Rozdział 15 cz.3

192 14 0
                                    

Weszliśmy do środka roześmiani, a w korytarzu od razu przywitała nas moja siostra.

-Wreszcie jesteście, już myślałam, że się...-zacięła się gdy nas zobaczyła. Laura ciągle nosiła moją bluzę, co pewnie wyglądało uroczo. Poza tym nie zachowywaliśmy się tak jak na początku- Nie ważne. Macie wszystko?

-Chyba tak- odpowiedziałem.

-Zanieście wszystko do kuchni jak możecie.

Oboje ruszyliśmy we wskazanym kierunku. Położyliśmy wszystkie siatki na blacie i zaczęliśmy rozpakowywać nasze zakupy.

-Powinnam ci oddać bluzę. W sumie powinnam to zrobić zanim weszliśmy do środka- patrzyłem na nią pytająco- Rydel dziwnie się na nas patrzyła. Zaraz otrzymamy masę pytań co się dzieje itd.

-To Rydel. I tak by nas o wszystko wypytywała- zaśmiałem się cicho.

-Tak, w sumie masz racje- odpowiedziała i zaczęła zdejmować bluzę.- Dziękuje.

-Nie masz za co.- uśmiechnąłem się, a ona odwzajemniła czynność.

-Aww wiedziałam, że się pogodzicie- nagle do pomieszczenia wpada moja siostra, a my patrzymy na nią ze wściekłością. Czy ona nas podsłuchiwała? Oczywiście, że to robiła...

-Sama kazałaś nam mieć dzisiaj rozejm, nie pamiętasz?- zapytałem.

-Oj pamiętam, ale nie sądziłam, że aż tak się zaangażujecie- uśmiechnęła się i lekko chichocząc opuściła kuchnie.

Spojrzeliśmy się na siebie z dziewczyną i oboje parsknęliśmy. Dokończyliśmy rozpakowywanie i zabraliśmy wszystko do salonu. Gdy tylko weszliśmy do środka nie obyło się od tekstów "wreszcie". Trochę nam to zajęło przyznaje, ale jest? Jest.

-No nareszcie! Już się martwiłem- nagle usłyszałem znienawidzony przeze mnie głos. Oczywiście był do Andrew, który podszedł do niej i pocałował tak jakby nie widział jej rok czasu. Dobrze wiedziałem, że robi to żeby mnie zdenerwować. Pewnie Laura powiedziała mu o mnie wszystko.

-Przecież była ze mną- przewróciłem oczami.

-No właśnie, dlatego się martwiłem- zaśmiał się, ale za ten tekst dostał cichą uwagę od dziewczyny.

Postanowiłem się już nie wtrącać. Odszedłem od pary i usiadłem na kanapie, tak jak wcześniej. Spojrzałem na stół gdzie leżało pudełko od pizzy. Zajrzałem do środka i okazało się, że został jeszcze jeden kawałem. Wziąłem go do ręki i zacząłem jeść mimo, że był już zimny. Zacząłem rozglądać się po salonie i obserwować co robią inni. Riker spędza czas ze swoją dziewczyną, Rocky i Ell grają na konsoli, Rydel rozmawia z jakąś dziewczyną której kompletnie nie znam, no i oczywiście jak mógłbym zapomnieć o mojej ulubionej parze. Laura i Andrew. Zacząłem się im przyglądać. Obejmował ją i chyba ciągle mówił coś bardzo śmiesznego, bo uśmiech nie schodził z twarzy dziewczyny. Miała racje, że jest przy nim szczęśliwa. Przyznaję się, zjebałem... W końcu blondyn zauważył, że na nich patrzę.

-Jezu gościu coś ci nie pasuje?

-Tak. Ty.- powiedziałem jakby nigdy nic, ale widziałem jak cały się napina, a szatynka próbuje go uspokoić. To jednak nic nie daje, gdyż chłopak wstał z miejsca i zaczął iść w moją stronę.

-Słuchaj, nie wiem jaki masz ze sobą problem, ale odpuść co? Od samego początku ciągle mieszasz i dlaczego wciągasz w to MOJĄ dziewczynę? Powiedziała ci jasno co do ciebie czuje. Spóźniłeś się okey? Najwyraźniej to mi przysługę bycie jej pierwszym.- zaśmiał się, a ja nie wytrzymałem i wymierzyłem mu cios prosto w tą jego niewyparzoną gębę.

One last dance- Raura [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz