odpowiedziała.

— Wahaliśmy się między tobą i jeszcze jedną kandydatką — wyjaśniał mi jeden z mężczyzn o dość nietypowej fryzurze. Grzywka była ułożona w jakiś ślimak. Takie fryzury widziałam tylko w teatrach i filmach. — Nie ma co się oszukiwać. Poziom tego przesłuchania był przeciętny. Niektórzy mieli talent, ale brakowało im czegoś. W twoim przypadku usłyszeliśmy wiele emocji. Druga dziewczyna zaś brzmiała wręcz perfekcyjnie. Jeden był z nią problem. Wyznała nam, że kocha swojego idola, którym jest Inguk. Trochę brzmiało to niebezpiecznie. Co do ciebie sam zainteresowany jak i siedzący na publiczności Hakyeon, przekonali nas, że potrafisz się zachować przy idolach, gdyż znają cię osobiście. — Zamurowało mnie, że się za mną wstawili. — Dlatego będziesz tą z którą zaśpiewa nasz Seo Inguk — dokończył swoją wypowiedź, a ja niekontrolowanie pisnęłam. Złapałam się szybko za twarz, by się powstrzymać. Wtedy do tej pory zimno wyglądająca kobieta uśmiechnęła się kręcąc głowa na boki. Chyba ją rozbawiłam.

Hotel godzien sześciu gwiazd [Vixx]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz