6. Złamałem wszelkie zasady

1.3K 111 25
                                    

Delikatny pocałunek Jimina poraził moje ciało. Wygiąłem się w łuk, czując jak całuje mnie poniżej pępka. Wsunąłem dłoń między jego jasne włosy, oddychając głośno.

- Jesteś zły.- szepnąłem, z trudem panując nad sobą. - Bardzo zły, a ja nie mogę..

Podniósł głowę, patrząc prosto w moje niepewne i przestraszone oczy. Zupełnie jakby wiedział, ile kosztuje mnie wypowiedzenie tych słów.

- Dam ci wszystko co najlepsze, kotku.- szepnął kuszącym głosem.- Musisz wiedzieć, że nigdy nie zabiłem żadnej ze swych ofiar.

Patrzyłem na niego szeroko otwartymi oczami, przełykając ślinę. Nie mogłem uwierzyć, że to była rzeczywistość. Już dawno powinienem się obudzić.

-Przecież jesteś chłopakiem.- usiłowałem go przekonać, ale tylko pokręcił głową.

- Pragnę cię, kotku.- pocałował mnie w ramię, mówiąc: - Nigdy nie miałem nikogo tak słodkiego jak ty.

Nie wiedziałem co powiedzieć, zresztą nie mogłem zapanować nad odruchami własnego ciała. Chociażbym chciał, nie mogłem tego zrobić.

- Zabijesz mnie.- szepnąłem, drżąc na ciele.- Jeśli to zrobisz, umrę.

Roześmiał się cicho, głaszcząc moje barki. Czułem jak jego ciepło rozlewa się po moim ciele. Jimin wsunął swoją dłoń w moje spodnie, a ja wydałem z siebie cichy okrzyk. Zamknąłem oczy, starając się zrozumieć, dlaczego tak reaguję. Był demonem, mógł mi zrobić dosłownie wszystko. Mimo, iż go nienawidziłem, to jego dotyk był bardzo przyjemny.

- Czekaj! - krzyknąłem, ale już mnie nie słuchał. Usiłowałem przesunąć się dalej, aby jego dłonie mnie nie dosięgły, ale było tak jakbym nagle sam wyszedł mu naprzeciw. Jimin był zły, nie był ludzką istotą, nie potrafił kochać. Jedyne czego chciał to moje ciało i zaspokojenie własnych pragnień. Dlaczego nie mogłem go powstrzymać?

- Spokojnie, kotku. - mruknął, odpinając moje spodnie i zdejmując je ze mnie. Dotknął mojej stopy, głaszcząc ją i czule całując. Moje serce prawie wyskoczyło z piersi, gdy nagle przesunął się bliżej i polizał moje sutki. Jęknąłem, chwytając go za włosy.- Hmm..słodki.- szepnął, patrząc w moje oczy. Dyszałem głośno, a gdy pocałował mnie powoli, gryząc moja wargę, miałem wrażenie, że za moment wybuchnę.

Usłyszałem jak zdejmuje z siebie resztę ubrań, a potem poczułem jego nagie uda przy sobie. Nie chciałem patrzeć, ale mimo to, zrobiłem to. Wyciągnąłem rękę i pogłaskałem jego skórę. Westchnął, oblizując usta i pochylając się nade mną ponownie. Drżałem w środku, bojąc się tego co robi. Nigdy nie byłem tak blisko z żadną osobą. Dlatego tak bardzo się bałem, że po tym wszystkim się nie podniosę.

- Przestań mieć wątpliwości, kociaku.- zamruczał, liżąc mnie po szyi.- Ze mną będzie ci dobrze.

Jęknąłem cicho, głaszcząc jego plecy. Jimin skupił się na całowaniu mojej szyi, a ja nie mogłem przestań nie wydawać z siebie cichych jęków. Dłoń demona przesunęła się niżej, na moje biodra. Wstrzymałem oddech, czując jego palce na swoich bokserkach i niewielkim wybrzuszeniu. Pieścił mnie przez materiał ubrania, co chwilę całując po brzuchu i udach.

- Błagam cię, zostaw mnie.- poprosiłem go po raz ostatni, ale udał, że nie słyszy mojej prośby.

Potem zjechał niżej, a ja wygiąłem się ponownie, czując jak całuje mnie po wewnętrznej stronie ud, specjalnie omijając mój czuły punkt. Chwilę potem bardzo powoli zdjął ze mnie bokserki, całując mnie i liżąc. Jęczałem, a gdy skierował się na moją męskość, krzyknąłem głośno. Jimin polizał mnie po niej, dokładając swoją dłoń i sprawiając mi przyjemność swoimi pieszczotami.

- Jęcz głośniej, kotku.- mruknął, zasysając się na mojej skórze. Coraz dokładniej badał moje ciało, raz swoimi ustami, raz dłonią. Otarł się swoimi biodrami o mój brzuch, a ja poczułem lekki zawrót głowy. - Wytrzymaj jeszcze trochę.- szepnął, liżąc moje usta.

Westchnąłem, a on wtargnął do środka i zaczął mnie całować. Czy w ten sposób się karmił? Czy byłem dla niego tylko formą posiłku?

- Jimin, proszę...- szepnąłem, pociągając go za włosy. Skupił na mnie swoją uwagę, a ja powiedziałem szybko: - Nie możesz tego zrobić.

- Dlaczego? - spytał mnie po prostu, całując w kark.- Przecież wiem, że chcesz. Nie oszukasz mnie, kiciu.

- Nie możesz, bo ja nigdy....- zacząłem, czym wywołałem jego cichy śmiech. Wydawał się być trochę mniej przerażający. Spojrzał na mnie czule, głaszcząc po włosach.

- Przecież wiem, że jesteś niedoświadczony.- wyznał.- To widać od razu. Ale spokojnie, nauczę cię.- obiecał.

- Co? - szepnąłem, patrząc jak ponownie zaczyna swoją zabawę.

Zjechał niżej, całując moje nogi i stopy. Potem włożył swoją dłoń pod moje pośladki, a ja wydałem z siebie cichy okrzyk. Jimin uszczypnął mnie delikatnie, a gdy zamknąłem oczy, pocałował mnie ostrożnie. Potem podniósł moje nogi i położył sobie na ramionach. Patrzyłem na niego przerażony, ale wystarczył jeden pocałunek, bym zapomniał o swoim strachu. Demon całował moje uda, męskość, a potem poczułem jego dłoń na swoim wejściu. Wstrzymałem oddech, czując jak wsuwa we mnie palec. Zacisnąłem dłoń na kołdrze, oddychając szybko. Ostrożnie poruszył swoim palcem we mnie, a ja krzyknąłem. Potem dołożył swoje miękkie usta, całując mnie spokojnie. Jęczałem, wijąc się na pościeli. Moje zmysły były jak oszalałe.

- Nie, przerwij to.- wyszeptałem, a moje gardło stało się suche.

Zachichotał pod nosem, opuszczając moje nogi. Oblizał usta, spoglądając na mnie swoimi błękitnymi oczami.

- Kotku, to dopiero początek.- obiecał mi.

Pokręciłem głową, dysząc ciężko. Jimin ponownie zaczął mnie całować po całym ciele, a ja odprężyłem się na tyle, na ile mogłem. Wsunąłem dłoń między jego włosy, przeczesując je pospiesznie. Zamruczał coś w odpowiedzi, a potem przylgnął do mnie całym swoim ciałem. Otworzyłem szeroko oczy, czując jak bardzo mnie pożąda. Był niesamowicie twardy. Ocierał się o mnie brzuchem, a swoje uda przysunął do moich bioder. Nie mogłem się ruszyć, gdy siedział na mnie w ten sposób.

- Jesteś cudowny, kotku.- wyszeptał, całując mnie w usta. Objąłem go za szyję, napierając na jego wargi. Nagle poczułem w sobie przypływ pożądania. Przestałem zwracać uwagę na jego płeć. Nawet na to, że był demonem. Po prostu zacząłem łamać wszelkie zasady.

Jimin obrócił mnie na brzuch, a potem zaczął całować po plecach. Wzdychałem co chwilę, aż nagle skupił się na moich pośladkach. Całował je czule, a potem rozsunął moje nogi. Jęknąłem, gdy włożył we mnie swój palec. Potem następny. Ból przeszył moje ciało. Jimin rozciągał mnie tak bardzo, iż po chwili zacząłem protestować.

- Kotku, zaraz przestanie cię boleć.- obiecywał. Ponownie włożył we mnie palce, tym razem lekko nawilżone. Nie mogłem uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Na wszystko mu pozwalałem. Może liczyłem na to, że potem zostawi mnie w spokoju.

Silny ból przeszył moje ciało. Demon sapnął, po czym zaczął się we mnie wsuwać. Przerażony, zastygłem w bezruchu. Czułem jego męskość w sobie. Potem objął moje ramiona, poruszając się powoli. Wydałem z siebie głośny krzyk, zaciskając dłonie na poduszce. Dyszałem, gdy poruszał się we mnie coraz szybciej. Potem opadł na mnie, całując mój kark. Nie zarejestrowałem momentu, w którym ze mnie wyszedł. Położył się przy mnie, a gdy spojrzałem na niego boleśnie, pocałował mnie w usta.

- Nie martw się, następnym razem zostanę dłużej.- zapewnił mnie.- Nie mogę cię przecież za bardzo zmęczyć, kociaku.

Odwróciłem od niego wzrok, patrząc w okno. Łzy spłynęły po moich policzkach, mocząc poduszkę.

- Nienawidzę cię.- szepnąłem, zamykając oczy.

************************************************************************************************

Chyba..przesadziłam. Nie mogę uwierzyć, że napisałam coś takiego...



Jestem twójOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz