Po przyjeździe do mieszkania w Londynie, tak jak obiecałem Damon'owi, wybraliśmy się do klubu, gdzie ten chciał odreagować odrzucenie przez dziewczynę marzeń.
-Nie rozumiem dlaczego wybrała akurat jego!- jęknął pijacko, rozkładając się na stole w klubie, w którym aż roiło się od najlepszych lasek -Przecież jestem tak samo zabawny, miły i przystojny! To pewnie przez jego zielone oczy, zgadłem? To tak przyciąga do niego laski! Zawsze mi to powtarzał, ale do tej pory nie wierzyłem!
-Stary! Wyluzuj!- szarpnąłem go za kołnierz skórzanej kurtki, żeby blondyn usiadł poprawnie na swoim miejscu -Patrz, ile w tym klubie jest zajebistych dziewczyn, które z chęcią by się na Ciebie rzuciły! Korzystaj! O! Spójrz! Przy barze jakieś Cię obczajają odkąd tutaj przyszliśmy.
-Ale ja nie chcę laski na jedną noc!- warknął, odsuwając się ode mnie, ale i tak spojrzał we wskazane przeze mnie miejsce, a kiedy zeskanował sylwetki nieznajomych, uśmiechnął się promiennie -To Camila!- pisnął zachwycony -Ale ona miała być dzisiaj na randce z Tom'em.
-Najwidoczniej coś poszło nie tak- mruknąłem, upijając kilka łyków alkoholu, który sączyłem już od godziny.
Widziałem, że blondyn jak najszybciej chciał doprowadzić się do otrzeźwienia, bijąc się po twarzy, więc postanowiłem mu pomóc.
-Pójdę je zagadać i zaraz tu wrócę- chłopak skinął głową i uśmiechnął się lekko, chcąc wyglądać na mniej pijanego, jaki był w rzeczywistości.
Pewnym krokiem podszedłem do baru i usiadłem na wysokim krześle, zaraz obok dwóch bardzo ładnych dziewczyn, z których jedna wyglądała zupełnie jak nasza znajoma kelnerka, na którą polecieli bliźniaki. Zamówiłem u barmana kolejny alkohol, po czym zwróciłem się w stronę dziewczyn, które wzrokiem wierciły we mnie dziurę.
-Cześć- uśmiechnąłem się do nich promiennie, co od razu odwzajemniły. Zdążyłem zauważyć, że czarnowłosa, uderzająco przypominająca Cam, była już dość mocno wstawiona.
-Hej!- odezwała się rudowłosa i podała mi rękę -Jestem Nina, a ta obok to Blanca.
-Cameron- odwzajemniłem uścisk -Co takie piękne dziewczyny robią same w takim miejscu?
-Słaby tekst na podryw- mruknęła ciemnowłosa, podpierając się łokciem o blat, a głowę umieszczając na dłoni.
-A Ty?- zagadnęła ruda, uśmiechając się promiennie.
-Jestem tu z kumplem. Laska dała mu kosza- mruknąłem, krzywiąc się nieznacznie.
-Ja mogę go przyjąć!- krzyknęła Blanca, rozkładając szeroko ręce, co rozśmieszyło naszą dwójkę oraz barmana, który właśnie podawał nam nasze drinki.
-Dobrze się składa, bo on też by Cię przyjął- brązowe oczy dziewczyny zaświeciły, a na usta wkradł się pełny uśmiech, który wyeksponowany był malinową pomadką.
-To na co czekamy? Prowadź! Trzeba pomóc biedakowi!- klasnęła w dłonie, zeskakując z krzesła barowego i o mało co nie zabijając się na swoich wysokich obcasach, w których była prawie równa ze mną. Jak dobrze, że Damon jest wyższy.
Przytrzymując Blancę, dosiedliśmy się do blondyna, który szczerzył się do nas jak idiota, ale nie miałem odwagi mu tego powiedzieć. Od razu złapał dobry kontakt z ciemnowłosą, która również była zachwycona jego towarzystwem, a ja siedziałem i od czasu do czasu zamieniłem słowo z Niną, która też nie była skora do rozmowy ze mną.
-Studiujesz?- spytała nagle, zaczynając jakąkolwiek dłuższą rozmowę.
-Tak, jestem na ostatnim roku medycyny na kierunku fizjoterapii i rehabilitacji. A Ty?
CZYTASZ
Siostra mojego najlepszego przyjaciela || Cameron Dallas || Book two
FanfictionCiąg dalszy historii Gabrielle i Camerona, którzy spotykają się po sześciu latach...