Czego ty chcesz?

892 48 1
                                    

Kuba postawił mnie tuż przed moimi drzwiami. Mieliśmy się już żegnać ale kiedy wtuliłam się do Kuby wyszeptał mi do ucha

-Nie otwieraj nikomu kto będzie ci się wydawał podejrzany lub nieznajomy-Lekko się zdziwiłam ale zrozumiałam że się troszczy 

-Oczywiście-Pocałowałam go w policzek, a on w ramach odwzajemnienia pocałował mnie w usta. Kiedy się rozstaliśmy, a ja weszłam do domu rzuciłam szpilki w kąt i położyłam się na kanapie obok Rex'a. Niepewnie sięgnęłam do swojej torebki. Wyjęłam telefon...yyy dziesięć wiadomości od nieznajomego numeru? O KURWA! Czytać...? Czytać 

Nieznany numer: 

No nie wierzę jak on szybko potrafi sobie znaleźć dziewczynę ;)

Nieznany numer: 

widzę cię i wiem że ty mnie też...

Nieznany numer: 

ładne nogi :*

Nieznany numer: 

Radziłbym ci uważać z tą jego miłością przed tobą było wiele ładniejszych na trzy dni 

Nieznany numer: 

Ciekawy jestem co twoje usta jeszcze potrafią :*

Nieznany numer: 

Mam nadzieję że czujesz mój wzrok na sobie 

Nieznany numer: 

Prędzej czy później wylądujesz u niego, a potem u mnie w łóżku 

Nieznany numer: 

Tak kończy się za każdym razem kochanie :* 

Nieznany numer: 

Za tydzień czy dwa będziesz moja, a twój kochaś będzie wąchać kwiatki od spodu 

Nieznany numer: 

Ooo już wiem gdzie mieszkasz, świetnie :* czuję że będziesz moja szybciej niż mi się zdawało :* 

O KURWA....nowa wiadomość 

Nieznany numer: 

Spójrz przez okno skarbie :*

Podniosłam głowę nad telefon. O JA PIERDOLE KRÓLU W NIEBIOSACH! CHRYSTE NAJŚWIĘTSZY! MATKO KOCHANA!. W moim oknie stał ten sam koleś z parku!!!. Upuściłam telefon. Cholera jasna!. Chłopak wyjął telefon i coś napisał 

Nieznany numer: 

Porozmawiajmy słońce ;) Otwórz drzwi nic ci nie zrobię obiecuje :*

Byłam w takim szoku że nie umiałam się ruszyć. Zbladłam i zrobiło mi się słabo...Jezu...Chłopak zapukał w szybę, a ja obudziłam się z transu. Muszę otworzyć te pieprzone drzwi żeby dowiedzieć. Ale pomyślmy racjonalnie...gdy ich NIE otworze to może wybić okno...Otwieram. W czasie kiedy wstałam on odszedł od okna i podszedł do drzwi wejściowych. Rex usiadł i przyglądał się gotowy do ataku. Otworzyłam drzwi. Wpatrywałam się w zielone tęczówki chłopaka. 

-Witaj skarbie-Powiedział przez bandanę 

-Zdejmij...-Szepnęłam mrużąc oczy żeby nie pokazywać mu jak bardzo jestem zes... ze strachu. 

-co?-Zapytał i przekręcił głowę. 

-Zdejmij bandanę-Chłopak delikatnie odwiązał ją i zdjął. Jeju jaki przystojny...E CO JA GADAM?. Patrzyliśmy sobie w oczy ze dwie minuty. 

-Mogę?

-p-proszę...-Jestem przerażona. Rex zawarczał ale przestał i czekał na to aż coś powiem. Chłopak stał na środku pokoju i patrzył na mnie. Zamknęłam drzwi i stałam patrząc na niego 

-Cz-czego ty chcesz?

-Tego co on

-Kto?

-Kuba...przyszedłem tu po ciebie-Co?

-Po mnie?...d-dlaczego?

-Powiedzmy tak...-Podszedł do mnie i złapał moja dłoń-Jeśli myślisz że jesteś dla niego ważna...mylisz się. Każdą wprowadzał w błąd. Pewnie w tym samym czasie kiedy jest z tobą w związku...bajeruje następną. Taka prawda słoneczko. Wplątałaś się w coś z czego już nie możesz wyjść. Ale masz do wyboru jeszcze jedną opcję.

-Jaką?

-Mnie-Zbliżył się do mnie. Szybko go odepchnęłam

-KUBA TAKI NIE JEST!!!

-Wierz w co chcesz ale prawda cię nie ominie. Jest dla ciebie słodki,kochany,uroczy...a sama widziałaś jaki był dla innej.

-Skąd wiesz że...

-Wiem wszystko o tobie i o innych jego laskach. wiem że masz dwóch przyjaciół Dawida i Bartka twoi rodzice są na wakacjach i zostawili cię tu tylko ze względu na psa-JAKI KURWA ZJEB! SKĄD ON WIE!!!???-Wiesz kiedy twój kochany i uroczy Kubuś się wkurzy to będziesz miała piekło na ziemi.

-Nie wierzę ci...

-nie musisz...

You Don't Own Me || Merghani || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz