14. Co się w nim zmienia?

1.4K 95 16
                                    

Wejście otworzyło się tak nagle, iż nie byłem w stanie utrzymać równowagi. Jimin poleciał prosto na mnie, upadając na twardą podłogę. Poczułem ból w plecach, a potem dłoń demona na swoim brzuchu. Spojrzał na mnie bardzo zaskoczony, a potem nagle zerwał się jak oparzony.

- Nie! - krzyknął, patrząc na zamknięte przejście. Obraz już nie świecił.- Co ty najlepszego zrobiłeś? - jęknął, spoglądając na portret.

Usiadłem na podłodze, masując obolałe miejsce. Jimin przez chwilę w ogóle się nie ruszał, a potem dostrzegłem jego gwałtowną przemianę. Ciało napiął zupełnie jak struna, a dłonie zacisnął w pięści. Patrzyłem niepewnie jak powoli odwraca się w moją stronę.

Widok jego czarnych oczu poraził mnie i zmroził moje serce. Demon kipiał wściekłością. I kierował ją na mnie. Jego głębokie, kocie spojrzenie sprawiło, że zacząłem drżeć na ciele. Patrzyłem na jego zaciśnięte usta, które stały się niemal białe.

- Jimin, ja tylko..- zacząłem cicho, przełykając ślinę.

Demon postąpił krok do przodu, a potem nagle uniósł się w powietrze. Spojrzałem na niego, kierując oczy prosto na jego martwą twarz. Syknął coś między zębami, a ja poczułem się jakbym został uderzony czymś ostrym. Jego głos zmienił się w bardzo mrukliwy, a słowa wypowiadał w demonicznym języku. Bałem się, że rzuca na mnie klątwę.

- Wiesz co chcę ci teraz zrobić? - zapytał powoli, a jego ton zabrzmiał niczym tarcie metalu o szkło.

Skuliłem się w sobie, patrząc na niego. Przerażał mnie. Nie mogłem normalnie oddychać gdy był taki surowy.

- Jungkook, przez ciebie utkwiłem w ludzkim świecie! - wrzasnął, a ja objąłem się ramionami. Nagle zrobiło mi się bardzo zimno.- Masz natychmiast otworzyć przejście, do cholery!

Zadrżałem, kiwając głową. Jimin wisiał jeszcze w powietrzu parę minut, a potem zamknął oczy i zleciał na dół. Stał zupełnie nieruchomo, a ja podniosłem się z podłogi. Ostrożnie przeszedłem obok niego, patrząc na swój dziwaczny obraz.

Dotknąłem oczu mężczyzny z portretu, ale ani drgnął. Przełknąłem ślinę, starając się ponownie coś zdziałać. Za sobą usłyszałem ruch, dlatego spojrzałem do tyłu. Jimin usiadł na kanapie, a jego oczy przybrały swoją zwyczajną barwę błękitu. Gdy na mnie spojrzał, natychmiast skupiłem się na obrazie.

- Chyba..trzeba spróbować później.- szepnąłem, bojąc się jego reakcji. Nagle poczułem lekki zawrót głowy.

- Nie obchodzi mnie to.- oznajmił twardo.- Jeśli nie otworzysz przejścia, to ja otworzę ciebie.

Co? Zamarłem przerażony. To znaczy, że mnie zabije? Z nadmiaru wrażeń poczułem jak przed oczami pojawiają mi się ciemne plamy. Oparłem się o obraz, z trudem utrzymując równowagę.

- Co ci jest? - usłyszałem głos Jimina.

Pokręciłem głową, starając się nie upaść. Ponownie skupiłem się na obrazie, dotykając go palcami.

- Nie ma przejścia.- szepnąłem, odwracając się w stronę demona.

Jimin spojrzał na mnie, a potem zmarszczył brwi. Poczułem się bardzo słabo, a potem moje nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Upadając, poczułem jak ląduję w czymś miękkim. Jimin trzymał mnie w swoim uścisku, a gdy uniosłem na niego wzrok, powiedział:

- Podziemie ci zaszkodziło, kotku.- wziął mnie na ręce, niosąc do sypialni.

Oddychałem słabo, a potem poczułem coś wilgotnego na twarzy. Dotknąłem dłonią nosa, spoglądając na swoje palce zabarwione własną krwią. Strach podszedł mi do gardła. Musiałem stracić wszystkie swoje siły w królestwie inkubów.

Jestem twójOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz