Czekałem na Courtney pod galerią, tak jak się umówiliśmy. Wolałbym pójść do parku i skorzystać z ładnej pogody, ale dziewczyna się uparła... Nagle poczułem ciężar na moich plecach i usłyszałem cichy śmiech. Również się uśmiechnąłem i zatoczyłem koło z brunetką.
-Idziemy?- zapytała nagle, gdy chciałem ją pocałować na przywitanie.
-Emm jasne- odparłem nieco zakłopotany.
W środku nie było dużo osób. Zresztą co się dziwić o tej porze. Mimo, że lekcje zaczynaliśmy później niż zwykle, galeria świeciła pustkami. Tylko gdzie nie gdzie można było zauważyć matkę z dzieckiem na zakupach czy grupkę uczniów, również wagarowiczów.
-Too, co chcesz tu robić?
-Może chodźmy coś zjeść.
Nie byłem specjalnie głodny, ale przystałem na propozycje dziewczyny. Zajęliśmy miejsca przy stoliku. Gdy Courtney poszła złożyć zamówienie, postanowiłem wyciągnąć z kieszeni swój telefon. Okazało się, że lekcje trwają już dobre 25 minut. Spostrzegłem, że mam nieodebraną jedną wiadomość. Zdziwił mnie jej nadawca, gdyż była nim Laura.
L: Gdzie się podziewasz? Znowu wpakowałeś się w kłopoty?
R: Spędzam czas z moją dziewczyną. A czy ty czasem nie miałaś mnie wyrzucić ze swojego życia? Czemu do mnie piszesz?
Przyznam, że chciałem ją trochę zdenerwować tym SMS'em. W końcu najpierw gada takie rzeczy, że nie chce mnie już znać i żebyśmy o sobie zapomnieli, a teraz piszę gdzie jestem. Kobiet rzeczywiście nie da się zrozumieć...
L: Nauczycielka zapytała co z tobą i kazała komuś do ciebie napisać. Jak widać jako jedyna w klasie mam twój numer... Nie wyobrażaj sobie za dużo.
R: Szkoda, że nie zastanawiała się co ze mną parę dni wcześniej... Powiedz jej, że zachorowałem i tyle. Nie wyobrażam sobie za dużo. Może teraz ściemniasz i to był tylko pretekst aby napisać co u mnie ;)
Skoro już napisała to czemu jej nie wkurzyć. Domyślałem się, że to było kłamstwo gdyż nauczyciele rzadko kiedy pytali co z uczniem. A już na pewno nie pytali już pierwszego dnia jego nieobecności.
L: Oczywiście. Po tym co zrobiłeś marzę by z tobą porozmawiać i spytać co u ciebie...
R: Tak naprawdę nic wielkiego ci nie zrobiłem.
-Z kim ty tak piszesz?- Zapytała nagle dziewczyna. Była lekko zirytowana faktem, że nie zwracam na nią uwagi.
-Eee, z nikim ważnym.
-Kupiłam ci frytki.
-Nie jestem głodny.
-Ale zjesz te frytki.
-Niech ci będzie- wziąłem do buzi jedną z nich i poczułem wibracje w kieszeni. Najprawdopodobniej kolejny SMS od Laury. Gdy spojrzałem na ekran, nie myliłem się.
L: Rzeczywiście, nic nie zrobiłeś... Kogo obchodzą uczucia innej osoby, prawda? :)
R: Przecież nawet cię nie obraziłem! Szkoda, że nie pamiętasz co robiłem dla ciebie na początku... Rzeczywiście nie obchodziły mnie twoje uczucia...
L: Wcale nie prosiłam cię o to...
R: Może chodzi ci o to, że przeszkodziłem Davidowi dobierania się do ciebie. Może chciałaś z nim być, a ja ci przeszkadzałem?

CZYTASZ
One last dance- Raura [PL]
FanficCzy zwykłe spotkanie w szkole może przerodzić się w niezwykłą znajomość? Ross- 18 latek, który boryka się z wieloma problemami w domu. Życie nigdy nie było dla niego łagodne. Stara się przetrwać ciężki okres w życiu, nie rzucając się nikomu w oczy...