#3 Drogi pamiętniku

399 85 1
                                    

Drogi pamiętniku,

Dzisiaj pierwszy raz poczułem jak to jest mieć złamane serce. Właśnie płacze w poduszkę, przez osobę, która nawet nie ma o tym pojęcia. Dlaczego miłość musi być taka trudna i bolesna, dlaczego nigdy nie mam w niej szczęścia? Pragnę tylko bliskości i ciepła drugiej osoby, ale chyba mi się to nie należy. Zaczynam mieć pewność, że do końca życia będę sam, samiusieńki jak palec.

Wise men say only fools rush in 

but I can't help falling in love with you

Shall I stay

would it be a sin

If I can't help falling in love with you

Wszystko stało się na tej przeklętej imprezie. Trener stwierdził, że zbliża się nowy sezon, więc zrobimy małe przyjęcie, żeby nie wchodzić w niego ze spiętymi pośladkami, każdy mógł zabrać kogoś ze sobą. Nie wiedziałem z kim przyjść, była jedna osoba, którą chciałem zabrać, ale wiedziałem, że przyjdzie z kimś innym. Postanowiłem przyjść sam, powiedziałem o tym Manuelowi.

- O świetnie! Czyli mogę zabrać ze sobą dwie panienki. - odparł.

Każdy zabrał ze sobą kogoś, a ja jak zwykle przyszedłem sam, czułem się jak piąte koło u wozu. Nie miałem nawet z kim rozmawiać, bo każdy miał już towarzysza do rozmowy. Ten wieczór już z tego powodu był okropny, ale nie spodziewałem się, że wszystko odwróci się w takim kierunku, że ten wieczór skończy się płaczem i ucieczką z przyjęcia.

Na miejscu byli już wszyscy, z wyjątkiem Krafta. Przyszedł spóźniony z niską, roześmianą blondynką. Już od progu było widać, że są ze sobą szczęśliwi. Krafti podszedł do stołu, odsunął jej krzesło, po czym ukłonił się jak służący swojej królowej. Dziewczyna zachichotała i usiadła na swoim miejscu. Po chwili dołączył do niej Stefan, cały czas trzymali się za rękę. Kiedy blondynka zaczynała mówić, Kraft nagle zamierał, patrzył z pełnym skupieniem na jej usta, śledził każdy ruch, nawet najdrobniejszego mięśnia. Patrzył na nią jakby ona była całym jego światem. A ja siedziałem jak głupi i marzyłem, żeby z takim samym zaangażowaniem patrzył na mnie.

- Fajna ta dziewczyna, co nie? - zapytał mnie Manuel - Widzę jak na nią patrzysz, ale stary, to nie twoja liga. Lepiej ją sobie odpuść, ona jest tak w Krafcie zakochana, że nawet nie zwraca na mnie uwagi, a nie wie co traci. - dodał.

- Manu, Tobie w głowie tylko kobiety - powiedział zdegustowany Gregor - Marisa jest urocza, no ale jak widać ta dwójka jest dla siebie stworzona, nie ma nawet co próbować ich rozdzielić.

Kiedy Gregor skończył mówić Kraft wstał i poprosił dziewczynę do tańca, akurat leciał wolny utwór, więc wiedziałem czego mogę się teraz spodziewać, a mianowicie - najgorszego. Marisa wtuliła się w ramiona Stefana, a on położył swoje ręce w zagłębieniu na jej plecach. Bujali się tak powoli, w rytm muzyki, aż do końca piosenki. A potem ona odsunęła się lekko od niego, spojrzała mu prosto w oczy i pocałowali się na środku parkietu, na oczach wszystkich. Ludzie zaczęli klaskać, a moje serce pękło na pół. Jedyna myśl jaka przyszła mi wtedy do głowy to jak najszybciej stąd uciec.

Wybiegłem z pomieszczenia na chłodne, jesienne powietrze. Z moich ust wydobywały się kłębki pary, a z oczu pociekły strumienie łez. Nagle na ramieniu poczułem czyjąś dłoń, odwróciłem się do tyłu i zobaczyłem zmartwionego Gregora.

- Coś się stało? - zapytał - Mi możesz powiedzieć o wszystkim, obiecuję, że nikomu nie powiem.

- Nic się nie stało, zrobiło mi się tylko trochę słabo. - odparłem.

- Tak, jasne. Michael, przestań, przecież widzę jak na niego patrzysz. Wybiegłeś dlatego, że nie chciałeś patrzeć jak oni się całują, prawda?

- Skąd ty to wiesz? - zapytałem.

- Takie rzeczy się widzi, mój drogi. Michael, nie ma co płakać. Jeśli Ci naprawdę zależy może warto powalczyć o swoje szczęście? Potem może będziesz żałował tego, że nie zrobiłeś nic i miłość przeszła Ci koło nosa. Pomyśl o tym. - powiedział i wręczył mi swoją kurtkę - Weź ją, bo zmarzniesz. Ja wracam na przyjęcie, ty jak chcesz możesz iść do domu. Odpocznij trochę, jutro rano trening, pamiętaj.

Nie trzeba było mnie zmuszać do pójścia do domu. Gregor miał rację, sam do końca nie wiedziałem co czuję, ale bolał mnie bardzo widok Stefana z Marisą w ramionach. Ja chciałem być na jej miejscu, ja chciałem być dla niego najważniejszy. Od dnia, w którym go poznałem zakochiwałem się w nim powoli, aż w końcu, właśnie dzisiaj, moja miłość do niego wybuchła i płonęła jak ogień piekielny, a ja nic nie mogłem na to poradzić.

take my hand, take my whole life too

for I can't help falling in love with you

for I can't help falling in love with you

the thorn birdsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz