Gdy wróciliśmy do mieszkania postawiłem zakupy w kuchni, a Jimin poszedł założyć swój nowy strój. Zastanawiałem się jakim sposobem otworzyć przejście w obrazie. Jeśli znowu się nie uda, to demon będzie musiał zostać tutaj dłużej. Miałem nadzieję, że nie będzie na mnie wrzeszczał. Bałem się jego kocich oczu i dźwięku głosu gdy zmieniał się tak nagle w kogoś zupełnie mi obcego.
Czułem cisnące się do oczu łzy, ale słysząc ciche kroki za sobą, powstrzymałem się od płaczu. Nie musiał wiedzieć jak bardzo mi teraz ciężko.
- Kotku, twoje zadanie czeka.- mruknął cicho, a ja odwróciłem się do niego.
Wyglądał wspaniale, a ciemny płaszcz potęgował uczucie, które czułem względem niego. Nie mogłem się ruszyć gdy stał przede mną w całej swojej okazałości. Na dodatek znowu naszedł mnie ten potworny głęboki smutek.
Nie odpowiedziałem, mijając demona i wchodząc do salonu. Obraz pozostał nieruchomy od wczoraj, a gdy stanąłem przed nim, przyjrzałem się dokładniej oczom mężczyzny.
- Dam ci trochę czasu żebyś mógł otworzyć przejście.- oświadczył Jimin, zajmując miejsce na kanapie.
Spojrzałem na niego niepewnie.
- To znaczy ile? - spytałem bardzo cicho.
Jego błękitne oczy lustrowały mnie uważnie.
- Do wieczora.- mruknął, zamykając powieki.
Zadrżałem na ciele, obawiając się, że to za mało. Co ja zrobię jeśli obraz się nie otworzy? Najważniejsze pytanie brzmiało co on mi zrobi?
- Postaram się, Jimin.- mruknąłem cicho, błagając portret żeby się poruszył. Dotykałem jego oczu, nawet twarzy, ale ani drgnął. Zupełnie jakby robił to celowo.
Spędziłem przy obrazie godzinę, ale zupełnie na darmo. Nic się nie stało, a ja poczułem jak moje mięśnie stają się sztywne i zaczynają boleć. W końcu westchnąłem cicho, opierając dłonie o ramę.
- To bez sensu.- szepnął Jimin, wzdychając głośno.- Chodź tutaj.- mruknął.
Odwróciłem się w jego stronę, ale wydawał się spokojny. Odważyłem się usiąść przy nim, a potem dostrzegłem jego błyszczące oczy.
- Co robisz? - szepnąłem, czując się nieswojo. Patrzył na mnie bardzo intensywnie, aż poczułem lekki rumieniec na policzkach.
- Rozbieram cię wzrokiem.- odpowiedział, przyglądając się mojej twarzy.
Spojrzałem na niego, a potem poczułem jak przyciąga mnie blisko siebie. Położył dłonie na moich plecach, pochylając się w moją stronę. Nie oddychałem przez chwilę starając się uspokoić bicie serca. Jimin połączył nasze usta w lekkim pocałunku, a ja jęknąłem cicho. Tęskniłem za tym.
Demon naparł mocniej na moje wargi, popychając mnie na kanapę. Otworzyłem szeroko oczy, patrząc na niego smutno. Potem poczułem jego pocałunek na szyi, a ciepłe dłonie na swoim brzuchu. Błądził rękoma pod moją koszulką, sunąc coraz niżej.
- Nie.- zaprotestowałem, a gdy podniósł na mnie wzrok, wyszeptałem cicho: - Jeśli znowu to zrobisz naprawdę zwariuję. Było...o jeden raz za dużo, Jimin.
Demin przyglądał mi się bardzo uważnie, oceniając moje słowa. Potem odsunął się, a ja podniosłem i oparłem głowę o poduszkę. Poczułem łzy płynące po twarzy, ale w tym momencie nie potrafiłem ich zatrzymać.
- Kotku, przestań płakać.- poprosił mnie cicho, ale pokręciłem głową, poddając się swojej rozpaczy.
Jimin przygarnął mnie do siebie, całując po mokrych policzkach i twarzy. Zamknąłem oczy, starając się zapamiętać jego usta na zawsze. Nigdy nie będę w stanie o nim zapomnieć. Nigdy się od niego nie uwolnię.
CZYTASZ
Jestem twój
FanfictionNiełatwo żyć w całkowitej izolacji, lecz Jungkook ma tę zaletę, że samotność zupełnie mu nie przeszkadza. Chłopak stroni od ludzi, poświęcając się swojej pasji jaką jest malowanie obrazów. Którejś nocy chłopak zaczyna tworzyć nowe dzieło, twarz jaki...