#4 Drogi pamiętniku

362 85 6
                                    

Drogi pamiętniku,

Dzisiaj w końcu się odważyłem i pocałowałem go po raz pierwszy, ale potem zachowałem się jak ostatni tchórz, zacznę od początku.

- Na jutrzejszym treningu, drodzy panowie, sprawdzimy jacy z was tancerze. Jak dobrze wiecie, do tańca potrzeba delikatności, wyczucia rytmu, gracji może nie trzeba tego zbyt wiele w skokach, ale możemy zrobić sobie luźniejszy trening, więc jutro potańczymy! Znaczy się wy zatańczycie jak ja wam zagram!

- O Gregor, w końcu będziesz mógł się pogibać! Zobaczymy jak kręcisz tyłkiem. - zaśmiał się Manuel.

- Tańczę lepiej niż twoja matka Fettner - odburknął Greg.

Opuściliśmy salę treningową i kierowaliśmy się w stronę parkingu, nagle Manuel wyskoczył z propozycją:

- Może poćwiczymy już dzisiaj, pójdziemy do jakiegoś klubu, napijemy się, rozluźnimy, potańczymy z dziewczynami. Stefan nie martw się Marisa na pewno nie będzie się gniewać, poza tym równie dobrze możesz jej nic nie powiedzieć albo zabrać ją ze sobą.

Modliłem się, żeby Stefan jej nie zabierał, nie chciałem patrzeć na ich szczęście. Chciałem, żebyśmy byli tam tylko w czwórkę i fajnie się bawili, a nie oglądali jak Marisa przymila się do Stefana. Wszyscy się zgodziliśmy, ale nikt nie powiedział czy przyjdzie z kimś czy sam. Kraft zaoferował się, że po mnie przyjedzie, a Manuel i Gregor przyjadą razem. Skoro Krafti jedzie samochodem na pewno nie będzie pił alkoholu, szkoda, chciałem, żeby był bardzo rozluźniony, miałem nadzieję, że zatańczę z nim, a nie z jakąś dziewczyną. Na trzeźwo chyba nie będzie chciał się wtulać w moje ramiona, bez przesady, Krafti nie wyglądał na geja, chociaż bardzo chciałem, żeby nim był.

Kiedy byliśmy już w klubie Manuel zamówił nam parę piw, a Gregorowi kupił jakiś damski drink:

- Masz Greg - podał mu go - zamówiłem coś specjalnie dla Ciebie, myślę, że po tym aż tak bardzo Ci nogi nie zmiękną - uśmiechnął się krzywo.

- Żebyś się Manuel nie zdziwił! Jeszcze będziesz płakał jak wszystkie dziewczyny na parkiecie zaczną krzyczeć moje imię.

Ta dwójka po prostu nie potrafiła siedzieć obok siebie spokojnie, cały czas tylko walczyli w tych swoich słownych potyczkach, ale tym razem Gregor miał rację. Jakieś 6 piw później wywijał na parkiecie aż miło. Co chwilę chwytał jakąś dziewczynę za rękę, obkręcał ją parę razy po parkiecie. A Manuel patrzył na to wszystko z rozdziawionymi ustami. Szczęka mu opadła, nie ma co.

- Trzeba przyznać, że Gregor zna się na rzeczy - powiedział Stefan, który sączył przez słomkę sok jabłkowy.

- Strasznie się co do niego pomyliłem - dodał Manu, nagle na jego twarzy pojawił się cwaniacki uśmiech - a ty Stefan co nie zatańczysz? Ty Michi też siedzisz i tylko pijesz, może zatańczycie razem? Dawajcie, będzie śmiesznie.

Stefan spojrzał się w moją stronę, odłożył szklankę z sokiem i podszedł do mnie, wyciągnął swoją dłoń i zapytał:

- Michi, zatańczysz?

Nie musiał nawet długo prosić. Od razu się zgodziłem. Jak na złość zmieniła się piosenka, o kurde, zmieniła się na wolną. A więc musieliśmy zatańczyć wolnego, chyba ktoś wtedy czuwał nade mną i robił wszystko, żeby to był najcudniejszy taniec w moim życiu. Położyłem swoje ręce na ramionach Krafta, on by do moich na pewno nie dosięgnął. On z kolei położył swoje na moich biodrach. Światła na parkiecie lekko przygasły, oprócz nas nie było na nim nikogo. Bujaliśmy się tak w rytm muzyki, nie mogłem oderwać wzroku od oczu Stefana. Były takie piękne, takie głębokie, patrzyłem w nie i zatracałem się na amen. Kiedy piosenka dobiegała końca nie zastanawiając się nad konsekwencjami pochyliłem się w jego stronę i po prostu go pocałowałem. Kiedy oderwałem się od jego ust w jego oczach nie odnalazłem zrozumienia, Kraft był zaskoczony, wręcz przerażony, więc po prostu wybiegłem z klubu, starałem się uciec jak najdalej. Chciałem uciec przed poczuciem winy. Kiedy byłem jeszcze w pobliżu klubu usłyszałem za sobą krzyk Stefana. Krzyczał moje imię, ale ja nie chciałem wtedy z nim rozmawiać. Nie wiedziałem czego mogę się spodziewać. Nie wiedziałem co on sobie teraz o mnie myśli. Panicznie bałem się odpowiedzi. 

the thorn birdsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz