18 + info

3.4K 146 52
                                    

Nareszcie nadszedł upragniony weekend, a co za tym szło? Spanie do późna i długie rozmowy z brunetką na videoczacie. Właśnie porządkowałem notatki, słuchając melodyjnego głosu dziewczyny, która opowiadała jakie rzeczy ostatnio się u niej działy.

-Olivia oprowadziła mnie po sporej części miasta i nie obeszło się bez zakupów!... U nich wszystko jest takie proste. Są ze sobą, mieszkają razem i planują wspólną przyszłość. Też bym tak chciała- spojrzałem w ekran laptopa, gdzie wyświetlała mi się niezadowolona mina Gabie.

-Nie martw się. Kiedyś też będziesz planować swoją przyszłość z osobą, którą pokochasz- odparłem, znów przenosząc wzrok na segregator przede mną -I uwierz. Przyjdzie to o wiele szybciej niż Ci się wydaje.

Wiedziałem, że dziewczyna się mnie nie spodziewa, kiedy zawita w Los Angeles, ale to było częścią mojego planu. Nie miałem ochoty więc zdradzać jej zbyt dużo szczegółów co do mojego wyjazdu, ale kilka małych podpowiedzi jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Poza tym wiedziałem, że brunetka nie jest w ogóle świadoma tego, że staram się jej nasunąć na myśl, że już w niedługim czasie się spotkamy.
Na samą myśl miałem ochotę skakać z radości. Ale wtedy nie byłbym zbyt męski oraz sąsiedzi z dołu by mnie zamordowali.

-Mam nadzieję, że masz rację- mruknęła, wzdychając cicho -Co zamierzasz robić jutro?

-Jutro mam trening z podopiecznymi. Ustaliłem im grafik ćwiczeń i specjalną dietę i chciałabym poinformować ich o tym jak najszybciej. Chłopaki są na prawdę okey i nie mam z nimi jakiś większych problemów. No, może poza tym, że są nieco leniwi, ale to da się zwalczyć.

-Jak wrócę, też muszę zapisać się na siłownię. Chciałabym w końcu przestać być słabiakiem. Mia się ze mnie śmieje!- jej policzki poczerwieniały, a okulary, które miała na sobie, zsunęły się w dół jej nosa.

-Przyjedź do Londynu. Dla Ciebie będę mieć coś specjalnego, jeśli chodzi o ćwiczenia- mrugnąłem do niej i z satysfakcją oglądałem jej coraz to mocniejsze wypieki na twarzy.

-Ale jesteś głupi!- zasłoniła policzki dłońmi, wywracając oczami.

-Ale musisz potwierdzić, że Cię to zachęciło- teraz w dłoniach zchowała całą twarz, chcąc ukryć swoje zażenowanie, ale wciąż czerwone uszy ją zdarzały.

-Możesz zmienić temat?

-Możesz zdjąć koszulkę?- dziewczyna głośno wciągnęła powietrze, spoglądając na mnie z pomiędzy palców.
Tak dawno nie widziałem jej idealnego ciała, że aż zacząłem za tym tęsknić -Jesteśmy sami. Nie musisz się wstydzić.

-Musisz się bardziej postarać, żeby mnie rozebrać- wyszczerzyła się, ukazując rząd równych zębów.

-Kiedy się spotkamy, wyrucham Cię jak księżniczkę. Może być?- na jej twarzy znów pojawił się rumieniec, choć nie tak intensywny, jak chwilę wcześniej. Niestety brunetka zaprzeczyła ruchem głowy, cały czas uśmiechając się promiennie.

-Cameronie Dallasie, Tobie zawsze tylko jedno w głowie!- zaśmiała się, zasłaniając dłonią usta -Mógłbyś czasem pomyśleć na przykład o moich oczach?

-Cały czas o nich myślę- mruknąłem, opierając brodę na dłoni -A Twoje ciało jest teraz dla mnie zagadką...

-Którą będziesz mógł rozwiązać, kiedy przyjedziesz do Californii.

-To jest szantaż?- uniosłem brew, na co ta ponownie zachichotała, potwierdzając głową moje słowa -Zobaczysz! Dopadnę Cię i nawet nie będziesz tego świadoma.

-Yhm... Zobaczymy looserze!

-Kontaktowałaś się ostatnio z Grześkiem?- spytałem nagle, przez co dostałem skrzywienie od Grier, która po chwili odwróciła wzrok.

-Dzwonił do mnie, ale nie odebrałam... Mama pisała, że był u nas i pytał o mnie i... Ciebie. Chyba lepiej, że nic im jeszcze o nas nie powiedziałam. Chciałabym zrobić to, kiedy będziesz ze mną. Boję się jak zareagują- przygryzła dolną wargę, prowokując mnie, ale szybko się opamiętałem, starając się skupić tylko na jej słowach, a nie na tym, jak seksownie wtedy wyglądała.

-Staraj się nie przebywać sama, kiedy wrócisz do domu. Nie chcę, żeby coś Ci zrobił- dziewczyna skinęła tylko głową, cały czas mając dolną wargę w zacisku zębów, czego nie mogłem nie zauważyć -Nie masz pojęcia, jak teraz na mnie działasz- westchnąłem, chwytając swojego krocza, które było już nabrzmiałe.

-Nie sądziłam, że można tak łatwo Cię podniecić- kolejny raz usłyszałem jej melodyjny śmiech.

Oparłem się o oparcie fotela, skanując ciało dziewczyny, która na chwilę wstała od laptopa, podchodząc do szafy i wyjmując z niej jakieś ubrania.

-Nie będziesz mieć nic przeciwko, jak przebiorę się przy Tobie?- spytała niewinnie, doskonale wiedząc, jak to na mnie zadziała. Nie byłem w stanie nic powiedzieć, więc tylko pokiwałem jej głową na tak, mocniej ściskając krocze, przez co z moich ust wydostał się cichy jęk.

W tamtym momencie dziękowałem chłopakom, że wyszli z mieszkania.

Brunetka uśmiechnęła się, po czym pozbyła koszulki i krótkich spodenek, które miała na sobie, po czym podeszła do laptopa, patrząc na mnie z troską.

-Możesz sobie ulżyć- szepnęła, a ale jej słowa odbiły się echem w mojej głowie, ponieważ nie sądziłem, że brunetka będzie zdolna powiedzieć coś takiego -Ja poczekam- ona również oparła się o oparcie fotela, nie spuszczając wzroku z mojej twarzy.

Błękitnooka westchnęła, kiedy widziała, że jeszcze się opieram, więc bez zbędnego gadania, zrzuciła swój biustonosz, zostajac w samych czarnych, koronkowych majtkach.

Nie mogąc wytrzymać dłużej, zsunąłem z siebie spodnie razem z bokserkami i chwytając swoje przyrodzenie, zacząłem ruszać dłonią w górę i w dół, co chwilę przyspieszając.

Dziewczyna nieśmiało spoglądała na czynność, którą robiłem, a ja uśmiechnąłem się do niej lekko.

-Nie krępuj się- wysapałem, widząc, że brunetka również jest podniecona.

-Ale ja...

-Wiem, ale niestety ja tego nie zrobię- już nic więcej nie powiedziała, tylko włożyła swoją dłoń za koronkę, starając się sobie ulżyć.

Słysząc jej głośne westchnienia oraz pojękiwania mojego imienia, mocniej zacisnąłem dłoń, po chwili dochodząc i spermą brudząc spodnie i kawałem biurka, przez co dziewczyna głośno sapnęła.

-Cam...

-Spokojnie- skanowałem jej każdy najmniejszy szczegół, uśmiechając się lekko -Dojdź dla mnie, skarbie- w tym samym momencie, brunetka z jękiem opadła na oparcie fotela, głośno dysząc, a kiedy się uspokoiła, zarzuciła na siebie dużą, szarą koszulkę, zasłaniając tym swoje idealne ciało.

Patrzyliśmy na siebie, nie wiedząc co powiedzieć, ale na szczęście do jej pokoju wbił Hayes z Olivią, informując brunetkę o powrocie i zaproszeniu na kolację.

-Zgadamy się niedługo?- spytała nieśmiało, co wywołało uśmiech na mojej twarzy.

-A obiecujesz, że to powtórzymy?- lekko skinęła głową.

-Kocham Cię.

-Ja Ciebie też.

###
Nie pytajcie mnie, dlaczego taki rozdział. Nie wiem co mi przyszło do głowy, ale mam nadzieję, że się spodobał i, że z niecierpliwością będziecie oczekiwać na kolejny!

Pragnę wam przekazać, że nie będę osiągalna na wattpadzie przez najbliższy tydzień, może troszkę więcej, ponieważ wyjeżdżam i niestety nie będę miała możliwości napisania czegokolwiek.
Mam jednak nadzieję, że mi wybaczycie i kiedy wrócę po tej małej przerwie, będziecie na mnie czekać.

Pozdrawiam!
❤❤❤

Siostra mojego najlepszego przyjaciela || Cameron Dallas || Book twoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz