Rozdział 6

209 9 0
                                    

W końcu nadszedł ten dzień, którego się obawiam. Boję się czy Rydel uda się wyciągnąć braci na cały dzień z domu. Jest godzina 11:00, a o 12:00 ma być Laura. Do mojego pokoju weszła nagle moja siostra:

-Ross, udało mi się ich namówić na wspólne wyjście. Ell mi pomoże bo idzie z nami, więc spokojnie. Będzie dobrze- uśmiechnęła się.- My już się zbieramy, cześć!

-Pa!

Po chwili usłyszałem dźwięk zamykających się drzwi co oznaczało, że już wyszli. Wyszedłem z pomieszczenia i udałem się do łazienki w celu wzięcia prysznica i umycia zębów. Po zrobieniu tych czynności, ubrałem się w czyste ubrania i wyszedłem z pomieszczenia. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał godzinę 11:30. Postanowiłem, że jeszcze posprzątam w salonie i zaniosę tam wszystkie potrzebne rzeczy. Kiedy wszystko było gotowe usłyszałem dzwonek. Podszedłem i otworzyłem drzwi, a moim oczom ukazała się szatynka.

-Hej- powiedziała trochę speszona.

-Cześć- wpuściłem dziewczynę do środka.- Instrumenty są w salonie. 

-Okey.- odpowiedziała i ruszyła to wskazanego przeze mnie pomieszczenia.

-Chcesz może coś do picia albo jedzenia?

-Może być woda.

Po paru minutach przyszedłem z napojem i zabraliśmy się do pracy.

-Masz może jakiś pomysł o czym może ona być?- zapytała

-Tak właściwie, to czasem piszę piosenki. Zachowuje je raczej dla siebie, ale jedną możemy wykorzystać.

-To świetnie! Pokażesz mi?

Wyjąłem z tylnej kieszeni spodni kartkę i pokazałem ją Laurze. Chwile czytała zapisany tekst po czym zwróciła się do mnie:

-Ross ta piosenka jest naprawdę świetna- uśmiechnęła się- Tak szczerzę to nie wiem po co jestem ci potrzebna. Chyba, że nie masz melodii.

-Właściwie to mam.

-To dlaczego nie powiedziałeś wcześniej? Trochę mi głupio, że w niczym ci nie pomogłam.

-Nic nie szkodzi.

-To może ją zaśpiewamy?

-Chcesz ją zaśpiewać?- zapytałem zdziwiony. Nie sądziłem, że szatynka to zaproponuje.

-Nie przed całą klasa. Tylko tutaj. - usiadła koło mnie przy fortepianie

-Nie wiedziałem, że śpiewasz.

-A ja nie wiedziałam, że piszesz piosenki- odbiła piłeczkę.

Nie odpowiedziałem tylko zacząłem grać. Dziewczyna zaczęła się wsłuchiwać w melodie i po chwili zaczęła

Leave me out with the waste

This is not what I do

It's the wrong kind of place

To be thinking of you

It's the wrong time

For somebody new

It's a small crime

And I've got no excuse

Spoglądałem na nią kiedy śpiewała. Miała śliczny głos. Grałem i nie mogłem oderwać od niej wzroku. Ona tylko patrzyła w kartkę i nie zwracała uwagi na to co robię.

Is that alright? Yeah.

Give my gun away when it's loaded

Is that alright? Yeah.

One last dance- Raura [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz