-A Miśka myślała, że to jest jadalne i możesz sobie wyobrazić co zrobiła- zaśmialiśmy się głośno z historii brunetki ze spa -Wiesz co? Cieszę się, że możemy spędzić trochę czasu sami- ścisnęła moją dłoń, która tkwiła na jej kolanie, kreśląc kciukiem małe kółeczka.
-Ja też- posłałem jej lekki uśmiech -Chociaż nie ukrywam, wolałbym tak już zawsze, a nie raz na tak długi okres czasu.
-Skończę szkołę i będziemy mogli już tak zawsze- podniosłem jej dłoń i ucałowałem jej wierzch, na co dziewczyna cicho zachichotała.
Po około półtorej godziny od wyjazdu, byliśmy już na miejscu.
Zaparkowałem samochód na parkingu restauracji i sprawnie wyszedłem, od razu podchodząc do drzwi mojej partnerki, otwierając je i pomagając dziewczynie wyjść.
Grier cicho podziękowała i, kiedy tylko zablokowałem wóz pilotem, ruszyliśmy w stronę wejścia do restauracji.
Jakiś pan ubrany w ciemnozielony garnitur odebrał od Gabie wierzchnie ubranie, po czym podprowadził nas do kolejnego pana, który zaprowadził nas do zarezerwowanego na moje nazwisko stolika.
Zasiedliśmy wygodnie, podziwiając gustowne wnętrze.
-Pięknie tu- spojrzałem na oniemiałą brunetkę, która dyskretnie rozglądała się na boki.
-Wiedziałem, że Ci się spodoba- mruknąłem, mrugając do niej -Twoja ulubiona- dodałem, na co uśmiech dziewczyny poszerzył się dwukrotnie.
-Dziękuję- chwyciłem jej dłoń, którą trzymała na stoliku i ścisnąłem ją lekko.
-To nic. Zasługujesz na wiele więcej- kolejny raz pocałowałem jej wierzch, po czym zachęciłem brunetkę do zaglądnięcia do menu, co po chwili również zrobiłem -I jak? Wybrałaś już coś?- spytałem, unosząc na chwilę wzrok znad karty, spoglądając na zamyśloną dziewczynę.
-Na nic nie mogę się zdecydować. Wszystko wydaje się pyszne- mruknęła, marszcząc słodko czoło -Jako dobry chłopak, możesz zamówić za mnie- uśmiechnęła się triumfalnie, odkładając kartę na stolik.
Kiwnąłem jej tylko głową, przywołując gestem ręki kelnera, który zjawił się koło nas po kilku sekundach.
-Dobry wieczór państwu. Mogę przyjąć zamówienie?- mężczyzna uniósł w górę mały notesik, przyglądając się nam z lekkim uśmiechem.
-Dla pani będzie Spaghetti alla Carbonara, Tortelli z gruszką i serem pleśniowym, a na deser Panna Cotta z zieloną herbatą, a dla mnie Spaghetti All'amatriciana, Ravioli z dynią oraz na deser Tiramisu- zamknąłem kartę, czekając aż kelner wszystko zapisze.
-Wino?- spytał, unosząc na mnie wzrok.
Szybko zerknąłem znów do menu.
-Leonardo Toscana Rosso.
-Dobry wybór- mruknął z uśmiechem, po czym wkładając uprzednio notesik do kieszeni marynarki, wziął od nas karty, oddalając się od naszego stolika.
Odprowadziłem kelnera wzrokiem, po czym spojrzałem na uśmiechniętą Gabie, która kreśliła malutkie kółeczka na obrusie.
-Wszystko dobrze?- spytałem, zdobywając jej uwagę.
-Tak, jest bosko- odpowiedziała i teraz to ona ścisnęła moją dłoń -Już nie mogę doczekać się dalszej części wieczoru- puściła moją dłoń, odchylając się od stołu i opierając o oparcie krzesła -A najbardziej tego pysznego jedzenia- zaśmiałem się cicho, kiedy pogłaskała się po brzuchu -Cieszę się, że mogę być tutaj... z Tobą- spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy, szczerząc się do siebie, jak jakieś głupki.
CZYTASZ
Siostra mojego najlepszego przyjaciela || Cameron Dallas || Book two
FanfictionCiąg dalszy historii Gabrielle i Camerona, którzy spotykają się po sześciu latach...